- Warkot silnika, moc, prędkość, no i super to wygląda. Nowe motocykle są bardziej zaawansowane technicznie, ale jazda Junakiem sprawia mi więcej frajdy - przyznaje Marcin z nieformalnej grupy motocyklowej Dziki Junak, który jeździł dziś po Wałach Chrobrego.
Józef Hołowacz do dziś nie może się nadziwić, jak wszedł do elity testującej motocykle, a Zdzisław Szczerbiński doskonale pamięta, że to było marzenie młodych ludzi warte ponad dziesięć pensji. W środę w Muzeum Techniki i Komunikacji doszło do niezwykłego spotkania.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.