Więcej
    Komentarze
    Siedem grzechów Szczecina, czyli dlaczego Dzień bez Samochodu się u nas nie udaje zajrzyjcie do UM tam siedzi takie cos co ma dwie lewe rece i czego sie nie dotknie to spartoli :-)
    już oceniałe(a)ś
    14
    1
    A czy bez znaczenia jest to, że Szczecin nie ma obwodnicy i samochody nie mogą po prostu objechać centrum, ale muszę przez nie jechać? A to, że samochody parkują gdzie się tylko da, nie ma żadnego związku z brakiem parkingowców? Szczecin jest rozległym miastem, większym niż miasta mające większą liczbę mieszkańców - Wrocław, Poznań, Gdańsk, Łódź. Więc nic w tym dziwnego, że ludzie jeżdżę samochodami, kiedy chcą się przemieszczaćwiczenia na duże odległości. Szczecin jest prawie trzy razy większy niż Kopenhaga. Nie ma metra , kolei miejskiej, sieci dróg szybkiego ruchu, podziemnych parkingów w centrum. Więc nie ma co liczyć, że jednodniowa akcja albo nachalna promocja rowerów, przekona znaczącą liczbę mieszkańców do zmiany wygodnych zachowań na niewygodne.
    @leszekk73 niestety pewnie jeszcze dlugo nikt nie bedzie w stanie zrozumiec tego prostego zwiazku przyczynowo skutkowego. decydenci nadal beda zaklinac rzeczywistosc I szukac powodow duzej ilosci samochodow na przyklad w zbyt szerokich ulicach.
    już oceniałe(a)ś
    11
    0
    @leszekk73 Nie liczysz chyba, że CHOĆ RAZ na 1000 jednostronnych, infantylnych tekstów pojawi się rzetelna, merytoryczna publicystyka pisana nie pod tezę a z merytorycznymi faktami? Widziałeś w którymkolwiek z tekstów red. Kraśnickiego, by zmierzył się z ww. faktami lub chociaż przeprowadził wywiad z kimś, kto je podniesie? Ktoś fajnie napisał, że prędzej wrzucenie butelki do Odry spowoduje, że twoje postulaty dotrą, niż apelowanie do rozumu redaktorów Gazety Rowerowej.
    już oceniałe(a)ś
    9
    4
    @hiszpan25 Oczywiście, że tak jest. Nowe szerokie ulice tylko na moment poprawiają sytuację i dają fałszywy obraz, że tak będzie zawsze, dopóki tej ulicy nie zapełnią nowe samochody. Na wzrost odległości ma wpływ obniżenie jakości życia w śródmieściu i wyprowadzanie się z centrum. No i wtedy oczywiście pojawia się argument nie do zbicia - "panie, ja muszę z drugiego końca dzieci wozić, jak to mam robić, rowerem"?
    już oceniałe(a)ś
    7
    11
    @George White Dlaczego całymi dniami i nocami przesiadujesz przed komputerem na forum Gazety skoro jest taka kiepska ?
    już oceniałe(a)ś
    4
    11
    @leszekk73 Pierwszy raz o tej akcji usłyszałem dziś, to po pierwsze. Po drugie, bardzo nie lubię, gdy ktoś mi dyktuje, jak mam żyć. Rowerem to sobie jeżdżę w weekendy poza miastem, a w tygodniu przy dwójce dzieci i pracy, w której się muszę przemieszczać tylko samochód ma sens. A mam świadomość wojny wytoczonej przeciwko posiadaczom samochodów. Przykłady ? Systematyczna likwidacja miejsc parkingowych; brak nawet projektu budowy parkingowców.
    już oceniałe(a)ś
    10
    3
    @publicspace80 chlopie masz dzieci? wozisz je do przedszkola czy szkloy? czy nadal do gimnazjum chodzisz/jezdzisz rowerem? powiedz komus kto mieszka w sypialniach Szczecina jak Sloneczne, Majowe, Bukowe, Zachod a pracuje w centrum ze moze dzieci po drodze do pracy rowerem do przedszkola zawozic... albo lepiej pokaz ze sie tak da zrobic przez caly rok to pogadamy...
    już oceniałe(a)ś
    9
    2
    @publicspace80 Jaki wzrost odlegości? Kup sobie mapę miasta i zobacz jak jest zbudowane, jaka jest geografia.
    już oceniałe(a)ś
    7
    0
    @leszekk73 Haha! Szczecin nie ma obwodnicy?! Tylko w kierunku Polic. Jest obwodnica południowa i wschodnia. Więc bez przesady.
