Sąd Okręgowy w Szczecinie umorzył w piątek jedną ze spraw karnych, bo prokurator będąca autorką aktu oskarżenia została nieprawidłowo przywrócona do służby ze stanu spoczynku w podobny sposób, jak Ziobrowski prokurator krajowy Dariusz Barski. Ten precedens może mieć dalekosiężne skutki.
Decyzje podejmowane przez znaną szczecińską prokurator Barbarę Zapaśnik i niektórych innych polskich śledczych mogą być nieważne, bo za czasów Ziobry - podobnie jak prokurator krajowy Dariusz Barski - zostali powołani do służby na podstawie nieistniejących przepisów.
Na kończącym się procesie w sprawie zabójstwa więźnia w Zakładzie Karnym w Nowogardzie ta kryminalna zagadka jeszcze bardziej się skomplikowała.
Karol w brutalny sposób, bez wyraźnego motywu, próbował zabić swoją matkę. Ale w nowym liceum, gdzie o tym nie wiedzą, otrzymał na świadectwie wzorowe zachowanie.
Wanda, która ledwo przeżyła brutalną próbę zabójstwa: - Nie chcę, żeby mój syn szedł do więzienia czy poprawczaka, ale nie chcę też, żeby w wieku 22 lat kogoś zabił.
Do tej głośnej zbrodni doszło w czasie wiejskiego wesela w Sosnowie w powiecie łobeskim. Obywatel Ukrainy, który za 5 tys. zł podpalił dom nowożeńców, został skazany na 6 lat więzienia, a zleceniodawca na osiem lat.
Anestezjolog Wiesław S. skazany przez sąd w Szczecinie na półtora roku więzienia za uciekanie z majątkiem przed ofiarą tragicznego w skutkach błędu lekarskiego, może odbywać karę na wolności, w obroży elektronicznej.
Co powiedziała na ostatnim przesłuchaniu w szczecińskiej prokuraturze Tatiana A., podejrzana o powoływanie się na wpływy w kręgach władzy PiS?
To Sylwester O. "Sylwek", od trzech dekad jeden z najważniejszych ludzi bandyckiego podziemia w Szczecinie, zlecił polanie kwasem Mirosława B. "Dziobaka" - twierdzi Prokuratura Krajowa.
Prokuratura z Lublina przez trzy lata nie znalazła dowodów na spisek bandytów i policji w głośnej sprawie podwójnego zabójstwa w Szczecinie z 1999 r.
Marek K., który przed laty wpadł w pułapkę zastawioną przez dziennikarzy TVN, ma spędzić za kratami 6 lat za fałszowanie testamentów. Tak zdecydował sędzia Sądu Okręgowego w Szczecinie.
Opinia publiczna nie pozna wyjaśnień zabójcy 18-letniej Magdy zgwałconej i uduszonej rok temu koło Kamienia Pomorskiego, ani tego, co mają o oskarżonym do powiedzenia świadkowie i biegli psychiatrzy. Sąd podjął bowiem zaskakującą decyzję o utajnieniu procesu.
Pozbawiony prawa wykonywania zawodu adwokat Szymon L. ze Szczecina miał próbować dokonać wymuszenia rozbójniczego na innym prawniku - twierdzi prokuratura.
Szymon L., adwokat ze Szczecina, cytuje Jana Pawła II, chodzi na Męski Różaniec i chce "oczyścić" środowisko prawników. Jest też oskarżony m.in. o wyłudzenie, groźby karalne i utrudnianie postępowania.
Dwa akty oskarżenia przeciwko 41 osobom, uwikłanym w proceder wyłudzania VAT, skierowała do sądu szczecińska delegatura Prokuratury Krajowej.
Dariusz Matecki, szef Solidarnej Polski w Szczecinie i miejski radny z klubu PiS, który prywatnie oskarżył dziennikarza szczecińskiej "Gazety Wyborczej" Andrzeja Kraśnickiego juniora o zniesławienie, poniósł porażkę. - Czyn dziennikarza nie stanowi przestępstwa - orzekł sędzia.
Ta tragedia wstrząsnęła dwa lata temu Koszalinem. Teraz prokurator zarzuca Joannie W., matce dwójki dzieci, które zginęły po upadku z wysokości dziewiątego piętra, że "mając prawny i faktyczny obowiązek opieki nad małoletnimi dziećmi, naraziła je na niebezpieczeństwo utraty życia, będąc pod wpływem środków psychotropowych".
Przed Sądem Okręgowym w Koszalinie zaczął się we wtorek proces czterech osób oskarżonych o umyślne stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru i nieumyślne doprowadzenie do śmierci pięciu 15-letnich dziewcząt w koszalińskim escape roomie ToNiePokój. Na pierwszej rozprawie obszerne wyjaśnienia odczytał Miłosz S., główny pomysłodawca i projektant escape roomu.
Trzy lata po śmierci pięciu nastolatek w escape roomie ToNiePokój w Koszalinie zaczyna się proces. Na ławie oskarżonych zasiądą we wtorek, 14 grudnia, cztery osoby. Za stworzenie niebezpieczeństwa wybuchu pożaru i nieumyślne doprowadzenie do śmierci pięciu osób grozi im do ośmiu lat więzienia.
