Choć Indie to kraj gorący, w kuchni hinduskiej dominują potrawy rozgrzewające.
- Najważniejsze w diecie jest to, żeby jeść lokalnie. W Indiach po prostu rosną rozgrzewające przyprawy. Pan Bóg tak tworzył ludzi, że kulinarne dziedzictwo jest kreowane dla naszego zdrowia. Zamiast używać na co dzień egzotycznych rzeczy, powinniśmy podpatrywać, co nasz lud jadł przez pokolenia. Polska jest pięknym krajem, w którym rosną fantastyczne warzywa i owoce, Polacy powinni to jeść. Jak przyjdzie ostra zima, to można posiłkować się wekami z lata. W Indiach bardzo ważna jest sztuka jedzenia i leczenia ajurwedyjskiego, które jest konstruowane na podstawie natury danego człowieka. Nie wolno walczyć ze swoją naturą. Człowiek jest, jaki jest. Każdy powinien słuchać siebie. W tych czasach rzadko to robimy. Jesteśmy zestresowani, zabiegani, a z tego się biorą choroby - twierdzi Anita Agnihotri, współwłaścicielka sieci Exotic Restaurants (Bombay, Bollywood, Tokyo, Buddah).
Anita Agnihotri, współwłaścicielka sieci Exotic Restaurants (Bombay, Bollywood, Tokyo, Buddah), wyjaśnia, że hindusi potrzebują w swojej diecie ostrych przypraw, żeby utrzymać dobre zdrowie.
- Ostre przyprawy sprawiają, że człowiek się poci. Jak się pot trzyma w ciele, to ma się w sobie chorobę. Woda zatrzymująca się w organizmie jest nieświeża, musimy ją wymieniać. To tak jak z wodą stojącą na ulicy - jest nieświeża i niedobra - mówi Agnihotri. - Gdy jest bardzo gorąco, mnożą się owady, rośnie prawdopodobieństwo zapadnięcia na pewne choroby. Człowiek musi się zabezpieczyć. Dlatego rośnie u nas kurkuma, która działa jak antybiotyk. Mamy imbir, czosnek, kumin, pestki oregano (czyszczące żołądek). W Indiach te przyprawy chronią przed chorobami i zakażeniami.
Rozgrzewające potrawy królują zwłaszcza na północy Indii, gdzie jest chłodniej.
- Mieszkający tam Hindusi piją rozgrzewający czaj, jedzą pakorę (warzywa w cieście cieciorkowym z kuminem). Bardzo rozgrzewająca jest masala chai z kardamonem, imbirem, cynamonem, goździkami, pieprzem. Hindusi piją tę herbatę z mlekiem i mocno ją słodzą. To dobry napój na problemy z górnymi drogami oddechowymi. Znakomicie rozgrzewa także warzywo okra. Można je bardzo łatwo przyrządzić. Najpierw kroimy cebulę i lekko karmelizujemy ją na patelni, dodajemy okrę, smażymy i dodajemy pomidory, sól, kurkumę, słodką lub ostrą paprykę i to wystarczy, żeby się rozgrzać. Jednak najbardziej treściwą i rozgrzewającą potrawą jest kichadi - to taki hinduski odpowiednik polskiego rosołu - wyjaśnia Anita Agnihotri.
Właścicielka Exotic Restaurants podkreśla, że jesień i zima to pory roku, kiedy prowadzone przez nią restauracje cieszą się największym zainteresowaniem.
Anita Agnihotri mieszka w Polsce od 40 lat. Jej tata pochodził z Panjabu, którego mieszkańcy są wielkimi smakoszami. Mama z kolei wychowała się na Goa, gdzie również króluje smaczna kuchnia. Agnihotri twierdzi, że jest wychowana w tradycji dwóch najlepszych kuchni Indii. Dobrego smaku nauczył ją ojciec. Pamięta, jak będąc dzieckiem, wędrowała z nim po Delhi i Bombayu w poszukiwaniu najlepszych smakołyków. Z wykształcenia jest filologiem. Restauratorem została przypadkiem. Gdy przyjechała do Polski, nie mogła dostać produktów z rodzimych Indii i tym samym odtworzyć smaku znanych jej potraw. Kiedy dowiedział się o tym jej ojciec, powiedział, żeby sprowadziła sobie służbę - mężczyznę, który będzie gotował i jego żonę, żeby sprzątała. Poszła więc do urzędu paszportowego i oznajmiła, że chce ściągnąć służbę do Polski. W czasach głębokiej komuny urzędniczki zaskoczone prośbą Agnihotri stwierdziły, że swojego kucharza może mieć tylko osoba, która posiada restaurację. Anita Agnihotri postanowiła więc otworzyć restaurację.
Wszystkie komentarze