    już oceniałe(a)ś
    0
    5
    @publicspace80 No tak, szeroka jezdnia to zupełnie dobry powód żeby kupić sobie samochód: idę sobie ulicą i "co paczę?" nie ma samochodów na jezdni!!! Lecę do komisu i kupuję sobie jeden. Niektórzy to nawet maja po kilka samochodów, a po co? Taki na przykład kierowca MZK nie powinien mieć samochodu wcale, bo za dnia najeździ się autobusem. Logiczne, co nie? Radzę koledze zmienić fakultet. Na mniej oderwany od rzeczywistości.
    już oceniałe(a)ś
    8
    0
    @carrera369 No wiesz, jak się kogoś odpowiednio długo kopie w dupę, to może coś zrozumie. Nawet jeśli jest to redaktor w GW.
    już oceniałe(a)ś
    3
    1
    @publicspace80 jakos szerokie i puste sciezki rowerowe nie wywoluja w mieszkancach potrzeby ich zapelnienia bicyklami. natomiast pasy malowane walkiem na jezdniach wywoluja potrzebe zapelnienia kieszeni miejskimi pieniedzmi przez oficera rowerowego
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    @hiszpan25 typowa odpowiedź typowo ukierunkowanego stereotypowo samochodziarza. mam i dzieci i samochód.. i co teraz?
    już oceniałe(a)ś
    0
    1
    @publicspace80 Sądząc po argumentach, jakich używasz w dyskusji - zmyślasz. Większość z nich wskazuje na to, że nie masz pojęcia o jeżdżeniu samochodem... już prędzej o dzieciństwie i dzieciach. Poczytaj o 20 pasmowej autostradzie i zastanów się, czemu nie ma na niej 20 kolumn korka - to wszystko co po raz 1000 można napisać o gimnazjalnym poziomie argumentacji twojego autorstwa. Choć pewnie nawet obrazki nie dotrą do ciebie: www.spidersweb.pl/2015/08/stolica-koszmar-naypyidaw.html
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    To karta działa? Przecież wystarczy rzut oka na kasowniki, infrastrukturę, informację i na to jak to jest wprowadzane, i od razu widać, że nie ma w tym zbyt wiele jakości czy przemyślenia. Wygląda to na jakieś tragiczne wdrożenie z poprzedniej dekady i generalnie ma się wrażenie, że się rozleciało zanim zadziałało. Wybrano najtańsze i ma się, niespodzianka, kiepską jakość. Czy miasto miało jakąś strategię do tego? Czy miasto ma jakąś strategię odnośnie biletów generalnie czy po prostu dodaje trochę tu, trochę tam i stara się ogarnąć bałagan jaki powstaje? Kilkadziesiąt taryf, kilkanaście metod dystrybucji, do tego cały proces decyzyjny idący od szeregowych w ZDITM, przez wszystkie etapy, aż do rady miasta - z tego może powstać jedynie wielki bałagan. Jak na razie najlepiej działającym sposobem opłaty za przejazdy, z tego co widzę, jest skycash bo to nie miasto go zrobiło i nie miasto nad nim pracowało. Zrobiła prywatna firma, sama, i działa. Nie zdziwi mnie jak za kilka lat system karty miejskiej pójdzie do kosza i zaczną robić od nowa.
