Na Boże Narodzenie wracam do odkrytego przed wielu laty wiersza ks. Jana Twardowskiego: "Dawna Wigilia". Nie przez sentyment, nie przez melancholię. Ale dla poszerzenia kontekstu, w którym zasiądę do stołu w klasztornej wspólnocie. Jak wszyscy w naszych domach w Polsce.
Gościem dzisiejszego spotkania w Szczecińskim Salonie poezji będzie poeta, tłumacz i romanista Tomasz Różycki.
Szczeciński raper niejako przy okazji pokazuje mechanizmy języka. Ujawnia, jak słowo działa. Uczy nas więc polszczyzny (również jej społecznego zróżnicowania). A przede wszystkim pomaga oddzielić mowę służącą ekspresji i komunikacji od bełkotu - o twórczości Łony pisze prof. Jerzy Madejski.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.