To nie jest miasto do roztkliwienia się na jego widok i ukochania. Choć mamy chyba najpiękniejszy w Polsce wjazd do miasta - Trasą Zamkową. Ale to wystarcza na krótko, na okazanie turystom, na pocztówkę - mówi Artur Daniel Liskowacki.
- Mówił pan na Festiwalu Czytania, że książka "Ulice Szczecina (ciąg bliższy)" to pana pożegnanie z miastem jako bohaterem powieści. Proszę się z tego wytłumaczyć - rozpoczęła rozmowę Ewa Podgajna, dziennikarka "Gazety Wyborczej".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.