Eastwest Rockers dziś wieczorem zagrają w Słowianinie.
Przyjeżdżają w ramach trasy promującej ich najnowszy krążek, ''Eastwest.FM''. Znajdziemy tu tradycyjne jamajskie rytmy. Bo, jak zaznaczają muzycy, ''nie można jeść owoców, nie znając korzeni''. Ale mamy tu również dużo głębokich basów, ciężkich bębnów, trąb. Znowu pojawiają się elementy hip-hopu, a obok nich trochę dubstepu i elektroniki. Podkłady na płytę powstawały w Anglii, Szwecji, Nowej Zelandii, a także na Jamajce.
DK Słowianin, czwartek, godz. 20. Bilety: 20/25 zł.
Poezję Julii Hartwig, Emily Dickinson, Marianne Moore i Denis Levertov czytać będą Beata Zygarlicka (na zdjęciu) i Marian Dworakowski, aktorzy z Teatru Współczesnego w Szczecinie. Spotkaniu towarzyszy minirecital w wykonaniu Ireny Paliwody (fortepian) i Miszy Tsebriya (skrzypce). Gospodarzem Szczecińskiego Salonu Poezji jest Michał Józef Kawecki. W czwartek (10 listopada) w sali Bogusława Zamku Książąt Pomorskich o godz. 17.30. Wstęp wolny.
Oficjalne obchody Święta Niepodległości w Szczecinie rozpoczną się o godz. 12 na Wałach Chrobrego Zapraszają na nie władze miejskie, wojewódzkie, dowództwo 12. Dywizji Zmechanizowanej i arcybiskup. Najpierw odbędzie się uroczysta zbiórka pododdziałów Garnizonu Szczecin zakończona defiladą. Będzie też pokaz sprzętu wojskowego i grochówka.
O godz. 13 rozpocznie się inscenizacja historyczna. Front pomorski z gen. Józefem Hallerem na czele ponownie stanie do walki o dostęp do Morza Bałtyckiego. W walkach weźmie udział około 50 członków grup rekonstrukcji historycznej ze Szczecina, Świnoujścia, Wałcza, a nawet Torunia. Wydarzenie będzie składać się z dwóch części. -Pierwsza to ta strzelająco-wybuchowo-militarna - mówi Igor Górewicz, reżyser inscenicazji. Wojska zmierzą z pruską strażą graniczną i wytrwale będą walczyć o wyegzekwowanie postanowień traktatu wersalskiego, który przyznawał nam administrację na Pomorzu. Na barykady żołnierze ruszą przy wystrzałach z autentycznych ciężkich karabinów maszynowych systemu Maxima (modele 08 i 1910) i w huku armat Schneider. Będą też oczywiście efekty pirotechniczne.W drugiej części widzowie zobaczą symboliczny akt zaślubin z morzem. Zostanie odczytany oryginalny rozkaz generała, a zabytkową, klasyczną limuzyną Ford T przyjadą Wincenty Witos i Stanisław Wojciechowski. Delegacja miasta Gdańsk przekaże Hallerowi symboliczne obrączki. Jedną z nich generał nałoży na palec, a drugą wrzuci do morza (czyli do Odry).
Krzysztof Żurawski i Małgorzata Jacyna-Witt zapraszają 11 listopada 2011 r. na coroczną imprezę ''Wspólne Patriotyczne Śpiewanie'', czyli Święto Niepodległości na wesoło. Początek spotkania o godz. 19. Miejsce: pub PIVARIA ul. Lelewela 8 a (CH Magnet). W programie: wspólne śpiewanie piosenek patriotycznych. Akompaniament na harmonii Zbigniew Pudło. Wystąpi również duet jazzowy Marek Kazana i Marek Mac. Dla wszystkich przygotowano śpiewniki.
Całość spotkania wzbogaci wystawa pamiątek związanych z Marszałkiem i Legionami.
Muzyka bardzo polska rozbrzmiewać będzie 11 listopada w Filharmonii Szczecińskiej.
Program rozpocznie Uwertura fantastyczna ''Bajka'' Stanisława Moniuszki, która jest jednym z nielicznych dzieł instrumentalnych ojca opery polskiej. Nie ma swojego literackiego odpowiednika. Jej słuchanie trzeba po prostu zacząć od ''Dawno, dawno temu...'' i puścić wodze fantazji.
Koncert polski nie mógłby się obejść bez Fryderyka Chopina. Jego Andante spianato i Wielki Polonez Es-dur op. 22 na fortepian i orkiestrę zagra pianista Sławomir Wilk (na zdjęciu) ? wywodzący się ze Szczecina pedagog Akademii Muzycznej w Gdańsku.
Koncert 11 listopada zamknie poemat Odwieczne pieśni Mieczysława Karłowicza, który ma formę tryptyku symfonicznego: Pieśni o wiekuistej tęsknocie, Pieśni o miłości i o śmierci oraz Pieśni o wszechbycie. Kompozycja powstała z przemyśleń z samotnych wędrówek kompozytora po Tatrach.
Orkiestra Filharmonii Szczecińskiej zagra w piątek pod batutą Jacka Kraszewskiego.
Muzyczne morskie opowieści, ludowe melodie i folkowe klimaty. Wszystko w wykonaniu gwiazd muzyki szantowej. Festiwal Muzyki Okołomorskiej Szantrapa zagości w Szczecinie już po raz 15.
Stary Szmugler w muzyce połączył swoje inspiracje dawnymi melodiami z pokładów statków z wesołym folkiem i muzyką irlandzką. Stąd brzmienie gitar i perkusji uzupełniają flety, skrzypce, a także tradycyjny instrument irlandzki bodhran. W repertuarze mają głównie swoje autorskie kompozycje.
Grupa folkrockowa Emerald (na zdjęciu) zagra natomiast punkowo i tanecznie. Ale znajdą się też ballady i ich własne wersje standardów żeglarskich. Zafascynowani klimatami celtyckimi wykorzystują szkockie i bretońskie tematy ludowe, które doprawiają szalonym rock?n?rollem. Są porównywani do grup The Pogues czy The Levellers.
Za to Ryczące Dwudziestki w piosenkach nie boją się eksperymentować i mieszać. Sięgają oczywiście po klasyczne morskie melodie, ale także po romantyczne irlandzkie ballady, śpiew gospel, piosenki o tematyce ekologicznej czy wariacje na temat muzyki klasycznej. W ich radosnej, optymistycznej muzyce odnajdziemy zamiłowanie do przygody, tęsknotę za wolnością, miłość do życia pod żaglami.
Grupa Morże Być zaprezentuje natomiast autorskie szanty. Grają w lekko rockowym klimacie, czasami zahaczą też o południowe rytmy, bossa novę czy folkowe inspiracje.
DK Słowianin, piątek, godz. 19. Bilety: 15 / 20 zł.
W piątek o godz. 17 zagra Sklep z Ptasimi Piórami (na zdjęciu), legenda poezji śpiewanej ze Szczecina. W sobotę o godz. 18 zobaczymy kabaretowe przedstawienie Stowarzyszenia Osób Mówiących Nie Na Temat, serwującego skecze utrzymane w stylistyce Monty Pythona. Można się spodziewać absurdalnego humoru, zwariowanych żartów i zaskakujących puent. W skład stowarzyszenia wchodzą m.in. Jacek Kawalec, Piotr Zelt, Tomasz Bednarek.
Na zakończenie, w niedzielę o godz. 18, koncert The Peasants, grupy zaliczanej do legend amerykańskiego street punku, mającej na swoim koncie występy z Aerosmith czy The White Stripes. Supportować będzie ich rockowa grupa Abbatio.
Police, MOK, 11-13 listopada. Sklep z Ptasimi Piórami: wstęp wolny; kabaret 40 zł bilet normalny, 25 zł ulgowy; The Peasants: normalny bilet 10 zł, ulgowy 5 zł.
Jest samoukiem. Jako nastolatek dostał gitarę pod choinkę. Brzdąkał sobie w domu z Claptonem, B.B. Kingiem.
Minęło parę lat i stanął oko w oko ze swoim idolem Tadeuszem Nalepą. Pracował z nim przy albumie ''To mój blues''. Potem związany był też z takimi formacjami jak Pazur, Blue Experience i Guitar Workshop. Zaangażowany w wiele projektów poświęconych pamięci Jimiego Hendrixa, m.in. corocznego bicia rekordu Guinnessa w liczbie osób jednocześnie wykonujących na gitarach piosenkę ''Hey Joe''.
W Szczecinie Cichoński promować będzie swój nowy album ''Sobą gram''. Zapowiedzi każą spodziewać się ostrych rockowych riffów i popisowych solówek, ale też i klimatycznych ballad. W wywiadach artysta podkreśla, że są to nowe piosenki, o których marzył od dawna. ''Myślę, że dla wszystkich, którzy mnie znają, będzie to trochę zaskoczenie, bo będzie tam relatywnie mało bluesa, a więcej ciekawych melodii, ciekawych tematów i refleksyjnych tekstów'' -mówił w Radiu bluesonline.pl.
Free Blues Club, sobota, godz. 21. Bilety: 35 zł, studenci 25 zł.
Wydaje album za albumem, ale pomysłów mu nie brakuje. Każde wydawnictwo ma być czymś nowym i świeżym. By zrealizować swoją najnowszą wizję, zjeździł pół Europy w poszukiwaniu odpowiednich winyli, niezapomnianych brzmień i oryginalnych sampli.
O.S.T.R i jego ''Jazz, dwa, trzy'' to świetne beaty, odniesienia do najlepszych tradycji hip-hopu, klasycznych sampli z winyli. Ale też dźwięki pianina Rhodesa, trąbki, flugelhorny, gitary. Wszystko zeskreczowane przez DJ-a Haema. Jazzowe brzmienia urozmaicone o funkowe elementy, tłusty groove i brudne podkłady. Jędrzej Słodkowski w ''Gazecie'' w Łodzi napisał: ?Gęsta, ciemna, wielowarstwowa, pozbawiona łatwych melodii? muzyka na nowej płycie udowadnia, że Ostremu, choć wielu wydawało się to niemożliwe, daleko do wyczerpania producenckiej inwencji''.
Jako support zagrają Raca i F.I.Z.O.L., a na after party w City Hall zaprasza DJ Haem.
DK Słowianin, sobota, godz. 21. Bilety: 30/35 zł.
Apokryficzne spotkanie Czesława Miłosza z okupacyjną kochanką Lydią Witkiewiczówną ? w sobotę w Teatrze Kameralnym.
Sztukę ''Paryż, 30 czerwca...'' napisała współpracująca ze szczecińską sceną Patrycja Fessard, która mieszka we Francji. Pewnego dnia schyłku lat pięćdziesiątych do mieszkania Czesława Miłosza w Paryżu przychodzi niezaproszona na urodzinową kolację kobieta, Lydia Witkiewiczówna. Znali się z Miłoszem już podczas okupacji hitlerowskiej. Należeli do socjalistycznej organizacji podziemnej ''Wolność''. Podczas jednej z okupacyjnych nocy stali się kochankami. Po wojnie ich drogi rozeszły się, Lydia została ?kapłanką? tajnej służby bezpieczeństwa, a Czesław Miłosz politykiem i literatem.
Lydię Witkiewiczówną gra Olga Adamska. Czesława Miłosza Michał Janicki. Poetę, który wierszem Miłosza zamknie przedstawienie Andrzej Zalewski. Opiekę reżyserską nad spektaklem sprawuje zaprzyjaźniony ze sceną Andrzej Zaorski. Scenografia to dzieło Danuty Dąbrowskiej-Wojciechowskiej. Muzykę skomponował Adam Opatowicz.
''Paryż, 30 czerwca...'' w Teatrze Kameralnym w sobotę o godz. 19. Kolejne przedstawienie w niedzielę o godz. 19. Bilety 25 i 20 zł.
W tym roku Happysad świętuje swoje dziesięciolecie. Z tej okazji wydali ''Zadyszkę'', album, na którym zaprzyjaźnieni artyści m.in. Czesław Śpiewa, Muchy, Indios Bravos, Enej, wykonują ich największe przeboje. Sami jubilaci zaprezentowali w nowej aranżacji utwór ''Manewry szczęścia''. Do tego wszystkiego DVD z tegorocznym urodzinowym koncertem z Jarocina.
Mają dużo dystansu do siebie. Mówią, że ''w zespole jest czterech pseudomuzyków''. Poza tym lekko ironicznie i przekornie nazywają się ''zespołem piosenkowym'', a swój styl określają jako regresywny rock. Nie uważają się za grupę alternatywną. ''Ja nie wiem dokładnie nawet, co to jest alternatywa. To pojęcie jest tak bez sensu, że szkoda czasu, na taką klasyfikację'' żartuje w jednym z wywiadów wokalista Jakub Kawalec. Gośćmi specjalnymi koncertu będą Gutek i Ludzie Mili.
DK Słowianin, niedziela, godz. 19. Bilety: 35 / 40 zł.
Film nieprzeciętny, działający na emocje, miejscami urzekający (''mały film dużej klasy'') ? pisze o ''Chłopcu na rowerze'' recenzent ''Gazety'' Paweł Mossakowski. Obraz braci Dardenne, opowiadający o 11-letnim Cyrylu, poszukującym zaginionego ojca, zobaczycie w kinie Pionier 1909.
W niedzielę, 13 listopada, przy Wałach Chrobrego zacumuje trzymasztowy szkuner. Żaglowiec będzie można zwiedzać w niedzielę (13.11.2011) po południu ( w zależności od godziny wpłynięcia) oraz w poniedziałek i wtorek (14 i 15.11.2011) w godzinach 11-13 i 15-17.
Trzymasztowy szkuner gaflowy wybudowany został w Holandii w roku 1918 jako oceaniczny statek towarowy. Przebudowany w 1989 roku, ostatnio pod nazwą Najaden pływał dla szkoły morskiej w Sztokholmie. Do armatora polskiego trafił w tym roku, 8 października 2011 otrzymał imię Kapitana Borchardta.
Mówi się o niej, że wprowadziła nową jakość do wokalistyki jazzowej. ''The Times'' nazywa jej śpiew uwodzicielskim. ''The Guardian'' pisze, że pieści głosem. ''JazzTimes'' uznaje ją za najbardziej interesującą i nieustraszoną artystkę sceny jazzowej.
Patricia Barber to wokalistka, pianistka, kompozytorka. Muzyczne fascynacje wyniosła z domu. Jej ojciec był saksofonistą i muzykiem orkiestry Glenna Millera. Pierwsze sukcesy Patricii to występ na Chicago Jazz Festival w 1988 r. i rok później na North Sea Jazz Festival w Hadze. Jej debiutancka płyta ''Split'' z 1989 r. jest dziś rarytasem dla kolekcjonerów. A ''Blue Cafe'', trzeci album w twórczości Barber, według magazynu ''CD Review'' należy do dziesiątki najwybitniejszych nagrań wokalnego jazzu. W repertuarze ma jazzowe wersje przebojów takich jak ''Light My Fire'' Doorsów, ''Shes a Lady'' Paula Anki czy ''Norwegian Wood'' Beatlesów. Nagrała płytę z piosenkami Cole Portera. Wykonuje też znane standardy jazzowe oraz własne kompozycje.
Niski, lekko przygaszony głos, czasami chłodny. Niektórzy słyszą tu deklamację, frazy charakterystyczne dla piosenki aktorskiej. Wszystko podane w nastrojowej, intymnej, lirycznej atmosferze. Ale oszczędnie, prosto, bez wokalnych popisów. Bo, jak uważa artystka, o niektórych rzeczach nie można krzyczeć. -Gdy ktoś mówi głośno i szybko, nie da się tego słuchać, bo to męczy. Jednak gdy mówisz szeptem, wymuszasz na innych skupienie- stwierdziła w rozmowie z Piotrem Iwickim dla ''Gazety Wyborczej''. -Moja powściągliwość, pewien emocjonalny dystans sprawiają, że to, co tworzę, może przywodzić na myśl cool jazz. To, co robię w warstwie dźwiękowej, ma być wolne od natłoku nut.
W Szczecinie artystce towarzyszyć będą: John Kregor (gitara), Larry Kohut (kontrabas) oraz Ross Pederson (perkusja). Koncert odbędzie się w ramach cyklu Deutsche BankInvites.
Filharmonia Szczecińska, poniedziałek, godz. 19. Bilety: 85, 95 i 115 zł.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze