Żałobnicy podczas pogrzebu musieli przenosić trumnę nad ogrodzeniem. Ksiądz nie otworzył bramy, bo nie dostał za to pieniędzy. Małe dzieci miały zakaz wstępu na msze, bo przeskadzały. A dorosłych proboszcz wyzywał od diabłów.
- Nie chcemy księdza na tej parafii! Dziękujemy księdzu za posługę. Bóg zapłać! - tak w niedzielę przed kościołem w Nowielinie krzyczeli do proboszcza parafianie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.