Wyniki sondażu "Sąsiedzi". Jeśli się znamy, to porządnie. Sól pożyczymy chętnie. Ale rzadko powierzamy sąsiadowi klucze od mieszkania. Jakimi jesteśmy sąsiadami? Mamy wyniki badań.
Tomasz Banach pełnomocnik prezydenta Szczecina ds. organizacji finału The Tall Ships' Races, będzie doradcą przy kolejnym finale regat, który odbędzie się St. Petersburgu w 2009 roku
Piski, krzyki, oklaski i skandowanie ?Mexico, Mexico!? - tak we wtorek żegnano w Szczecinie żaglowce, które brały udział w zakończonym finale regat The Tall Ship's Races
Finał the Tall Sgips' Races, największa impreza w dziejach Szczecina, dobiega dziś końca. W ciągu czterech dni przez Wały Chrobrego i Łasztownię przewinęło się około miliona ludzi
Malunki pokryły 150 metrów kwadratowych filarów pod Trasą Zamkową
- Świetna organizacja, wspaniała publiczność, załogi bawiły się znakomicie i z pewnością bardzo mile będą wspominać pobyt w waszym mieście - mówią zgodnie żeglarze.
Finał regat The Tall Ships' Races zakończy się we wtorek paradą żaglowców. Ale już dziś można powiedzieć, że jesteśmy świadkami przełomowego wydarzenia dla Szczecina.
Największe wydarzenie w dziejach Szczecina. Finał The Tall Ships' Races tylko w sobotę zgromadził na Wałach Chrobrego i Łasztowni 700 tysięcy osób.
Wygrana szczecińskiego jachtu i wspaniały show z nagrodami dla załóg w Teatrze Letnim. Miasto podbiło serca żeglarzy i brytyjskich organizatorów regat.
Słynne niemieckie samochody produkowane przed wojną w Szczecinie przyjechały do starej zajezdni tramwajowej Niemierzyn, gdzie powstaje Muzeum Techniki.
Takich tłumów, jakie w sobotę przyszły na Wały Chrobrego Szczecin jeszcze nie widział. Dziś frekwencja zapowiada się nie mniejsza. Jak przebiega impreza - zobacz final The Tall Ships' Races na zdjęciach fotoreportera ?Gazety? Cezarego Aszkiełowicza
Gwiazdami The Tall Ships' Races są oczywiście żaglowce i żeglarze
Może być sensacja. Szczeciński jacht ?Dar Szczecina? ma szansę pokonać wszystkie jednostki uczestniczące w The Tall Ships` Races. Już wygrał wśród jachtów podobnej wielkości.
O godz. 14 widać było na horyzoncie zarys pierwszego polskiego żaglowca.
Wpłynęli tak jak zapowiadali. Cała załoga (260 osób) wspięła się na maszt i stała na rejach. Do tego z głośników leciała głośna, meksykańska muzyka
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.