Chodzi o to, by zmieniać Szczecin w sposób, jakiego chcą ludzie i razem z ludźmi. Bo teraz zmiany - czasem w dobrym kierunku, ale czasem nie - zależą głównie od urzędniczego widzimisię (dlatego m.in. tak cenny jest budżet obywatelski, który konkretnie weryfikuje różne pomysły i pokazuje, na czym ludziom najbardziej zależy).
Co jest najważniejszym zdaniem dla prezydenta w nadchodzącej kadencji, a co trzeba odłożyć na później? Zapraszamy do udziału w plebiscycie "Wybierz z Wyborczą". Wspólnie z Czytelnikami opracowaliśmy listę 20 spraw ważnych dla Szczecina. Już tylko do poniedziałku (3 listopada) trwa głosowanie: trzeba wskazać pięć spraw do załatwienia natychmiast i pięć takich, które mogą poczekać.
Głosować można za pośrednictwem formularza na szczecin.gazeta.pl (możecie wówczas liczyć na 50 proc. zniżki na prenumeratę cyfrową "Wyborczej") lub na papierowym kuponie z "Gazety Wyborczej". Wyniki ogłosimy 7 listopada.
20 spraw do załatwienia w Szczecinie. Które są pilne, a które mogą poczekać? [LISTA]
Najważniejszym zadaniem z 20-punktowej listy pilnych zadań jest rewitalizacja śródmieścia - bo to centrum miasta decyduje o jego wizerunku. To nie musi oznaczać natychmiastowego wyremontowania wszystkich podupadłych kamienic ani wyprostowania zrujnowanych lub zepsutych przez "rozrzedzanie" chodników. Chodzi o rewitalizację taką, która naprawdę przywróci życie w odnowionych przestrzeniach. Taka rewitalizacja zawiera w sobie inne punkty z naszej listy: dbałość o zieleń, walkę z reklamową tandetą, dewastacjami i psimi kupami, ze złym parkowaniem. Prezydenckie służby muszą pilnować, by na doprowadzony do porządku skrawek miasta nie wdarła się od nowa patologia. Jeśli jest milczące przyzwolenie, by na przebudowanym Kaszubskim Zaułku - mimo zakazu - parkowały auta, to zamiast urokliwego deptaka zawsze będziemy mieć poplamiony smarami bruk.
Na redakcyjnej debacie o ulicach handlowych Szczecina Anna Staniszewska z działu analiz rynkowych BNP Paribas Real Estate powiedziała m.in., że nie da się stworzyć atrakcyjnej przestrzeni miejskiej bez dobrego gospodarza. To on powinien "wymyślać" lokalne atrakcje, które zachęcą ludzi do przyjścia w jakieś miejsce. A jak jest np. w rejonie ul. Jagiellońskiej? Dyrektor TBS Prawobrzeże, administrującego śródmiejskimi kwartałami spadkobiercy SCR, powiedział wprost dziennikarzowi "Wyborczej", że "TBS jest od sprzątania". Czy to jest gospodarskie podejście?
Dopóki ze strony miasta (miejskich spółek) nie będzie wspólnotowego myślenia, zachęcania mieszkańców i kupców do działania razem dla wspólnego dobra, dopóty biznesy na Jagiellońskiej, deptaku Bogusława czy al. Wojska Polskiego będą ledwo wiązać koniec z końcem. To - nieobecne teraz - wspólnotowe myślenie byłoby dobrym przejawem dbałości miasta o rozwój małych firm - nie wystarczą tylko tereny pod nowe fabryki, zachęty do budowy biurowców czy wylęgarnie start-upów.
Kolejnym ważnym zadaniem nowego prezydenta będzie wyszarpanie jak największej puli z unijnych pieniędzy w nowej perspektywie finansowej (do 2020+3 roku). Chociaż szczecinianie mają poczucie, że w ostatnich latach sporo się u nas buduje, to porównanie z innymi dużymi miastami szybko sprowadza na ziemią. W przeliczeniu na mieszkańca wysokość środków z UE w latach 2007-2013 była u nas jedną z najniższych wśród metropolii (dane za: portalsamorzadowy.pl). Nadchodzące lata będą może ostatnimi, kiedy jest szansa na wielkie dotacje. Nie wolno prezydentowi tego przegapić, nawet kosztem dalszego (rozsądnego) zadłużania miasta.
Najważniejszą inwestycją drogową jest kontynuacja budowy obwodnicy śródmiejskiej. Nie zadowalają mnie deklaracje prezydenta Piotra Krzystka, który zapowiada, że w 2019 r. gotowy będzie kilkusetmetrowy kawałek arterii od ul. Arkońskiej do al. Wojska Polskiego. Równolegle powinien być przygotowywany kolejny, siódmy etap inwestycji - od Wojska Polskiego do Turzyna. Dopiero taka obwodnica spełni swoje zadanie - ułatwi szybkie przemieszczanie się z dzielnicy do dzielnicy i poza miasto bez przejeżdżania przez centrum. W efekcie zmniejszy się ruch w śródmieściu. Niepokoi mnie tylko zapowiedź, że na obwodnicę nie będzie wjazdu z ul. Mickiewicza - to odetnie od trasy główną cześć Pogodna.
Skąd pieniądze na siódmy etap obwodnicy? Można by je wziąć np. z puli na zbędny trzeci etap Trasy Północnej (niestety, trwa już przetarg na projekt). By obecna trasa nie kończyła się w polu, wystarczy wyremontować niedługi odcinek ul. Hożej (między Łączną a Obotrycką), co - jak informuje ZDiTM - jest zaplanowane do 2016 r.
Obwodnica śródmiejska aż do Turzyna (a w dalszym etapie do ronda Szyrockiego i ul. Zapadłej) to wygoda nie tylko dla kierowców; przy okazji powstanie też "obwodnica rowerowa" na całej długości trasy. A rozwój tras rowerowych to kolejna ważna rzecz do zrobienia.
Wielkim i niezwykle kosztownym zadaniem będzie też dalsze zagospodarowywanie Łasztowni i wyspy Grodzkiej połączone z budową mostu Kłodnego i ronda na ul. Energetyków. Mam nadzieję, że od tych inwestycji nie ma już odwrotu.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze