Drzwi na przystanku będzie otwierał tylko i wyłącznie kierowca. Że takie rozwiązania stosują inne miasta informowaliśmy na szczecin.wyborcza.pl już w czwartek. W dołączonym do artykułu sondażu internetowym dwie trzecie pasażerów opowiedziało się za takim rozwiązaniem.
Przycisk do otwierania drzwi w szczecińskim autobusie solaris Fot. Cezary Aszkiełowicz
- W czwartek poinformowaliśmy ustnie o tym zarządzeniu wszystkie nasze spółki przewozowe - informuje Hanna Pieczyńska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego. - W piątek komunikat zostanie wysłany w formie pisemnej.
Przyciski do otwierania drzwi w autobusach i tramwajach będą zablokowane. To rozwiązanie ma zminimalizować ryzyko zakażenia się pasażerów koronawirusem. Chodzi o zasadę: mniej dotykania - mniej zarazków.
Przynajmniej w częściowej ochronie pasażerów szczecińskiej komunikacji miejskiej ma też pomóc dokładniejsze czyszczenie pojazdów.
- Autobusy i tramwaje zawsze były sprzątane przed każdym porannym wyjazdem w trasę - informuje Hanna Pieczyńska. - Zawsze używane były atestowane środki dezynfekujące. Teraz dodatkowo zwróciliśmy pracownikom uwagę, by szczególnie dokładnie czyścili te elementy, których pasażerowie dotykają częściej.
Chodzi o poręcze, uchwyty, przyciski, kasowniki.
Blokadę przycisków i dezynfekcję stosują też inne miasta
Takie zasady, czyli dokładną dezynfekcję autobusów i tramwajów stosują też inne miasta, m.in Wrocław, Toruń czy Kraków. Blokadę przycisku do otwierania drzwi przez pasażerów wprowadzono już w Lublinie.
- Pamiętajmy jednak, że tego rodzaju działania nie chronią nas przed zarażeniem - mówi Hanna Pieczyńska. - Rano wyjeżdża na trasę zdesynfekowany pojazd, a już godzinę później może wsiąść do niego osoba z koronawirusem.
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnować możesz w każdej chwili.
Bo łatwiej podjąć działania pozorne, które tak naprawdę przed niczym nie chronią, niż realnie zapewnić częstsze odkażanie poręczy, uchwytów i kasowników w pojazdach. Wielu pewnie uzna, że to zbyt kłopotliwe i kosztowne rozwiązanie. Mogę im odpowiedzieć tylko jedno: w razie niekorzystnego rozwoju sytuacji, uciążliwość i koszty braku skuteczności iluzorycznych zabezpieczeń mogą przyćmić czyjekolwiek wyobrażenia na ten temat.
Od świeżego powietrza jeszcze chyba nikt umarł. -20C też raczej nie ma się co tej wiosny spodziewać. Te przyciski z zasady powinny być aktywne tylko podczas silnych mrozów.
Otwieraj sobie drzwi w aucie co minutę. Z pewnością będziesz się czuł komfortowo. W końcu nikt nie umarł od świeżego powietrza.
Ten pie...c z wirusem byłby zabawny, gdyby nie był taki żałosny.