Kiełb za cyniczne wykorzystanie pozycji dla własnych korzyści finansowych.
Jeden z bardziej zaufanych ludzi prezydenta Szczecina Piotra Krzystka tuż przed podaniem się do dymisji (z naszych ustaleń wynika, że został do tego zmuszony) zdążył samowolnie podpisać jeszcze kilka umów dających mu stosowne apanaże i nowa funkcję w miejskiej spółce. Jeszcze jako prezes spółki zmusił członka zarządu do zatrudnienia go na stanowisku dyrektora. Załodze (w tym również sobie) zagwarantował, że przez trzy lata nie będzie zwolnień i będzie podwyżka płac. Został zwolniony dyscyplinarnie, ale w sądzie pracy walczy o przywrócenie do pracy.
Kiełb za brak wyczucia, brak politycznej dojrzałości, brak współczucia. Za nakręcanie spirali nienawiści.
Radna zabłysnęła w mediach społecznościowych przy okazji debaty o uchodźcach. Nie przebierając w słowach jasno opowiedziała się po stronie tych, którzy gotowi są wybudować wokół Europy (a może tylko Polski) mur przeznaczony dla obcych szukających schronienia przed wojnami i prześladowaniami. Na swoim profilu na Facebooku napisała: To nie są uchodźcy. To nie są emigranci. To są dzikusy. Jestem zwolennikiem przyjmowania rodzin z terenów ogarniętych wojną, pod warunkiem zdjęcia burek i asymilacji. Meczetów w Szczecinie nie chcę.
To była pierwsza z całej serii ksenofobicznych, wyzutych z empatii wypowiedzi - straszliwie szkodliwych, bo potęgujących strach, złe emocje, napędzających niehumanitarną nagonkę (która zresztą rozkwitła na profilu radnej).
Na deser Małgorzata Jacyna-Witt napisała na Twitterze do posłanki Nowoczesnej Joanny Scheuring-Wielgus: A pocałuj się w dupę!. Posłanka apelowała bowiem na antenie radiowej Trójki o ogólnoświatową debatę na temat uchodźców, prosiła by nie podsycać lęków.
Kiełb za łamanie demokratycznych zasad
Wojewoda zachodniopomorski Piotr Jania i poseł Artur Szałabawka, zanim objęli te zaszczytne funkcje, zrobili wszystko, aby na siłę uszczęśliwić szczecinian pomnikiem Lecha Kaczyńskiego.
Szałabawka (jako przewodniczący rady miasta), tzw. szybką ścieżką (bez konsultacji) wprowadził projekt stosownej uchwały. Piotr Jania zablokował dyskusję nad tą uchwałą. Po co dyskutować, skoro na pewno wszyscy są za pomnikiem, a ci którzy protestują, to - jak to ujął Szałabawka - szaleńcy? Zresztą pomnik stanie i basta. Taka była pierwsza deklaracja Janii jako wojewody. Blokowanie debaty przypomina standardy PRL-owskie.
Taka postawa polityków PiS pamięci o Lechu Kaczyńskim nie służy. A sam śp. Prezydent RP do miasta, w którym przegrał wybory z Donaldem Tuskiem, nie chciałby zapewne wracać w tak kiepskim stylu.
Kiełb za kompromitujące wypowiedzi, próbę cenzurowania sztuki i zastraszania instytucji kultury.
Fajnie, że żył i malował, ale to było sto lat temu. A poza tym to malarz niemiecki. Ja nie widzę powodu, by honorować niemieckich artystów - oto wywód radnego PiS Rafała Niburskiego, któremu nie spodobał się pomysł, by patronem mostu na wyspę Grodzką został August Ludwig Most (1807-1883), znakomity szczeciński malarz. Radnego wsparł jego partyjny kolega Marek Duklanowski, twierdząc, że wybór nazwy jest niewłaściwy.
Dla przypomnienia obu panom: August Ludwig Most to jedna z wybitnych postaci związanych z miastem. Żył w latach 1807-1883, a więc grubo ponad sto lat temu, stworzył m.in. obraz, który pomógł po wojnie podnieść z ruin Zamek Książąt Pomorskich. Muzeum Narodowe kolekcjonuje jego dzieła. Dla radnego Niburskiego to jednak po prostu zły Niemiec.
Radny Duklanowski niedługo potem zasłynął na swoim profilu na FB inną myślą: Czy magistrat w ogóle wie, jakie g*no obejmuje swoim mecenatem?!. To była recenzja zakupionych i pokazanych na Facebooku przez Stowarzyszenie Zachęta Szczecin prac artystów, wśród nich Owo Aleksandry Ska (przedstawiało nakładkę na penisa w kształcie korzenia imbiru).
Niedobrze, gdy politycy biorą się za cenzurowanie sztuki i próbują zastraszać instytucje kultury. Gdy chcą decydować, co wolno pokazywać w galeriach, a czego nie. Gdy decydują, kto ma poprawną narodowość a kto nie.
Kiełb za fatalny sposób prowadzenia inwestycji miejskich.
Prezydent Szczecina lubi chwalić się setkami milionów wydawanych na inwestycje. I dobrze. Mając dostęp do unijnych dotacji po prostu trzeba je wykorzystać. Schody zaczynają się przy realizacji zadań. Ile to już inwestycji zostało opóźnionych? Marina, centrum żeglarskie, spalarnia, al. Niepodległości. Co więcej okazuje się, że niektóre z nich albo zostały źle wykonane (pękające szyny na linii SST, też opóźnionego), albo ciągle nie mogą być w pełni wykorzystane (jak system zarządzania komunikacją miejską, którego kluczowa dla pasażerów część ? kasowniki i bilety elektroniczne ? wciąż nie jest oddana do użytku). A że można inaczej pokazują terminowo i świetnie wykonane modernizacje zajezdni Pogodno czy torowiska wzdłuż alei Piastów. Na rynku można więc znaleźć dobrych fachowców. Miasto zbyt często jednak w swoich przetargach za najważniejsze uznaje kryterium ceny dopuszczając do publicznych pieniędzy niesolidnych wykonawców.
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze