Zalew Szczeciński jest naturalnym wyzwaniem dla każdego zaawansowanego rowerzysty ze Szczecina. Dookoła Zalewu przebiega szlak rowerowy R-66. Jest słabo oznakowany, zwłaszcza po polskiej stronie, warto więc wcześniej przygotować się do wyprawy. Sporo informacji na temat szlaku, a także relacje z wypraw znajdziemy w internecie. Notatki bardzo nam się przydadzą. Długość trasy ok 260 km.
Pierwszy etap szlaku R-66 przebiega przez miejscowości: Tanowo, Trzebież i Nowe Warpno. Jednak wybierając oryginalny przebieg, trzeba trafić na rzadko kursujący prom Nowe Warpno - Alt Warp. Bardziej popularna jest wersja ze Szczecina w stronę Tanowa i Dobieszczyna.
Po przekroczeniu granicy kierujemy się w stronę miejscowości Hintersee i dalej razem ze szlakiem Odra-Nysa do Ueckermünde. Przed Ueckermünde dołączamy do właściwego szlaku. Jednak na znakach nie znajdziemy oznaczenia R-66, tylko Rundweg Stettiner Haff.
Jedziemy dalej, mijając niezbyt urokliwy wiejski krajobraz. Za wsią Bugewitz szlak przechodzi w drogę polną i prowadzi wzdłuż szuwarów. Po prawej stronie, zanim dojedziemy do Zalewu, zobaczymy wysoką konstrukcję mostu zwodzonego. Most powstał w 1908 r. i leżał na linii kolejowej Berlin?Świnoujście. Uszkodzony przez Niemców w ostatnich dniach wojny, a następnie rozebrany. Zostało tylko zwodzone przęsło, które obecnie jest wpisane do rejestru zabytków.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Na wysokości mostu, między miejscowościami Kamp i Karnin, pływa prom (www.fähre-kamp-karnin.de). Można z niego skorzystać, skracając trasę o ponad 30 km.
Wybierając dłuższą wersję, kierujemy się na Anklam. To miasto z bardzo ładnym rynkiem, fontanną z gryfem i muzeum pioniera lotnictwa Ottona Lilienthala. Za Anklam wracamy na drogę asfaltową i przez zwodzony most wjeżdżamy na wyspę Uznam.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Z mostu roztacza się piękny widok na Peenestrom oddzielającą wyspę Uznam od stałego lądu.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Mijając pagórkowate pola i urocze wioski, po około 140 km dojeżdżamy do Świnoujścia.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Nocleg warto zamówić sobie wcześniej. Ja tego nie zrobiłem i bardzo długo szukałem miejsca, w którym przyjmą turystę na jedną noc, na dodatek z rowerem.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Po polskiej stronie szlak jest słabo oznakowany. Do tego stopnia, że w różnych publikacjach trafimy na różne wersje jego przebiegu. Pierwsze kłopoty zaczynają się przy wyjeździe ze Świnoujścia. Najpopularniejsza wśród rowerzystów wersja to jazda poboczem drogi krajowej nr 3 do Międzyzdrojów, a nawet do Wolina. To jednak niebezpieczne i mało przyjemne, o czym przekonałem się na własnej skórze. Można pojechać równoległą do szosy drogą leśną.
Za Międzyzdrojami jest trochę lepiej. Kierujemy się na Lubin i dalej do Wolina przez las. Możemy skorzystać z oznaczeń przebiegającego tu szlaku św. Jakuba.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Przed samym Wolinem droga jest piaszczysta, ale na krótkim odcinku.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Za Wolinem jedziemy drogą alternatywnego powrotu znad morza przez Stepnicę. Niestety ruch samochodów, zwłaszcza w weekendy, jest bardzo duży. A sama droga jest dość monotonna.
W miejscowości Modrzewie kierujemy się w prawo na Świętą, a po 3,5 km w lewo drogą z płyt betonowych wśród trzcin.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Po przejechaniu mostu skręcamy w lewo, a po kolejnych 1,5 km w prawo. W ten sposób dojedziemy do miejscowości Komarowo, którą omijamy z zachodniej strony. Dalej polną drogą do Borzysławca i Lubczyny na przedmieściach Szczecina.
W Dąbiu wjeżdżamy na drogę rowerową, którą dojedziemy do samego centrum. Przy Bramie Portowej na liczniku mamy około 115 km.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze