Szczecińska prokuratura ma podejrzanego w śledztwie w sprawie zaginięcia 26-letniego Sebastiana Sierpińskiego, który dwa lata temu przepadł bez śladu "po wbiegnięciu w pole kukurydzy".
- Zamiast przygotowywać się do pogrzebu, musimy przeżywać taki cyrk - mówi Natalia Wiśniewska, córka zmarłej Elżbiety Giedo z Koszalina. - Nikt nie powiedział "przepraszam", PUM w Szczecinie długo nie poczuwał się do winy.
Prawie pięć godzin trwało poszukiwanie 59-letniego mężczyzny, który poszedł do lasu na grzyby i zaginął. Rodzina była zaniepokojona, nie miała z nim żadnego kontaktu.
Monika wyszła z domu o szóstej nad ranem. To było pięć tygodni temu. Od tego momentu rodzina nie ma z nią kontaktu, nie zgłosła się też do prowadzącego ciążę lekarza.
Copyright © Agora SA