Podczas szczecińskiego procesu autora książki "Spotkanie" Bartłomieja S. w szczegółach omówiona została zbrodnia na bezdomnym mężczyźnie, z którego sprawcy zrobili "słupa" wyłudzającego bankowe pożyczki.
- Protestowałem, bo to skandal, że grupa starszych panów zdecydowała, co kobieta może, a czego nie może robić ze swoim ciałem - mówi Tomasz Mroczkowski. Za to, że stanął w kościele w Koszalinie z planszą z napisem "Piekło kobiet", grozi mu kara do dwóch lat więzienia.
"Dałeś łapówkę jakiemuś urzędnikowi w Wałczu? Zgłoś się do nas" - apelowało we wrześniu ub.r. Centralne Biuro Antykorupcyjne. Póki co, oskarżono jednego, zatrzymanego wcześniej urzędnika.
Policja domagała się ukarania dwójki manifestantów, którzy podczas protestu Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w Gryficach nieśli transparent z napisem "Wyp...lać!". Sąd w Gryficach właśnie ich uniewinnił.
Akt oskarżenia w tej sprawie skierowała w poniedziałek do sądu Prokuratura Rejonowa w Stargardzie. Proces odbędzie się w Szczecinie.
Szczeciński sąd warunkowo umorzył sprawę dwóch ratowników, którzy swoimi zaniedbaniami mieli się przyczynić do wypadku na basenie olimpijskim. Sędzia zapowiedział, że powiadomi prezydenta Piotra Krzystka o zaniedbaniach ich przełożonych z miejskiej spółki.
Przed sądem w Gryfinie stanie 67-letni mężczyzna, który nieumyślnie doprowadził do wybuchu gazu w jednorodzinnym domu w Czepinie.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki kilka razy obrażał szczecińskiego posła Sławomira Nitrasa. Teraz Nitras chce, aby Terlecki go przeprosił i zapłacił. Ile i komu?
Przed Sądem Okręgowym w Szczecinie stanął w czwartek zawodowy kierowca, któremu prokuratura zarzuca spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Wziął w niej udział tir i siedem samochodów osobowych. Sześć osób zginęło.
Bogdan P. teraz twierdzi, że Joanna O. musiała się zapalić od papierosa. Zaraz po tej tragedii mówił jednak co innego. W poniedziałek przed Sądem Okręgowym w Szczecinie rozpoczął się jego proces.
Za zamkniętymi drzwiami Sądu Okręgowego w Koszalinie rozpoczął się w czwartek proces byłego żołnierza oskarżonego o zgwałcenie 13-miesięcznej dziewczynki.
Sąd zajmie się dziś wymiarem kary dla Marka Kwiatkowskiego, który katował, gwałcił i głodził synów swojej partnerki. Dramat chłopców z Drawska Pomorskiego poruszył całą Polskę.
Chodzi o śledztwo poznańskiej delegatury Prokuratury Krajowej, w którym w 2016 r. aresztowano dwóch zachodniopomorskich policjantów i Michała Materlę, gwiazdę MMA ze Szczecina. Wszyscy zostali fałszywie pomówieni.
Blisko rok po rozpoczęciu głośnego procesu dwóch ratowników z Floating Areny szczecińska prokuratura oskarża dwóch innych o zaniedbania skutkujące ciężkim wypadkiem. Tymczasem biegły z zakresu ratownictwa uważa, że winne są zaniedbania zarządców basenu, na którym nie ma analizy ryzyka ani odpowiednich procedur.
Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie domniemanego mobbingu stosowanego przez dyrektora Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Koszalinie, ale teraz tą sprawą zajmie się sąd.
"Z ogromną przyjemnością chcemy Państwa poinformować, że Dariusz Matecki przegrał z nami po raz czwarty" - ogłosił Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Propagandowy balon w tej sprawie nadmuchały media "dobrej zmiany" z TVP Info na czele oraz sterowana przez Zbigniewa Ziobrę prokuratura, która poszła tropem "ataku na Kościół i polskość". Powietrze właśnie spuścił z niego Sąd Okręgowy w Szczecinie.
Już w 2014 r., a więc w czasach rządów PO-PSL, aresztowany za korupcję dyrektor zachodniopomorskiej melioracji opowiadał o relacjach Stanisława Gawłowskiego z biznesmenami wygrywającymi przetargi za łapówki.
35-letni mężczyzna, który 31 sierpnia 2019 r. na krajowej "trójce" spowodował tragiczny karambol z udziałem kilku pojazdów, jest oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku pod wpływem narkotyków.
Chciałem, żeby ochroniarz mnie zastrzelił - zeznał w szczecińskim sądzie 44-letni psychiatra Szymon S., który jest oskarżony o usiłowanie zabójstwa i sprowadzenie zagrożenia życia i zdrowia wielu osób. We wtorek zaczął się jego proces.
Emeryt ze Szczecina skazany we wrześniu przez kołobrzeski sąd na miesiąc ograniczenia wolności i 20 godzin nieodpłatnych prac za zjedzenie w sklepie śliwki w czekoladzie wartej 40 gr, ostatecznie zapłaci 20 zł grzywny.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.