W najbliższą niedzielę odbędzie się druga tura wyborów prezydenta Szczecina. Możemy postawić krzyżyk przy nazwisku niezależnej radnej Małgorzaty Jacyny-Witt albo obecnego prezydenta Piotra Krzystka. Wielcy przegrani pierwszej tury, kandydaci wystawieni przez partie polityczne, nie poparli jak dotąd nikogo z tej dwójki.
Żeby przybliżyć wyborcom kandydatów, prezentujemy naszą, wybiórczą i subiektywną, ankietę prezentującą życiową drogę, cechy i pomysły rywali w wyścigu do prezydenckiego gabinetu w budynku przy pl. Armii Krajowej.
Małgorzata Jacyna-Witt: lat 58, przedsiębiorca, absolwentka Politechniki Szczecińskiej (wydział ekonomiki transportu, kierunek: transport kolejowy). Mąż, dorosły syn, dwójka wnucząt. Mieszka w rodzinnym domu na Gumieńcach. Uwielbia koty (zawsze są w jej domu) i grę w golfa. Jest współwłaścicielką firm branży budowlanej, m.in. Twoje Okna (sprzedaż i montaż okien).
Fot. Łukasz Węgrzyn / Agencja Gazeta
Piotr Krzystek: lat 41, urzędnik, absolwent prawa na Uniwersytecie Szczecińskim. Żonaty, trójka dzieci: dwóch nastoletnich synów i córka w wieku przedszkolnym. Mieszka w domu na Warszewie. Kocha motocykle, czasami można go zobaczyć na wiśniowym motorze marki Yamaha, który sprawił sobie jeszcze w poprzedniej kadencji. Jest prezydentem Szczecina od ośmiu lat.
Ona: Piotr Krzystek.
On: Małgorzata Jacyna-Witt.
Ona: W 2002 r. dostaje się do rady miasta z listy stowarzyszenia Od Nowa. Wtedy okazuje się, że bycie radną krytyczną wobec władzy to jej żywioł.
On: W 1999 r. nikomu nieznany 26-latek zostaje dyrektorem generalnym w Urzędzie Wojewódzkim, w którym wojewodą jest Władysław Lisewski (Akcja Wyborcza Solidarność).
Dariusz Gorajski
Ona: Zaczyna w Unii Wolności. W latach 1998-2002 jest jednym z liderów tej partii w województwie. Gdy prezydentem Szczecina z rekomendacji UW zostaje Marek Koćmiel (2000-2001), ona dostaje fotel wiceprezesa gminnej spółki Targowiska i Opłaty Lokalne. Kiedy Unia przestaje odgrywać polityczną rolę, razem z przyjaciółką z UW Teresą Lubińską zakłada klub Od Nowa, który ma w radzie pięciu radnych i jest opozycją wobec prezydenta Mariana Jurczyka. Jacyna-Witt dwukrotnie pomaga Lubińskiej w wyścigu do fotela prezydenta Szczecina: jako kandydatce niezależnej (w 2002 r., gdy wygrał Marian Jurczyk) i jako kandydatce PiS (w 2006 r., gdy wygrał Krzystek). W kadencji 2006-2010 MJW jest szefową opozycyjnego klubu PiS w sejmiku wojewódzkim, ale nie zapisuje się do tej partii. W 2007 r. z listy PiS startuje do Senatu, ale mandatu nie zdobywa. W 2010 r. tworzy własną markę: Jacyna-Witt. Sama nazwała się ''jednoosobową opozycją'' w radzie miasta.
Cezary Aszkiełowicz
On: W wieku 25 lat zostaje zastępcą dyrektora wydziału zdrowia Urzędu Wojewódzkiego. Rok później, dzięki wojewodzie Władysławowi Lisewskiemu, zostaje dyrektorem generalnym urzędu. Z tym stanowiskiem musi się rozstać w 2002 r., kiedy wojewodą zostaje Stanisław Wziątek z SLD. Krzystek przenosi się do magistratu i zostaje zastępcą prezydenta Mariana Jurczyka, który zasłynie jako wróg obcego kapitału i autor słynnych gaf. W 2006 r. Platforma Obywatelska wystawia go jako swojego kandydata w wyborach na prezydenta Szczecina. ''Chłopiec z plakatu'' (tak określił go jego rywal Jacek Piechota) wygrywa w drugiej turze z byłym ministrem gospodarki z SLD. Pod koniec kadencji zrywa z Platformą i startuje jako prezydent niezależny. W 2010 r. w drugiej turze wygrywa z kandydatem PO Arkadiuszem Litwińskim.
