Jeszcze trzy miesiące temu na Pomorzu Zachodnim pracodawców, którzy zamierzali zwiększać zatrudnienie, było znacznie więcej niż tych, którzy planowali zwolnienia. Teraz ten trend wyraźnie osłabł.
- Brak pracowników stanowić będzie jeden z najistotniejszych czynników wpływających na kondycję badanych przedsiębiorstw - komentuje dla "Wyborczej" wyniki badania wśród pracodawców Paweł Nowak z Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Szczecinie. A jaką ofertę pracy znajdą przyjeżdżające do nas kobiety z Ukrainy?
Wstępne dane na temat bezrobocia w województwie zachodniopomorskim przynoszą lepsze informacje niż jeszcze miesiąc temu. Liczba bezrobotnych nieco w dół.
"Zasada, w której w finalnym efekcie decydująca była kolejność składania wniosków, była konsekwencją przyjętego schematu, który (...) oparty był na założeniach przygotowanych przez Ministerstwo". Tak dyrektor Andrzej Przewoda odnosi się do naszych tekstów poświęconych konkursowi na granty dla firm poszkodowanych przez epidemię koronawirusa.
Elektroniczny nabór chętnych na granty dla mikro- i małych przedsiębiorstw, które straciły przychody w wyniku epidemii, trwał 11 minut. Ci, którzy się "nie załapali", są wściekli. I nie ma się czemu dziwić.
Tuż przed wybuchem epidemii w Polsce, w drugim kwartale więcej pracodawców w województwie zachodniopomorskim planowało zatrudniać, niż zwalniać. To już nieaktualne. Urząd Pracy przeprowadził dodatkowe badania. Zmiana jest gwałtowna. Ile firm zapowiada zwolnienia?
W Zachodniopomorskiem bezrobocie spadło do 14,3 proc. Rok temu w maju było na poziomie 16,4 proc. Pozytywne zmiany widać w Szczecinie, Koszalinie i innych powiatach. Ale o takim rynku pracy jak w Wielkopolsce czy na Dolnym Śląsku ciągle możemy pomarzyć
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.