Narada była długa i dość burzliwa, choć nie w każdym momencie i nie przy każdej kandydaturze się spieraliśmy. Spośród kilkudziesięciu zgłoszonych propozycji redakcja 'Gazety Wyborczej' w Szczecinie wybrała dziesiątkę nominowanych do tytułu Szczupaka 2016 i piątkę do tytułu Kiełbia 2016.
Do kogo trafi statuetka Szczupaka za najważniejsze osiągnięcie mijającego roku, okaże się podczas uroczystej gali w poniedziałek, 19 grudnia. W przypadku Kiełbi poprzestaniemy na nominacjach
REKLAMA
Cezary Aszkiełowicz
1 z 16
Nominacja do Szczupaka: Fundacja Dzika Ostoja
Czasem słyszę od znajomych ''Dziewczyno ty sobie życie marnujesz''. A ja powtarzam sobie: ''Panie Boże dziękuję ci za to, co mogę robić'' -tak Marzena Białowolska, prezes fundacji ''Dzika Ostoja'' opowiadała ''Wyborczej'' o swojej pracy na rzecz zwierząt. Do fundacji, którą tworzą Białowolska i Michał Kudawski, trafiają zwierzęta z całego regionu i nie tylko. O wyjątkowości tego miejsca świadczą historie podopiecznych. Wiewiórki, którą do fundacji przywiozła straż miejska, po tym jak ''troskliwi'' mieszkańcy miasta postanowili ją dokarmić cebulą. Skunksa Kamyka porzuconego w kartonie na działkach. Borsuka Wandzi, który wypił kilka piw. Jeży, dzików, lisów, bobrów, saren, bielików. Nawet łosia. Fundacja niejednokrotnie opiekowała się też tymi ''zwykłymi'' zwierzakami potrzebującymi pomocy: gołębiem ze złamanym skrzydłem, kociętami, które nie miały dokąd trafić.
Materiały Fundacji na Rzecz Zwierząt
Do Wielgowa można pojechać i zobaczyć, jak z bliska wygląda praca pani Marzeny i pana Michała, a właściwie pasja, bo fundacja zysków nie przynosi. Niejednokrotnie przyjmowali dzikie zwierzęta z terenów Szczecina, mimo że miasto nie podpisało z nimi umowy. Często dokładają z własnej kieszeni na karmę dla zwierząt, ale też mogą liczyć na pomoc mieszkańców, bo ''Dzika Ostoja'' opowiada o swoich podopiecznych tak ciepło i wspaniale, że chętnych do podarowania jabłek, płatków owsianych, czy koziego mleka dla sarenek jest coraz więcej. A przed fundacją stoi ogromne wyzwanie. Udało im się wydzierżawić od ZBiLK-u kilka hektarów terenu za symboliczną opłatę. ''Dzika Ostoja'' wkrótce się rozrośnie, ale nie mamy wątpliwości, że Marzena Białowolska i Michał Kudawski sobie z tym poradzą.
MARTA TITANIEC
2 z 16
Nominacja do Szczupaka: Parafia św. Dominika w Szczecinie
-Walka o tę rodzinę, to kwestia naszego, także mojego człowieczeństwa -mówił ''Wyborczej'' o. Maciej Biskup, proboszcz parafii i przeor klasztoru Dominikanów w Szczecinie.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Parafianie uznali, że skoro nie mogą przyjąć takiej rodziny i tutaj jej pomóc, bo Polska nie przyjmuje uchodźców, zareagują choć w taki sposób. W ramach programu Caritas ''Rodzina Rodzinie'' wspierają chorego na serce ojca, sparaliżowaną matkę i ich 14-letnią córkę, którzy zostali w bombardowanym Aleppo. Szczecinianie co miesiąc przekazują pieniądze dla tej rodziny. Parafianie i bracia z klasztoru (zakonnicy nie tylko organizują pomoc, ale i sami wpłacają pieniądze) tak zareagowali, że szybko zebrali środki na półroczne utrzymanie rodziny, a dzisiaj wspierają już kolejną.
Parafia i klasztor św. Dominika to również miejsce zbiórek odzieży, żywności i innych rzeczy dla uchodźców w ośrodkach m.in. w Niemczech. Także miejsce ważnych dyskusji o społecznych problemach, m.in. o uchodźcach, migracji, uprzedzeniach. Debat, na których ludzie o skrajnie różnych poglądach dyskutują (spokojnie!) i uczą się, że ''strach nie może być naszą jedyną odpowiedzią''.
ŁUKASZ WĄDOŁOWSKI
3 z 16
Nominacja do Szczupaka: Magdalena Filiks
Przed rokiem nieznana nikomu ''wkurzona'' z Barlinka. Dzisiaj charyzmatyczna liderka Komitetu Obrony Demokracji, wiceprzewodnicząca ogólnopolskiego zarządu KOD.
Magdalena to unikatowy w dzisiejszych czasach przykład poświęcania całej energii życiowej walce, za którą nie czekają na nią apanaże i polityczne stołki, ale obelgi i groźby (te spotykają ją często, np. ze strony środowiska tzw. narodowców).
Ta żona i matka trójki dzieci, ostatni rok poświęciła na budowanie struktur KOD w Szczecinie i regionie. Jest przy tym niebywale skuteczna, ma wielki polityczny talent, zdolności koncyliacyjne i rzadki dar porywania tłumów. Tak, jak ostatnio na pl. Solidarności, kiedy wykrzyczała: ''Panie pośle Kaczyński, może pan sobie kupować za nasze pieniądze kolejne drabinki, wchodzić na nie, a i tak nie dosięgnie pan poziomu osób, które pan opluwa'' (miała na myśli dawnych działaczy antykomunistycznej opozycji, którzy nie maszerują z Kaczyńskim, więc są ''komunistami i złodziejami''). Jeśli władza w ramach zapowiadanego przez Jarosława Kaczyńskiego ''porządkowania opozycji'', nie zlikwiduje KOD, to prawdopodobnie o Magdalenie Filiks usłyszymy jeszcze nieraz. A nawet i wtedy, gdy PiS KOD zlikwiduje.
OLAF NOWICKI
4 z 16
Nominacja do Szczupaka: Helena Freino
Zgłaszając kandydaturę architekta i urbanistki dr Heleny Freino Zdzisław Biełowiec napisał m.in.: ''Zgłaszam kandydaturę pani dr inż. arch. Heleny Freino na Szczupaka 2016 r. za całokształt prac i zaangażowanie w rozwój nowoczesnego Szczecina. Swoją skromną osobą pani doktor wielokrotnie dała do zrozumienia, że rozwój Szczecina winien odbywać się ze szczególnym uwzględnieniem ochrony środowiska. Bez tego elementu nie da się rozwijać nowoczesnego Szczecina przyjaznego człowiekowi. (...) Dr Helena Freino bierze czynny udział od wielu lat we wszystkich spotkaniach i konsultacjach, gdzie wskazuje kierunki rozwoju miasta przy zachowaniu rodzimej fauny i flory. (...) To wybitna osobowość, która posiadając olbrzymią wiedzę naukową, chce pomóc magistratowi w kierunkach rozwoju Szczecina''.
Dodajmy, że jej głos słyszany jest także tam, gdzie działania magistratu są niejasne, nielogiczne lub wręcz -jak pisze Biełowiec -patologiczne (jak w wypadku nowego pomnika przy Jasnych Błoniach, wycinki zdrowych drzew w al. Papieża Jana Pawła II, braku tramwaju w koncepcji rewitalizacji al. Wojska Polskiego). To tym bardziej cenne w mieście, w którym sieć wzajemnych powiązań każe innym milczeć lub zachowywać daleko posuniętą ostrożność.
trocheinaczej.pl printscreen
5 z 16
Nominacja do Szczupaka: Stowarzyszenie Rodzin i Przyjaciół Dzieci z zespołem Downa Iskierka
Z ''Faktów'' TVN o stowarzyszeniu dowiedziała się cała Polska. A dodatkowo każdy, kto porusza się naszą komunikacją miejską, gdzie na ekranach, zamiast reklam produktów z dyskontów, leciały filmy Iskierki.
To stowarzyszenie rodziców, których dzieci mają zespół Downa stworzyło niezwykłą kampanię społeczną ''Popatrz na nas trochę inaczej''. To co w niej najważniejsze, to oswajanie z niepełnosprawnością intelektualną. By ludzie nie odwracali głów od ludzi nią dotkniętą i ich rodzin. By traktowali ich normalnie. Są bowiem tylko ''trochę'' inni. Dlatego warto nie kierować się stereotypami, spojrzeć na nich ''trochę inaczej''. Kampania została zrealizowana z dużym wyczuciem i pomysłowo. Powstała także strona internetowa. ''To nie moment na wyczerpującą fachową wiedzę, zgłębianie procedur medycznych i administracyjnych. Potrzeba raczej kilku właściwych słów od drugiej osoby, która doświadczyła tego samego. Pozytywne emocje, wsparcie, zrozumienie, odnalezienie podobnych myśli, zdarzeń, zachowań, wątpliwości u innych daje kojące i motywujące poczucie bycia zrozumianym, nieosamotnionym, włączonym w świat, który można oswoić. Dlatego powstało to miejsce'' -tłumaczą jej twórcy.
Motorem napędowym całego przedsięwzięcia jest Arkadiusz Bis. Znacie go? Tak, to twórca Portalu Miłośników Dawnego Szczecina sedina.pl, co zostało docenione tytułem Ambasadora Szczecina. Kiedy na świat przyszła jego córka dotknięta zespołem Downa, Arek wszystkie swoje umiejętności, wiedzę i talenty poświęcił nie tylko jej. Zaangażował się w Iskierkę i tak ją ''rozpędził'', że teraz jest o niej głośno.
Fot. Cezary Aszkiełoiwcz
6 z 16
Nominacja do Szczupaka: Leszek Herman
Szczecinianin. Architekt i pisarz. Znawca historii Pomorza. Autor wydanej w ubiegłym roku przez warszawskie wydawnictwo Muza, bestsellerowej powieści ''Sedinum. Wiadomość z podziemi'', która opowiada -posługując się przystępną dla czytelników formą powieści awanturniczej- o fascynującej historii i tajemnicach Szczecina.
''Miłość do historii, niesamowitych teorii, spisków, przygód i tajemnic skusiła mnie do przeczytania tej lektury. Czytałam i było mi wstyd przed samą sobą, że kompletnie nic nie wiem o Pomorzu Zachodnim. Cudze chwalicie, swego nie znacie- samo nasuwa się podczas zagłębiania się w historię, legendy i piękno ziem szczecińskich'' -napisała jedna z czytelniczek na portalu lubimyczytac.pl.
Wielki popularyzator. Opisywanie nieodkrytych czy niedocenianych walorów regionu to jego pisarska misja. W tym roku autor ''poszedł za ciosem'': 23 listopada ukazała się jego druga powieść, równie dobrze przyjęta jak debiut. ''Latarnia umarłych'' to opakowana w sensacyjną fabułę opowieść o tajemnicach Darłowa i Bałtyku.
Warto też zauważyć działalność Hermana jako architekta. Jego dziełem jest m.in. rewitalizacja Starej Rzeźni na Łasztowni (w piątek o godz. 17 właśnie tam będzie miał otwarte spotkanie autorskie promujące ''Latarnię umarłych''). Jest też autorem projektów niewybudowanych wciąż kawiarni na Różance i przy Rusałce oraz i Arboretum Syrenie Stawy.
Od 2011 r. prowadzi na Facebooku poświęcony historii i architekturze profil Sedinum. Już zapowiedział, że pracuje nad kolejną powieścią: tym razem o pomorskich czarownicach.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
7 z 16
Nominacja do Szczupaka: Robert Konieczny
O Szczecinie dzięki niemu głośno na całym świecie. Katowickiemu architektowi (z biura KWK Promes) zawdzięczamy projekt Centrum Dialogu Przełomy na pl. Solidarności.
To budynek niestandardowy, odważny, który zmusza nas do wyjścia poza stereotypy myślenia architekturze. A przy tym głęboko przemyślany. Projektując go Konieczny postanowił stworzyć coś, co byłoby tłem dla tak wyrazistego sąsiedztwa, jakim jest budynek Filharmonii w Szczecinie. Dlatego wymyślił wydobywającą się z ziemi bryłę, która pełnić będzie także funkcję placu.
Przez lata nasze miasto nie był przestrzenią spektakularnych inwestycji architektonicznych. Dzięki CDP drugi rok z rzędu jest na oczach całego świata. Bo przecież nie ma drugiego takiego adresu: obok najlepszego europejskiego budynku 2015 r. (filharmonia) wyrósł najlepszy budynek świata roku 2016.
Za tę rozpiętość i różnorodność. Za wiarę w uniwersalny teatr, który może mieć na drzwiach napis ''Zapraszamy'' -dla wszystkich.
Dyrektor Opatowicz nie bał się podjąć największego ryzyka wśród szczecińskich teatrów. Bo dziś w Teatrze Polskim wystawiać radzieckiego twórcę socrealizmu, Maksima Gorkiego, to duża niepoprawność. Zespół ''Polskiego'' zrobił to w wielkim stylu. Warto sprawdzić ''Mieszczan'', których najbliższe spektakle są 7 i 8 stycznia.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Opatowicza wyróżniamy też za spotkania literackie, które w ''Polskim'' też się stają formą teatru (np. ze Stefanem Chwinem czy Michałem Witkowskim). I za przyciąganie do pracy na rzecz tego samego Teatru tak różnorodnych osobowości jak dramaturg Michał Pabian, poeta-konferansjer Andrzej Poniedzielski, prof. Andrzej Skrendo.
ŁUKASZ WĄDOŁOWSKI
9 z 16
Nominacja do Szczupaka: Refugees Szczecin
Gdy inni boją się uchodźców i straszą napływem imigrantów, oni idą pod prąd- pisaliśmy w ''Wyborczej'' w reportażu ''Nieformalna grupa przeciw nienawiści'', przedstawiającym Refugees Szczecin. To grupa wolontariuszy, których celem jest pomoc uchodźcom i przeciwstawienie się rasizmowi, ksenofobii, przemocy wobec ludzi innych narodowości czy o innym kolorze skóry.
Organizują i współorganizują zbiórki rzeczy dla uchodźców w ośrodkach (stale wspomagają ośrodki w Niemczech; teraz zbierają słodycze i przybory szkolne dla dzieci z ośrodka w Grupie pod Grudziądzem), demonstracje przeciwko rasistowskiej przemocy, dyskusje o problemie migracji, przyczynach i skutkach konfliktów czy pokazy filmów o tragicznych doświadczeniach uciekinierów z ogarniętych wojną krajów.
-Na stałe współpracujemy w dziesiątkę, około dziesięciu osób wspomaga nas sporadycznie -wyjaśnia Jan Górski, jeden z inicjatorów grupy i organizator pierwszej ich akcji -wrześniowej szczecińskiej manifestacji ''Uchodźcy mile widziani''.
Łukasz Wądołowski /AG
Tłumaczy, że grupa nadal pozostaje nieformalna. Skład się zmienia (wolontariusze w zależności od możliwości aktywizują się w różnych okresach). Obecnie najaktywniej działają Paulina Berczyńska, Filip Przytulski, Anna Sobolewska, Mateusz Daniel, Kaja Depta-Kleśta, Zuzanna Waligórska i Ewa Piepiora oraz osoby, które nie chcą nagłaśniać w mediach swoich nazwisk.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
10 z 16
Nominacja do Szczupaka: Studenci Akademii Sztuki
Olga Baszuro, Michał Landowski, Katarzyna Sokół i inni studenci Akademii Sztuki w Szczecinie głośno sprzeciwili się temu, w jakich warunkach pracują na uczelni portierzy i sprzątaczki. Zaczęło się od pana Ryszarda, lubianego przez studentów portiera, który wspólnie z żoną odeszli z pracy w AS, bo nie byli w stanie utrzymać siebie i niepełnosprawnego dziecka przy stawce 4 zł za godzinę dyżuru, bez prawa do urlopu i chorobowego. Na takich samych warunkach pracowali inni portierzy i sprzątaczki z uczelni. Choć zatrudniały ich firmy zewnętrzne, to grupa studentów, których głosami stali się Baszuro, Landowski i Sokół, rozpoczęła protest, tak go uzasadniając: ''Akademia powinna świecić przykładem. Powinniśmy oczekiwać od instytucji państwowych, że będą dbać o prawa pracownicze''.
Przy wsparciu Związku Zawodowego Nauczycieli Akademickich, zażądali od władz uczelni zatrudnienia portierów i sprzątaczek na umowie o pracę, lub podpisywania umów tylko z firmami, które to robią. Dzięki ich walce uczelnia w swojej nowej jednostce wprowadziła takie zasady i zapowiedziała kolejne zmiany.
W sobotę w Łaźni przy ul. Koński Kierat odbędzie się kiermasz zorganizowany przez studentów, z którego dochód zostanie przekazany na bony świąteczne dla pracowników niższego szczebla na uczelni. Aleksandra Łukaszewicz-Alcaraz ze związku zawodowego, podkreślała, że wykładowcy są dumni z wrażliwości studentów, ale jednocześnie studenci ci stali się głosem młodego pokolenia przyszłych pracowników, które mówi: ''nie zgadzamy się na warunki zatrudnienia urągające ludzkiej godności''.
WWW.FENIXCORPORATION.PL
11 z 16
Nominacja do Kiełbia: Producent ''patriotycznych'' bejsboli. Za pogardę dla powstańców
Pod wpływem mody na gadżety patriotyczne, niejaki Rafał P. ze Szczecina postanowił zrobić interes życia i wypuścił na rynek kije bejsbolowe z symbolem powstańczej kotwicy i wizerunkiem Małego Powstańca. Powszechnie wiadomo, że kije te w Polsce tak naprawdę nie służą do gry, ale najczęściej bandytom do napadów i bójek. Producent ''patriotycznych'' bejsboli nie widział w tym nic złego.
-Mamy granice. Nie zrobilibyśmy kija z flagą Polski, Matką Boską albo papieżem -tłumaczył ''Wyborczej''. Oburzeni powstańcy nazwali rzecz po imieniu: ordynarnym świństwem. Za znieważenie Znaku Polski Walczącej Rafał P. został już skazany na grzywnę. Kiełb za wyjątkowy cynizm i pogardę dla powstańców
ŁUKASZ WĘGRZYN
12 z 16
Nominacja do Kiełbia: Marek Duklanowski. Za partyjniackie, czarno-białe widzenie świata
Szef klubu radnych PiS w radzie miasta. Ten ambitny aparatczyk partii Jarosława Kaczyńskiego od lat próbuje zrobić w polityce większą karierę. Nie udaje mu się, bo jego publiczne wystąpienia to pasmo niegodziwości, wpadek i zwykłego obciachu. Tegoroczne przykłady?
W imię pilnowania jedynie słusznej linii swojej partii potrafi też szargać naszą wspólną szczecińską historię. Ostatnio publicznie nazwał ''utrwalaczem władzy ludowej'' (tak nazywa się ubeków odpowiedzialnych za mordowanie i torturowanie powojennej opozycji) Henryka Jendzę, który w latach 1950-1962 kierował szczecińską stocznią i doprowadził do jej rozwoju. Jendza żadnym utrwalaczem nie był, za to regularnie narażał się ówczesnym władzom, krytykując ówczesny system utrudniający działalność stoczni. Ale tego Duklanowski być może nie doczytał.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
13 z 16
Nominacja do Kiełbia: Fryga. Za to, że nie przestała pękać
Aż trudno zliczyć, ile napisaliśmy tekstów zatytułowanych ''Fryga znowu pęka''. Oryginalną rzeźbę ustawioną na pl. Zamenhofa wykonała firma PanKreator z Krakowa, formalnym inwestorem był miejski dom kultury 13 Muz. I to te dwa podmioty chcemy ''nagrodzić'' kiełbiami: za zabicie fajnej inicjatywy, ciekawego pomysłu, który mógł wnieść w szare życie Szczecina coś kolorowego, wesołego, ale też skłaniającego do dyskusji. Dyskusja owszem jest. Ale nie o roli sztuki nowoczesnej w zaniedbanym śródmieściu, tylko o tym, czy warto było wydawać 200 tys. zł na coś, co okazało się bublem.
Zapadła już decyzja o tym, że Fryga zniknie z pl. Zamenhofa. Zostanie niesmak. Szkoda. Fryga wkurzała, miała masę wrogów, wzbudzała skrajne emocje- i to było cenne. Przez to, że wykonano ją źle -może niestarannie, może ze złych materiałów, może jedno i drugie- straciliśmy coś potencjalnie wartościowego.
Nominacja do Kiełbia: Radni i urzędnicy miejscy. Za przepychanie pomnika kuchennymi drzwiami
Dwa lata temu radni zaakceptowali pomysł postawienia pomnika węgierskiego chłopca na terenie IPN przy ul. Piotra Skargi. Pomnik to dar budapesztańskiej dzielnicy Csepel, forma podziękowania za pomoc humanitarną udzieloną przez Szczecin w czasie rewolucji węgierskiej w 1956 r. (identyczny pomnik stanął w Budapeszcie). Idea piękna.
Gdy wszystko było już niemal dopięte na ostatni guzik, trzy miesiące temu radni dowiedzieli się, że pomnik ma stanąć przy Jasnych Błoniach, niedaleko pomnika Czynu Polaków. I choć niektórzy mieli wątpliwości, zgodzili się na zmianę miejsca ustawienia rzeźby, aby ''uniknąć międzynarodowego skandalu''. W ten sposób, bez dyskusji o wyglądzie samego pomnika, o jego lokalizacji, o ewentualnej koncepcji na wykorzystanie wskazanego miejsca, węgierski chłopiec z karabinem stanął przy głównym szlaku spacerowym w najbardziej prestiżowej części Szczecina.
Czy wygląd Jasnych Błoni ma zależeć od wpływów tego czy innego polityka? Kiełb dla radnych za brak odwagi i dla urzędników miejskich (zmianę miejsca miał zaproponować wiceprezydent Piotr Mync) za lekceważący stosunek do mieszkańców, przestrzeni Jasnych Błoni i zawłaszczanie wspólnego dobra. Szkoda, że przy okazji ucierpiała na tym zacna idea pomnika.
CEZARY ASZKIEŁOWICZ
Archiwum autorki
15 z 16
Nominacja do Kiełbia: Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych. Za masakrę drzew
Za niezrozumiałą i nieuzasadnioną decyzję o masakrze piłą mechaniczną w al. Jana Pawła II. Barbarzyńska wycinka niemal 30 kilkudziesięcioletnich drzew, które postanowiono zastąpić krzewami magnolii (nie przyjęły się) to przykład bezmyślności i braku wyobraźni.
-Wycinka drzew jest niezbędna do rewitalizacji. Trudno wyobrazić sobie prace związane z odtworzeniem przedogródków bez przeprowadzenia wycinki. Przy starym drzewostanie niemożliwe byłoby również dokonanie nowych nasadzeń, które zaplanowane są w projektach -tłumaczył na naszych łamach rzecznik ZBiLK, Marcin Nieradka.
OLAF NOWICKI
W imię mitycznej rewitalizacji miejska spółka oszpeciła jedną z ważniejszych szczecińskich arterii. Zniszczyła drzewa, które są w mieście niezbędne, nie tylko ze względów estetycznych, ale przede wszystkim ekologicznych.
ŁUKASZ WĄDOŁOWSKI
16 z 16
Wszystkie nasze Szczupaki
W zeszłym roku nagrodziliśmy statuetką Szczupaka Wojciecha Kępkę, twórcę akcji Wieczorne bieganie. Szczupaka 2014 wręczyliśmy Dorocie Serwie, dyrektor Filharmonii Szczecińskiej, jako reprezentantce tych wszystkich, którzy przyczynili się do wybudowania tego wspaniałego gmachu. Wcześniej nagrodziliśmy: Barbarę Jaskierską (szefową szczecińskiego koła Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym), prezesa Pogoni Jarosława Mroczka, podróżnika Aleksandra Dobę, muzyka Sylwestra Ostrowskiego, genetyka prof. Jana Lubińskiego, wioślarzy Marka Kolbowicza i Konrada Wasielewskiego, księdza Jana Kazieczkę, organizatora Szczecin Music Fest Dariusza Startka, badacza komórek macierzystych prof. Mariusza Ratajczaka, tyczkarkę Monikę Pyrek, ś.p. księdza Piotra Prymę, wówczas szefa Caritasu w Szczecinie i organizatorów koncertu ''Requiem Polskie'' w Stoczni Szczecińskiej Nowa: Jadwigę Igiel-Sak, Marka Sztarka, Andrzeja Stachurę i Andrzeja Oryla.
Jak zwykle nie da się głosować PRZECIW rzekomo "dogłębnie" przedyskutowanej wizji Gazety Rowerowej. Ależ mogłaby być przykrość, gdyby w końcu nierzetelne kreowanie rzeczywistości zastąpiło obiektywne głosowanie.
Jak zwykle nominacje odzwierciedlają nie tyle rzeczywiste problemy miasta, co koleżeńsko-osobiste fascynacje... żenujące i niedojrzałe.
Ciekawe, czy tym razem też będą problemy z różnymi regulaminami, mnożenie głosów, żeby nie okazało się, że cała moc sondażu to jakieś marne 120 głosujących...
Jestescie żałosnymi szkodnikami - Panu z tabliczką ze zdjęcia propnuję wysłanie dziecka na jarmark bożonarodzeniowy do Niemiec i odebranie w trumnie . Ile jeszcze musi sie wydarzyć by tacy pożyteczni idioci przejżeli na oczy . Pomagać owszem ale nia w sposób jaki dzieje sie to obecnie gdy do UE wjeżdza kto chce i jak chce - a potem mamy zamachy
Wszystkie komentarze