Wielki plac, na którym stoi dziś Galaxy, Pazim i gmach ZUS, był przed wojną całkowicie zabudowany kamienicami przedzielonymi gęstą siatką ulic. Bombardowania w czasie II wojny światowej zniszczyły cały ten obszar jeszcze gorzej niż Starówkę.
W 1945 roku było to już morze gruzów, gdzie nawet w dzień strach było się zapuścić. Cudem ocalała kamienica przy ul. Malczewskiego i jeszcze jedna, rozebrana w latach 80. XX wieku. (dziś jest tam gmach ZUS).
W latach 50. XX wieku widziano tu gmach nowego teatru i filharmonię, a także reprezentacyjny hotel, dom towarowy i wielkie kino. Wszystko to miało stać na tzw. placu Centralnym, który od strony Niebuszewa miał być zamknięty gmachem Wojewódzkiego Domu Kultury. Pod koniec lat 50. plany zmodyfikowano, odchodząc od pomysłu Alei Defilad. Doszedł nowy element: hala widowiskowo-sportowa na 3,5 tys. widzów, która miała stanąć tam, gdzie później Pazim.
Najbardziej efektowne pomysły na zagospodarowanie tego kawałka śródmieścia pochodzą z lat 70. - epoki propagandy sukcesu.
Plan zagospodarowania tego rejonu miasta powstał pod kierunkiem dwóch szczecińskich architektów: Andrzeja Skopińskiego i Witolda Jarzynki. Był doprawdy imponujący. Zapowiedzią tworzenia nowego centrum miasta było rozpoczęcie budowy hotelu Neptun. Otwarcie planowano na rok 1978. Neptun miał być jednak tylko niewiele znaczącym obiektem. Tym najważniejszym były na planie Skopińskiego i Jarzynki dwa połączone ze sobą wieżowce: jeden 30-, drugi 38-piętrowy - oba przeznaczone na hotele mogące pomieścić 1500 gości. Te najwyższe w Szczecinie budynki stanąć miały w miejscu, gdzie dwadzieścia lat później postawiono Pazim.
zbiory autora
Na tym jednak nie koniec budowy szczecińskiego Manhattanu. Na planie widać jeszcze trzy inne niemałe wieżowce. Planiści usytuowali je mniej więcej pośrodku pustego placu. Każdy z nich miał liczyć około 24 pięter. To tu chciano przenieść m.in. biura Stoczni Szczecińskiej (wówczas imienia Adolfa Warskiego) czy też zapomnianych już instytucji, wówczas potęg, jak Zjednoczenie Gospodarki Rybnej i Rybex. Oprócz tych gigantów zaplanowano w tych gmachach miejsca dla mniejszych firm i biur podróży.
Rozbudowane było też zaplecze tych trzech równych dzisiejszemu Pazimowi wieżowców. Od strony ulicy Matejki zaplanowano budowę kina panoramicznego (wówczas był to krzyk mody) na około 1000 widzów, restauracje, bary szybkiej obsługi, salony mody, gabinety kosmetyczne oraz, jak ujęto to w planie, lokale nocne z działalnością rozrywkową.
Nie da się ukryć, że bardzo ciekawie zaprojektowany został zespół budynków wzdłuż alei Wyzwolenia, w miejscu, gdzie powstało Galaxy. Konstrukcja obiektów przypomina powysuwane, ustawione jedna na drugiej szuflady. Wszystkie części miały być niezależnymi salami połączonymi pasażem i ruchomymi schodami. To właśnie tu planowano umieścić m.in. największy w ówczesnej Polsce dom towarowy o powierzchni 20 tys. m kw. Widziano też w tym kompleksie bary kawowe i gastronomiczne, winiarnie, piwiarnie, salony mody oraz duży supersam spożywczy i to wszystko w klimatyzowanych pomieszczeniach. Dla kierowców zaplanowano podziemny, dwukondygnacyjny parking mogący pomieścić około 600 aut.
Realizacja tych projektów miała zająć kilkanaście lat. Koniec epoki Gierka sprawił, że na zawsze spoczęły na dnie szuflad.
Kolejna fala optymizmu i wiary w nieograniczone możliwości dopadła nas na początku lat 90. Szczecińskie gazety zapowiadały szumnie, że tylko kilka lat dzieli nas od powstania w centrum miasta Manhattanu. Koniec starego systemu i narodziny nowego miały spowodować niespotykaną wręcz przemianę Szczecina. Nic z tego nie wyszło.
Andrzej Kraśnicki jr
Jesień 1999. Prezydentem miasta jest Marian Jurczyk, który rządzi razem z działaczami SLD.
- To będzie transakcja stulecia - zapowiada wiceprezydent Dariusz Wieczorek z SLD, zastępca Mariana Jurczyka.
Wystawioną na przetarg działkę obok Pazimu za 123 mln zł kupiła kielecka spółka Echo Investment. Firma wpłaciła do miejskiej kasy 30 mln zł, reszta została rozłożona w ratach na 98 lat. Centrum Handlowo-Rozrywkowe Galaxy otwarte zostało 1 października 2003 roku. Pierwsi klienci liczyli na promocje. Jak zanotował nasz reporter: wzięciem cieszyły się jajka po 5,99 zł za 30 sztuk, cukier po 1,65 zł za kilogram i papryka czerwona po 2,99 zł za kilogram.
Dariusz Gorajski
Wszystkie komentarze