Ona: W marcu 2010 r. przegrywa proces sądowy z Piotrem Krzystkiem o zniesławienie. Wszystko przez cięty język. Nazwała Krzystka ''niezłym cwaniakiem'' i mówiła o nim: ''prezydent próbował nam udowodnić, że nie jest oszustem, tylko głupkiem''. W ten sposób komentowała sprawę niekorzystnego dla Krzystka wyroku sądu, który stwierdził, że ten niezgodnie z prawem wszedł w posiadanie mieszkania komunalnego. MJW musiała Krzystka przeprosić.
Dariusz Gorajski
On: Mieszkanie dla niezbędnego. Dramat zaczyna się w 1999 r., kiedy wojewoda Władysław Lisewski składa wniosek o przyznanie mieszkań komunalnych osobom ?niezbędnym dla Szczecina?. Wśród niezbędnych są m.in. szef policji i straży pożarnej oraz urzędnik Piotr Krzystek, który wykupuje potem wielkie mieszkanie za niewielką część jego rynkowej wartości. Gdy po latach, w czasie kampanii wyborczej, ''wypływa''sprawa mieszkania, Krzystek uznaje, że wątpliwości powinien rozstrzygnąć sąd. W 2009 r. zapada wyrok: Krzystek musi oddać mieszkanie, bo w 1999 r. nie spełniał kryterium dochodowego- zarabiał za dużo. Prezydent nie odwołuje się od tej decyzji. Ale jego żona bierze od miasta 200 tys. zł jako ekwiwalent za koszty remontu.
Ona: Wejście do drugiej tury wyborów prezydenckich 2014. MJW pokonała wszystkich partyjnych kandydatów: Platformy, PiS-u i SLD, chociaż za nimi stały partyjne struktury i pieniądze.
Fot. Cezary Aszkiełowicz / AG Fot. Cezary Aszkiełowicz / AG
On: Wygranie wyborów prezydenckich w 2006 r., kiedy jako nieznany wcześniej prawie nikomu urzędnik pokonał postkomunistycznego giganta Jacka Piechotę.
Ona: Impulsywny charakter i cięty język. Np. wytykając mediom rzekomy brak obiektywności, palnęła, że przedstawiane przez SCR projekty są dla nich jak ''koraliki dla Murzynów''. Ta cecha powoduje, że jej adwersarze przedstawiają ją jako osobę mało poważną. Stworzyli nawet profil ''Pacynka'' na FB.
Fot. Cezary Aszkiełowicz / AG
On: Brak umiejętności prowadzenia konsultacji z obywatelami. Po krytyce, urażony, zamyka się w szklanej wieży. W efekcie projekty obywatelskie, np. odtajnienie umów z miastem, są wprowadzane w życie, dopiero kiedy prezydent jest do tego przymuszony.
Ona: W regionalnych rankingach najbogatszych radnych zawsze w czołówce. Dom, mieszkanie oraz trzy lokale użytkowe należące do MJW warte są ok. 2 mln zł. Do tego dochodzi jeszcze 1,6 ha ziemi w podszczecińskiej miejscowości. Na koncie 265 tys. zł. Kredyt mieszkaniowy: do spłaty ok. 100 tys. zł. Roczny dochód Jacyny-Witt to ok. 92 tys. zł (61 tys. dochód z działalności gospodarczej, 31 tys. zł diety radnej). Tak wynika z oświadczenia majątkowego złożonego w kwietniu 2014 r.
On: Prawie 300-metrowy dom z ponadtysiącmetrową działką na Warszewie Krzystek wycenia na 1,4 mln zł. Z tego do spłaty w bankowym kredycie jest jeszcze ok. 700 tys. zł. W tegorocznym rankingu ''Rzeczpospolitej'' został zaliczony do najlepiej zarabiających prezydentów polskich miast: zajął czwarte miejsce. Nie tylko za sprawą prezydenckiej gaży, ale także z racji zasiadania w radach nadzorczych. Jego roczny dochód za 2013 r. wyniósł 226 tys. Rok wcześniej Krzystek zarobił jeszcze więcej: 302 tys. zł, bo wtedy przewodniczył radzie nadzorczej prywatnej spółki Remondis.
