Mieczysław O. najpierw obciążał byłego sekretarza generalnego Platformy Obywatelskiej Stanisława Gawłowskiego, ale po zmianie władzy w Polsce swoje słowa odwołał, a teraz napisał do sądu list.
Mieczysław O., były dyrektor Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej odwołuje wcześniejsze wyjaśnienia, w których oskarżył Stanisława Gawłowskiego o przyjęcie łapówki w formie dwóch zegarków marki Tag Heuer.
Człowiek, na którym ciąży ponad sto prokuratorskich zarzutów, będzie mówił w szczecińskim sądzie o zegarkach, które miał przyjąć Stanisław Gawłowski. A może w ogóle ich nie było?
Zakończyły się też, lub niebawem zakończą się, inne aukcje ogłoszone przez polityków i samorządowców z Pomorza Zachodniego, z których dochód zasili konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Zestaw porcelany według pisowskiego CBA miał być dowodem na korupcję senatora. Gdy okazało się, że to nieprawda, a funkcjonariusze musieli oddać Stanisławowi Gawłowskiemu zajęte mienie, polityk zapowiedział przekazanie zastawy na licytację WOŚP. Od dwóch dni cena gwałtownie rośnie.
"To była zemsta" - zeznał w procesie cywilnym jeden z oskarżonych w sprawie Stanisława Gawłowskiego, który gotów jest odwołać swoje wyjaśnienia obciążające polityka. To jednak jeszcze nie przełom.
W kolejnym już procesie, tym razem cywilnym, Tomasz Duklanowski został pozwany przez senatora Stanisława Gawłowskiego za to, co o nim mówił.
Najbardziej przytłaczające zwycięstwo - co z góry było do przewidzenia - odniósł marszałek Senatu Tomasz Grodzki z KO nad Agnieszką Kurzawą z PiS.
PiS jest zdolny do wszystkiego. Dlaczego mieliby nie zastraszać i nie używać siły? Przecież za wszelka cenę muszą wygrać te wybory - mówi Stanisław Gawłowski, kandydat na senatora z Koszalina w ramach Paktu Senackiego.
Wybory 2023. Dwóch agresywnych mężczyzn zakłóciło konferencję Koalicji Obywatelskiej w Koszalinie. Jeden z nich miał grozić senatorowi Stanisławowi Gawłowskiemu użyciem siły. Według senatora chwilę wcześniej ci sami mężczyźni na konferencji posła PiS Pawła Szefernakera stali za jego plecami.
Wybory 2023. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki mówił na Jasnych Błoniach w Szczecinie podczas prezentacji kandydatów do Senatu z ramienia paktu senackiego: - Znudziło się nam bycie ostatnią redutą demokracji. Marzy nam się, żeby po tych wyborach obie izby parlamentu znalazły się w rękach ugrupowań, dla których konstytucja i demokracja nie są pustymi słowami.
Sąd w Szczecinie bezskutecznie szukał w całym okręgu biegłego z zakresu hydrologii, mającego wypowiedzieć się na temat pewnych prac objętych aktem oskarżenia. Nie było chętnych do wykonania takiej opinii.
139-elementowa porcelanowa zastawa śniadaniowo-obiadowa zarekwirowana przez CBA jako dowód na rzekome przyjmowanie łapówek przez ówczesnego posła Stanisława Gawłowskiego po pięciu latach wróciła do właściciela. Tym razem została skutecznie doręczona do adresata w Koszalinie.
"Powrotem z PiS-owskiej niewoli" nazywa senator Stanisław Gawłowski planowany na piątek zwrot zarekwirowanej ponad pięć lat temu przez agentów CBA zastawy stołowej.
- Ja, Małgorzata Jacyna-Witt, przepraszam Stanisława Gawłowskiego za naruszenie jego dobrego imienia i godności - tak zaczyna się zamieszczony wczoraj o godzinie 21 wpis radnej klubu PiS w zachodniopomorskim sejmiku.
Na finiszu głośnego procesu w sprawie tzw. afery melioracyjnej pojawił się pomysł przesłuchania przed sądem w Szczecinie Adama C., którego wyjaśnienia doprowadziły do oskarżenia domniemanego gangu "Rzeźnika".
Kara to m.in. rok pozbawienia wolności w zawieszeniu. Sąd orzekł też przepadek darmowego bonu do McDonalda, który prokuratura uznała za korzyść majątkową.
Stanisław Gawłowski, senator niezrzeszony z Koszalina i polityk PO, chce wystawić na licytację WOŚP dwa komplety stołowej zastawy. Jeden w całości z warszawskiego mieszkania zabrali mu agenci CBA, a drugi zdekompletowali.
To część zastawy stołowej zarekwirowanej przed pięcioma laty w domu oskarżonego o korupcję polityka Platformy Obywatelskiej. Prokuratura chciała, aby Stanisław Gawłowski sam odebrał porcelanę, ale sąd prawomocnie przyznał rację senatorowi.
Małgorzata Jacyna-Witt ze Szczecina, radna sejmiku z klubu PiS, przeprasza senatora Stanisława Gawłowskiego za porównanie go do złodziei, morderców i gwałcicieli. - Radna zamieściła przeprosiny na Twitterze, bo przed sądem wszczęliśmy postępowanie egzekucyjne - mówi Rafał Wiechecki, pełnomocnik senatora.
TVP musi przepraszać senatora opozycji Stanisława Gawłowskiego przed "Wiadomościami" - ustnie, a także na planszy. Taki wyrok zapadł w czwartek rano w Sądzie Okręgowym w Warszawie.
Ostatni świadkowie zostaną przesłuchani we wrześniu, a wyrok w głośnym procesie w sprawie tzw. afery melioracyjnej powinien zapaść w pierwszym kwartale 2023 r.
Przeprosiny Małgorzaty Jacyny-Witt ze Szczecina, szefowej klubu PiS w zachodniopomorskim sejmiku, wobec senatora z Koszalina Stanisława Gawłowskiego to skutek przegranej przez nią sprawy sądowej o naruszenie dóbr osobistych, dobrego imienia i godności Gawłowskiego.
Szefowa klubu partii Jarosława Kaczyńskiego w sejmiku wojewódzkim, wbrew prawomocnemu wyrokowi, nie przekazała pieniędzy zasądzonych senatorowi Stanisławowi Gawłowskiemu i szczecińskiemu hospicjum.
Organizatorzy koncertu orkiestry Adama Sztaby w Koszalinie mieli dostać rabat za wynajem hali w zamian za "promocję" ze sceny jednego z kandydatów w wyborach parlamentarnych w 2015 r. Szczeciński wydział Prokuratury Krajowej przedstawił zarzuty w tej sprawie Łukaszowi B. - byłemu piłkarzowi, sędziemu i działaczowi PO.
"Może być zabawnie" - napisała w marcu 2019 r. działaczka PiS ze Szczecina Małgorzata Jacyna-Witt, kiedy dowiedziała się, że senator Stanisław Gawłowski wytoczył jej cywilny proces o naruszenie dóbr osobistych. Teraz sąd wydał prawomocny wyrok w tej sprawie. Jacyna-Witt za porównanie senatora do morderców i gwałcicieli ma zapłacić ponad 12 tys. zł.
Świadek Tomasz O. żadnej wiedzy o korupcji w zachodniopomorskim zarządzie melioracji nie ma, ale uważa, że należałoby ukarać senatora Gawłowskiego i marszałka Olgierda Geblewicza. Wcześniej odwiedzili go niezidentyfikowani agenci CBA.
Przeprosiny mają przez miesiąc "wisieć" na Twitterze i przez 24 godziny na stronie szczecińskiej "Wyborczej". Radna PiS musi też sięgnąć do portfela.
Chodzi o warte miliony prace melioracyjne finansowane z publicznych pieniędzy z korupcją w tle. Urzędnicy przyznali się, że nie dopełniali obowiązków, i dobrowolnie poddali się karze.
Sąd, mimo sprzeciwu prokuratury, obniżył poręczenie majątkowe zastosowane wobec senatora Stanisława Gawłowskiego, oskarżonego w tzw. aferze melioracyjnej.
Zdaniem senatora Stanisława Gawłowskiego obecny wojewoda Stanisław Bogucki swoje stanowisko zawdzięcza zaangażowaniu żony, która jako prokurator służyła PiS w zwalczaniu opozycji.
Czy premier Mateusz Morawiecki i wiceminister Paweł Szefernaker złamali Kodeks wyborczy - wyjaśnia jeszcze raz Komenda Miejska Policji w Koszalinie. Funkcjonariusze będą analizować, czy ci czołowi politycy PiS prowadzili agitację na terenie urzędu wojewódzkiego.
Z sądu. Łukasz J., były strażnik ze szczecińskiego aresztu, któremu prokuratura zarzuca przekazywanie informacji żonie aresztowanego w 2018 r. Stanisława Gawłowskiego, nie przyznaje się do winy.
Stanisław Gawłowski, senator z Koszalina, zakażony jest koronawirusem. O pozytywnym wyniku testu polityk poinformował na swoim profilu na Facebooku.
Jeżeli adwokat Roman Giertych zostanie tymczasowo aresztowany, to sądzony za korupcję senator Stanisław Gawłowski straci jednego z trzech adwokatów. Co to oznacza?
Afera melioracyjna. Na rozprawie w procesie senatora Stanisława Gawłowskiego kolejny świadek obciążył byłego dyrektora zarządu zachodniopomorskiej melioracji.
Oskarżony w sprawie "afery melioracyjnej", budowniczy wałów przeciwpowodziowych "miał wziąć sobie na garba" Krzysztofa B. - wtedy kolegę Stanisława Gawłowskiego, a dziś świadka oskarżenia.
Wraca sprawa kleszcza z logo "PiS", wrzuconego przed rokiem na Twittera przez senatora Stanisława Gawłowskiego. Dziennikarz TVP pisze do polityka: "Jest pan wyjątkowym gnojem".
Spektakularna porażka prokuratury. Sąd Okręgowy w Szczecinie oczyszcza z zarzutów, m.in. prania brudnych pieniędzy, znanego szczecińskiego adwokata. I twierdzi, że nie było nawet podstaw do wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Co to ma wspólnego ze "sprawą Gawłowskiego"?
Pozwy są już gotowe, trafią do sądu po weekendzie. Adwokat byłego sekretarza generalnego PO Stanisława Gawłowskiego punktuje w nim stronnicze relacje radiowe i telewizyjne z procesu w sprawie tzw. afery melioracyjnej, w której polityk, obecnie senator, jest jednym z oskarżonych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.