Ryby w jeziorze Dąbie koło Lubczyny prawdopodobnie zabiła złota alga, ale być może też inne zanieczyszczenia - obwieścili w poniedziałek fachowcy, zaznaczając, że tylko ograniczenie zrzutów słonej wody do górnej Odry może rozwiązać ten powracający problem.
- Wcale nie jest świetnie. Prawda jest taka, że może być jeszcze gorzej - ostrzega poseł PO Arkadiusz Marchewka.
- Na tę chwilę Odra na zachodniopomorskim odcinku jest bezpieczna, ale co będzie za kilka tygodni, nikt nie wie - mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej wojewoda Zbigniew Bogucki. O "kontrolowanej panice" ze strony służb odpowiedzialnych za ochronę środowiska pisze z kolei prof. Robert Czerniawski z US.
- Odra staje się typową kloaką - podsumowuje najnowsze badania dr hab. Robert Czerniawski, hydrobiolog, profesor Uniwersytetu Szczecińskiego. Skala rozpoczętego właśnie wiosennego zakwitu Odry świadczy o tym, że czeka nas kolejna katastrofa.
- Odpowiedzialne za ochronę środowiska instytucje powinny w końcu pracować tak, by łatwo było znaleźć truciciela rzeki - mówią Małgorzata Prokop-Paczkowska i europoseł Bogusław Liberadzki z Lewicy.
Naukowcy z Instytutu Rybactwa Śródlądowego w Olsztynie odkryli w Odrze złote algi, ale okazuje się, że ich "odcisk palców" jest w danych z niemieckiej stacji pomiarowej we Frankfurcie nad Odrą. Oto szczegóły wyjaśnień, jakie padły podczas piątkowej konferencji nad rzeką nieopodal Szczecina.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.