- Zapaliło się wnętrze budynku o wymiarach 100 na 16 metrów, ogień wyszedł na dach - mówi kpt. Przemysław Wiaderski, oficer prasowy komendy powiatowej PSP w Gryfinie. - W wyniku pożaru padło 700 świń. W budynku były trzydziestokilogramowe warchlaki.
- Zaledwie rok więzienia w zawieszeniu za znęcanie się nad zwierzętami, nie możemy pogodzić się z tak łagodnym wyrokiem - tak sprawę barbarzyńskiego traktowania świn podczas uboju na zachodniopomorskiej fermie komentuje OTOZ Animals.
We wsi Bara w powiecie gryfińskim w Zachodniopomorskiem wybuchł pożar w chlewni zwanej porodówką. Spaliło się 120 macior i ponad tysiąc prosiaków. Część udało się uratować.
Najsurowsze kary za okrucieństwo wobec zwierząt, jakie w poniedziałek wymierzył sąd w Szczecinie, to pół roku więzienia w zawieszeniu na rok. W gronie osób, które otrzymały taką karę, jest weterynarz. Pozostałe osoby to obsługa ubojni.
Przewożąca świnie ciężarówka przewróciła się na drodze ekspresowej S6. Zwierzęta wydostały się z naczepy. Jeszcze przed godziną 17 trasa była zablokowana.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.