W deklaracji celnej nadawca paczki z Kanady do Chociwla (na Pomorzu Zachodnim) poinformował, że w środku są przyprawy o wartości 40 dolarów. Okazało się jednak, że to ludzkie prochy z informacją z imieniem i nazwiskiem zmarłego, dacie i numerze kremacji oraz nazwą domu pogrzebowego.
- Jak to możliwe, że Pocztę Polską reprezentuje pan w wymiętej koszulce i trampkach, który nosi listy w reklamówce? - pytają mieszkańcy Pogodna. Poczta potwierdza, że jest tam listonosz, który "jeszcze nie posiada stroju [służbowego]". Ale zapewnia, że wszyscy pracownicy są ubrani schludnie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.