    już oceniałe(a)ś
    11
    1
    Szczerze mówiąc, niektóre autobusy są w takim stanie technicznym, że bardziej ekologicznie i higienicznie jest już puścić 40 samochodów osobowych niż jednego takiego rzęcha. Poza tym, skoro u nas tworząc jedną trasę autobusową likwiduje się inne, to ja się nie dziwię, że ludzie jeżdżą autami - najzwyczajniej brakuje u nas połączeń, bo jedna trasa oderwana od drugiej, to nie "komunikacja". Trasy powinny być dokładnie skomunikowane ze sobą zarówno pod względem ich przebiegu jak i czasu. A u nas wszystko "nie kalkuluje się" i jest likwidowane, zanim nawet da się mieszkańcom możliwość zrezygnowania z samochodu. Mieszkając w Warszawie (co by, o niej nie mówić - świetnie skomunikowanym mieście) jeździłam wyłącznie komunikacją miejską. Oszczędzało to czas i pieniądze. Szczecin jest lata świetlne od tego i nie jest to kwestia metra. Decyzje wydziału drogowego wołają o pomstę do nieba i zazwyczaj dopiero interwencje społeczne powodują jakąś refleksję i "naprawianie szkód". Począwszy od debilnych rozwiązań drogowych jak zwężanie dróg, przez koszmarnie ustawioną sygnalizację świetlną, po bardzo ubogą siatkę połączeń komunikacji miejskiej oraz brak parkingów kiss and ride - jeden wielki dramat i bezmyślność! Rower miejski jest dodatkiem, a nie alternatywą. Szczecin jest zbyt rozległym miastem, w dodatku ma dość pofałdowana rzeźbę(wzniesienia morenowe), dlatego sprawdzi się wyłącznie na krótkich centralnych odcinkach. A co z resztą? Gdzie szybka kolej miejska? - Dlaczego ona nie jest priorytetem? Tym bardziej, że trasa w zasadzie jest zbudowana chodzi wyłącznie o jej remont i kosmetykę! Dlaczego budowa szybkiego tramwaju - jednej nitki ciągnie się latami i w dodatku kończy się jakimś dziwnym półrozwiązaniem? Dlaczego Szczecin ma tak koszmarne połączenie między Prawo- i Lewobrzeżem? Dlaczego ciągle nie buduje się, żadnego nowego mostu ani trasy? To biedne prawobrzeże funkcjonuje w zasadzie jak odrębne miasto. Cena i dostępność biletów komunikacji miejskiej przy powyższych zarzutach wydaje się być zupełnie nieistotna, ale fakt - jak mam niesprawny samochód - jeżdżę taksówkami, bo wychodzi taniej, znaaaacznie szybciej i wygodniej niż telepać się dookoła miasta autobusami i tramwajami. Bilety są drogie, a ponieważ tras jest mało więc zazwyczaj trzeba je jakoś sklejać i jeździć naokoło, to ceny jeszcze wzrastają. Powyżej dwóch osób to już w ogóle nie ma sensu się nawet zastanawiać.
    już oceniałe(a)ś
    11
    3
    Wszystko u nas w mieście działa: "aby, aby". Czyli tak, aby nikt nie mógł się przyczepić, że władze miasta nic nie robią, ale aby się również nie za bardzo te władze musiały wysilać. Działalność ZWiK, ZBiLK czy ZDiTM (dobrze opisana w artykule) to jaskrawe przykłady. I tak jakoś leci, od lat..
    już oceniałe(a)ś
    8
    1
    Bo żeby dojechać z Żelechowa na przystań zw Dąbiu z żona inwalidką to wybieram samochód, a nie autobus + tramwaj + autobus. Jestem już stary i szkoda mi czasu.
    już oceniałe(a)ś
    5
    1
    Smochodów jest w Szczecinie od dawna więcej niż kierowców. Więc dalsze przybywanie ich ilości niewiele zmieni sytuację. Rozległość miasta ma tu troche do znaczenia. Sporo aut rejestrują też firmy leasingowe - część z nich nie jeżdzi po naszych ulicach. Tworzenie buspasów niewiele pomorze. Błędami jest budowanie (remontowanie) linii tramwajowych bez możliwośći puszczenia po nich autobusów (np. szybki tramwaj). Swoją drogą jak buspasy mają rozwiązać czas przejazdu to całkowicie nie rozumiem. Skoro w tym samym tak zwanym korku autem przejeżdzam w 20 minut tą samą trasę co autobus jedzie ponad godzinę? To najwyżej obecność buspasa spowoduej że autem pojadę godzinę a autobusem 55 minut. Czyli będzie to klasyczne socjalistyczne równanie w dół :(. Żyłem w tych czasach i teraz naprawdę jest dużo lepiej.
    już oceniałe(a)ś
    6
    3
    kiedys pracujac w Szczecinie mialem wybor: wstac o 7.00, o 7.30 wyjsc do auta o 7:50 byc pod praca w centrum albo wstac 6:30 o 7:00 wyjsc z domu na przystanek, 7:20 wsiasc do autobusu o ile przyjechal na czas dojechac do centrum, o 7:40 przesiasc sie o ile nie uciekl mi tramwaj bo za cholere nie bylo synchronizacji I okolo 7:55 byc pod praca (wariant optymistyczny lub okolo 8.15 jesli po drodze trzeba bylo czekac na przyklad na tramwaj). w drodze powrotnej ten sam czas spedzony na przystankach I w komunikacji. W komunikacji latem sauna a zima szron na szybach o marznieciu lub moknieciu na przystankach nie wspomne. pytanie dlaczego wybieralem jednak samochod? :) Bo cenie swoj czas I zdrowie? Bo komunikacja publiczna prawy - lewy brzeg jest malo dogodna?
    już oceniałe(a)ś
    2
    0