Naszą podróż zaczynamy na dworcu Szczecin Główny, gdzie za 18,70 zł kupujemy bilet kolejowy do Krzywina Gryfińskiego. Podróż kończymy na czwartej stacji za Gryfinem.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Z Krzywina jedziemy 14 km lokalną drogą asfaltową na zachód, do Krajnika Dolnego. Przed samym Krajnikiem trzeba zwiększyć czujność, bo pojawia się więcej tirów.
Można też pociągiem pojechać dalej, do Chojny, i stamtąd ruszyć drogą krajową do Krajnika. Na mapie wygląda to lepiej, ale tej opcji nie polecam. Ruch na drodze jest większy, a stojące na poboczu panie są wątpliwą atrakcją krajoznawczą.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Tuż po przekroczeniu granicy Krajniku trafiamy na ścieżkę rowerową, z której korzystają głownie starsi Niemcy przyjeżdżający do Polski na zakupy. Po przejechaniu mostu nad Odrą, zjeżdżamy na promenadę w Schwedt, którą przebiega interesujący nas szlak.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Oczywiście warto trochę pokręcić się po uroczej starówce tego miasta. Polecam też zajechać do galerii Oder-Center, gdzie ? oprócz popularnego wśród Polaków kebaba ? jest księgarnia dobrze zaopatrzona w niemieckie mapy rowerowe.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Za Schwedt, już szlakiem Odra-Nysa, jedziemy po bardzo dobrym asfalcie na szczycie wału przeciwpowodziowego. Co jakiś czas mijamy ławki i miejsca postojowe dla rowerzystów. To typowa infrastruktura drogi, która ciągnie się aż 591 km wzdłuż rzek Nysa i Odra i jest bardzo popularna wśród niemieckich rowerzystów.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Jednak ze względu na przebieg granicy, w połowie drogi między Schwedt a Szczecinem szlak odjeżdża od rzeki i trochę meandruje. Mimo dobrego oznaczenia trzeba uważnie obserwować drogowskazy, bo szlak rowerowy potrafi niespodziewanie odbić z głównej drogi.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Kolejnym miastem po drodze jest Gartz z ruiną kościoła i pozostałościami mostu. Na Łąkach przed miasteczkiem jesienią można zobaczyć stada ptaków przygotowujących się do odlotu.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Po przejechaniu Gartz krajobraz się zmienia. Jedziemy przez las i tylko co jakiś czas, z prawej strony, pojawia się Odra. Nawierzchnia drogi jest trochę gorsza (np. z kostki), ale wciąż dobra.
W miejscowości Mescherin jest kemping i knajpka, w której latem za 4,20 euro można zjeść ''Chlodnik'' kalte polnische sommersuppe. Vitaminbombe". Na innych knajpkach na szlaku są napisy: ''Rozmawiamy po Polsku". Przejeżdżamy w pobliżu mostu wiodącego do Gryfina (kto nie da rady jechać dalej, może tu odbić do Polski i wrócić do Szczecina pociągiem). Jeżeli decydujemy się jechać dalej rowerem, to od tego miejsca do centrum Szczecina jest jeszcze ok. 30 km.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Następna atrakcja krajoznawcza czeka na nas w miejscowości Staffelde. To rekonstrukcja znajdującego się w tym miejscu kurhanu z 1500 roku p.n.e.
Za następną wsią Neurochlitz dojeżdżamy do rozwidlenia dróg. Szlak biegnie w lewo, ale my kierujemy się w prawo. Drogowskaz na rozstaju informuje, że do Szczecina zostało jeszcze 21 km.
Mimo, że zjechaliśmy ze szlaku Odra-Nysa, dalej pojawiają się drogowskazy z charakterystycznym symbolem szlaku (to wskazówka dla turystów jadących od strony Polski).
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Od granicy w Rosówku jedziemy dwa kilometry szosą, po czym docieramy do otwartej w tym roku drogi rowerowej prowadzącej przez Kołbaskowo do Przecławia. W Przecławiu na chwilę wracamy na szosę, ale już w sąsiednich Warzymicach połowa chodnika jest wytyczona dla rowerów. Taką drogą jedziemy przez rondo Hakena, ul. Południową i Mieszka I do centrum Szczecina.
Możemy tę trasę pokonać również w drugą stronę. Pociągi z Krzywina do Szczecina w weekend kursują o godz. 14.35, 16.36, 18.29. W tygodniu trochę częściej, ale trzeba sprawdzić bieżący rozkład. Na stacji nie ma kasy biletowej. Zgodnie z przepisami, jadąc z rowerem, wsiadamy do ostatniego wagonu, gdzie jest przedział dla rowerów i czekamy na przyjście konduktora, u którego kupujemy bilet.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze