Jacek Malczewski, Portret Ireny Solskiej, ok. 1900 r.
Irena Solska była muzą młodopolskich malarzy. Jej portrety malowali Mehoffer, Wyczółkowski, Wyspiański, Malczewski, Kossak, Witkacy.
Mąż Ludwik Solski opisywał, że była, za chuda, "niewydarzona", ale miała w sobie coś kuszącego, złotorude włosy, zielone oczy, bladą twarz, rusałczany wdzięk. Była bardzo utalentowaną aktorką, charyzmatyczną, demoniczną, uznawaną za genialną.
- Na obrazie Solska jest smutną skromną dziewczyną o pociągłej twarzy i mało kobiecych ostrych rysach. Myślę, że Malczewskiemu udało się pokazać androgyniczną urodę artystki łączącą pierwiastek kobiecy i męski - zastanawia się Jolanta Rybkiewicz.
Aktorka miała piękną historię w czasie II wojny światowej. Przeżyła okupację dzięki handlowi spirytusem i wełną, angażowała się w działalność Państwa Podziemnego, pomagała w ukrywaniu Żydów, przeżyła powstanie warszawskie. Zmarła w 1958 r. w Domu Aktora w Skolimowie.
Wszystkie komentarze