Ona: Najbliższy współpracownik i przyjaciółka- tak mówiła o Grażynie Filek (prywatny przedsiębiorca, kiedyś dyrektor marketingu w szczecińskim oddziale Radia RMF FM - na zdjęciu powyżej), która prowadziła jej już drugą kampanię prezydencką. W tej kadencji pomagał jej też Przemysław Kazaniecki, niegdyś dyrektor gabinetu marszałka województwa Norberta Obryckiego (PO), teraz szef zachodniopomorskich struktur Stronnictwa Demokratycznego. Oficjalnego poparcia udzieliły jej kobiety: znana pisarka, krytyczka literatury i twórczyni studiów gender na Uniwersytecie Szczecińskim Inga Iwasiów oraz artystka sztuk wizualnych i pomysłodawczyni Trafostacji Sztuki Agata Zbylut.
On: Ma ich wielu, choć niektórych nie widać. Mówi się, że najważniejsi są ''dwaj panowie S.''. Czyli były dziennikarz świetnie współpracujący z mediami, błyskotliwy wiceprezydent Krzysztof Soska oraz Ryszard Słoka. Mówi się, że prezydent nie wyobraża sobie rządzenia miastem bez Słoki. Bez niego nie zapada żadna ważna decyzja kadrowa. Inni sprzymierzeńcy to brat Andrzej Krzystek, ważny człowiek Kościoła, oraz Artur Balazs, polityk prawicy, mistrz zakulisowych paktów, gier i misji specjalnych. W ostatniej kadencji sprzymierzeńcami prezydenta byli także radni z PiS i SLD, z którymi musiał grać, aby popierali jego decyzje.
Fot. Andrzej Kraśnicki jr / Agencja Gazeta
Ona: ''Dlaczego ja, taka kompetentna i energiczna, nie odeszłam do Platformy Obywatelskiej? Bo Unia jest partią właśnie takich ludzi'' (19 stycznia 2002 r. na zjeździe Unii Wolności, podczas którego ubiegała się o stanowisko przewodniczącej regionu zachodniopomorskiego. Przegrała, 15 głosami, z Włodzimierzem Puzyną).
''Odwołanie Krzystka to zamach na nieruchomości'' (24 sierpnia 2004 r., po decyzji prezydenta Mariana Jurczyka o odwołaniu Piotra Krzystka z funkcji wiceprezydenta Szczecina ds. gospodarki nieruchomościami. Krzystek sprzeciwił się podpisaniu przez miasto listu intencyjnego z niewiarygodną firmą Deutsch Africa, która rzekomo miała wybudować w Dąbiu gigantyczne centrum usługowo-handlowe).
''Informuję, że to nie koniec mojej działalności w życiu publicznym. Wiem, że wielu osobom zależałoby, żeby ta kadencja była moją ostatnią. Nie dam się wykurzyć, nie dam się wystraszyć, nie dam się zniechęcić do pracy dla ludzi. Startuję w wyborach samorządowych'' (6 września 2006 r., po tym, jak w Szczecinie pojawiły się billboardy z jej wizerunkiem i hasłem ''To nie koniec'').
''Buduje się w Szczecinie piękne arterie: Europejską, Taczaka. Te wydatki powodują, że jeździ nam się wygodniej, ale szczecinianie nie zarabiają z tego powodu więcej'' (26 października 2014 r., podczas swojej konwencji wyborczej).
Fot. Cezary Aszkiełowicz / AG
On: ''Są inwestycje mniej i bardziej ważne. Budowę nowoczesnego stadionu dla Szczecina uważam za bardzo ważną'' (5 października 2006 r., podczas kampanii wyborczej).
''Legitymacja PO pomoże mi lepiej rozwiązywać problemy miasta'' (12 stycznia 2007 r., w rozmowie z ''Wyborczą'', gdy na jaw wyszło, że zaraz po wygranych wyborach Piotr Krzystek po cichu wstąpił do partii.
''Lubię czytelne zasady gry, a takie funkcjonują w mojej współpracy z PiS i SLD. Z Platformą zasady nigdy nie były czytelne'' (14 grudnia 2012 r., na pytanie, z kim mu się lepiej rządzi, w wywiadzie dla ''Wyborczej'').
''Realizuję to, czego oczekują mieszkańcy Szczecina, a oczekiwali ważnych dla miasta inwestycji: hali, szybkiego tramwaju czy filharmonii. A ja mam to szczęście je realizować. Robię to z dużą satysfakcją. Jesteśmy na dobrej drodze do tego, żeby Szczecin się rozwijał w każdym aspekcie'' (7 listopada 2014 r., w wywiadzie dla ''Wyborczej'').
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze