Tuż przed odwołaniem prezesa Stoczni Szczecińskiej "Wulkan" z czasów rządów PiS, zaczęła się przebudowa słynnej stępki na ponton. Kwoty jakie w tym kontekście padają, pokazują skalę niegospodarności.
Plan jest następujący: stępka stanie na Łasztowni, a każdy będzie mógł kupić specjalny młotek, stuknąć nim w złoty nit i zrobić zdjęcie pt. "Bądź jak Morawiecki, Brudziński i Gróbarczyk".
Słynna stępka - symbol propagandy PiS - znikła z pochylni "Wulkan" Stoczni Szczecińskiej. Co się stało z ważącą 62 tony konstrukcją? Właściciel, czyli Polska Żegluga Bałtycka, nie chce ujawnić. Tajemnicy długo nie uda się jednak ukrywać.
Ministerstwo Infrastruktury zabiera się za prześwietlanie spółek związanych z gospodarką morską. Na pierwszy ogień idą firmy, które brały udział w pisowskim przedstawieniu dotyczącym budowy statków i promów. Dni nominantów Zjednoczonej Prawicy na prezesowskich i dyrektorskich stołkach są w nich policzone.
To wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk będzie jedynką na PiS-owskiej liście kandydatów do Sejmu w okręgu szczecińskim.
O kompromitującej PiS rdzewiejącej "stępce", która nadal zalega przy pochylni stoczni w Szczecinie, przypomniał sześć lat po jej położeniu marszałek województwa Olgierd Geblewicz.
Jeszcze we wtorek przed południem cena wynosiła 6 200 zł, ale potem poszybowała wysoko. Wieczorem zakończyła się licytacja młoteczka od słynnej stępki promu widmo. Nabywca to znany przedsiębiorca ze Szczecina. Dochód zasili konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Armator TT-Linie ogłosił, że 19 lutego wprowadza na linię Świnoujście-Trelleborg drugi nowoczesny, napędzany LNG prom. To kolejne uderzenie w polskich armatorów, którzy dziś są daleko w tyle za konkurencją, bo ich inwestycje zostały sparaliżowane przez niekompetencję rządu PiS.
- Młoteczek przekazał mi wysoki funkcjonariusz partii PiS z prośbą, bym zamiast niego wystawił go na aukcji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i dodał w opisie, że nawet w PiS są ludzie, którzy kochają i wspierają WOŚP - tłumaczy sprzedający, Rafał Zahorski ze Szczecina. - Sam tego nie mógł zrobić w obawie przed konsekwencjami.
- Port instalacyjny w Świnoujściu to taka "Stępka II" w wykonaniu PiS - mówi Rafał Zahorski, pełnomocnik marszałka województwa ds. gospodarki morskiej. - Tak samo są szumne zapowiedzi i nierealny termin, podobnie nie ma projektu i finansowania.
Nowy dok dla Morskiej Stoczni Remontowej Gryfia w Szczecinie, czyli kolejny symbol "odbudowy przemysłu stoczniowego" przez PiS, miał być gotowy sto dni temu.
Największy na Bałtyku dok do remontu statków miał być zbudowany w Szczecinie dla Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia". Niestety, nie idzie to ani trochę lepiej niż było ze słynną stępką.
Zarządzana przez ludzi PiS Morska Stocznia Remontowa "Gryfia" w Szczecinie firmuje nie tylko słynną już stępkę promu, który nie powstał. 8 lutego mija czwarty rok remontu okrętu desantowego "Lublin". Terminy są dawno przekroczone. Prace trwają dłużej niż budowa jednostki pod koniec lat 80.
Parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej weszli w poniedziałek do siedziby Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, domagając się informacji m.in. w sprawie słynnej już stępki. Kuriozalnym wpisem na Twitterze odpowiedział im minister Marek Gróbaczyk, który odpowiadał za niedoszłą budowę promu w Szczecinie.
Parlamentarzyści Platformy Obywatelskiej wejdą dziś do siedziby PŻB w Kołobrzegu z kontrolą poselską. Uprzedzili prezesa firmy, że chcą zapoznać się z dokumentami dotyczącymi słynnej stępki i budowy promu.
Joachim Brudziński, wzywany do włożenia tureckiego swetra, od dwóch dni milczy. Marek Gróbarczyk przeciwnie: sypie propagandowymi wpisami jak z rękawa. A Małgorzata Jacyna-Witt wyrusza na nową krucjatę i wzywa do "aresztów zapobiegawczych". W mediach społecznościowych działaczy PiS zajmujących się gospodarką morską chaos i wyraźny brak przekazu dnia w sprawie stępki.
Artykuły i komentarze o chęci zezłomowania stępki to według PŻB "niewłaściwe interpretacje" pism do firm z branży złomowych. W pismach armator proponował sprzedaż stępki po 2 zł za kilogram, tłumacząc to brakiem "możliwości wykorzystania przedmiotowej pierwszej sekcji promu".
Skupy złomu otrzymały propozycję kupna za 120 tys. zł tzw. stępki promu, którego budowę zapowiadali w Szczecinie najważniejsi politycy PiS z Mateuszem Morawieckim na czele. Padł już pomysł, by za ów złom zapłacił z własnej kieszeni Joachim Brudziński, który także prom obiecywał.
Urządzali propagandowy teatr ze słynną stępką na czele, potem oszukiwali, zwodzili. Dziś budowa promów dla polskich armatorów naprawdę staje się realna. Ale pierś do medali wypinają ci, którzy powinni się zapaść ze wstydu i po prostu milczeć.
Katastrofa Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej to typowy przykład schematu, według jakiego działa PiS (nie tylko) w Szczecinie.
To nie jest tylko sprawa zmarnowanych 14 mln zł na "największe polityczne oszustwo", jakim okazała się tzw. stępka pod prom, który miał powstać w Szczecinie. Posłowie usłyszeli, że stracimy miliardy wypadając z promowego rynku na Bałtyku.
W 2017 r. nominanci PiS ogłosili, że w Szczecinie powstanie "pomnik Dewastacji Stoczni przez PO". Zamiast tego, po czterech latach, mamy pomnik marnowania przez PiS publicznych pieniędzy na stoczniową ściemę.
Słynne coś, co działacze PiS nazwali stępką, obchodzi w środę czwarte "urodziny". Pojawiły się głosy, że znikła. Polecieliśmy sprawdzić, gdzie podziewa się symbol propagandowych obietnic budowy w Szczecinie promów.
- To nie jest przypadek, że konferencja premiera Morawieckiego miała miejsce tam pod elewatorem - na szczecińskim nabrzeżu nad Odrą pokazywał poseł PO Arkadiusz Marchewka. - Tych niespełnionych obietnic premiera Morawieckiego i PiS nawet ten elewator by nie pomieścił.
- Jeżeli ten projekt zakończy się totalną klęską, to ubrany w turecki sweter ? la Kononowicz powiem, że ten projekt się nie udał - deklaruje wiceprezes PiS Joachim Brudziński. Chodzi o stępkę i budowę pełnomorskiego promu, czyli niespełnioną PiS-owską obietnicę odbudowy stoczni w Szczecinie.
Tuż przed czwartą rocznicą położenia tzw. stępki w dawnej Stoczni Szczecińskiej, element niedoszłego promu na linię Świnoujście - Szczecin ma być zabrany ze Szczecina. Dokąd i dlaczego?
Czy ludzie z PiS, odpowiedzialni za propagandowe oszustwo i zmarnowanie 14,5 mln zł na rzekomą budowę promu w Szczecinie, powinni się wstydzić? Joachim Brudziński, europoseł PiS ze Szczecina, reaguje obelgami.
Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport w sprawie budowy promów w Szczecinie. To oficjalne potwierdzenie opinii, że całe to przedsięwzięcie było postawione na głowie. Nic tu się nie mogło udać, oprócz propagandowego widowiska z położeniem tzw. stępki.
Co wyprawia się w państwowej Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia", od środy sprawdza Najwyższa Izba Kontroli. A konkretnie - inspektorzy specjalnie utworzonego przez prezesa Mariana Banasia wydziału koordynacji kontroli doraźnych.
Co wynika z tego, że PŻM przejęła spółkę Polskie Promy, która ciągle nie zbudowała żadnego promu, od PŻB? Oznacza to ostateczną klęskę koncepcji związanej ze słynną "stępką" w Szczecinie.
Piotr Redmerski został odwołany z funkcji prezesa Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. Związkowcy bronią go, grożą strajkiem i mówią: prezes stracił stanowisko, bo nie chciał, by PŻB ponosiło koszty kolejnych pomysłów nadzorującego gospodarkę morską Marka Gróbarczyka. Tego, który od lat obiecuje budowę promu.
Półtora miesiąca po likwidacji Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej były szef tego resortu wraca do rządu jako wiceminister. Można się spodziewać, że będzie odpowiadać za morskie branże wchłonięte przez Ministerstwo Infrastruktury.
Premier Mateusz Morawiecki oficjalnie poinformował w środę, jak ma wyglądać zrekonstruowany rząd. Liczba ministerstw zmniejszy się do 14 i nie będzie wśród nich kierowanego dotychczas przez ministra Marka Gróbarczyka odrębnego resortu gospodarki morskiej.
Szczeciński Park Przemysłowy nie może nazywać się "Stocznią Szczecińską", co robi od blisko trzech lat. Sąd zdecydował, że państwowa spółka nie ma prawa do tej nazwy.
Pan minister w sprawie promu nic nie porobi jeszcze przez miesiąc lub dwa, a potem będzie mógł od tego odpocząć.
- W jaki sposób zostaną zabezpieczone interesy gospodarki morskiej? - oburzali się działacze PiS, gdy w 2007 roku PO zlikwidowała resort Ministerstwa Gospodarki Morskiej. Teraz, pod rządami PiS, ministerstwo znów ma zniknąć, a wraz z nim minister, którego efektów pracy nie widać.
NIK sprawdziła "prawidłowości realizacji i koordynacji przedsięwzięcia - budowy promu pasażerskiego" w Szczecinie. Stało się to na wniosek posła PO Arkadiusza Marchewki.
"Nie damy zapomnieć Dudzie i Morawieckiemu o tym, co stało się symbolem wstydu i żenady" - piszą organizatorzy wydarzenia. Obiecany przez PiS prom w piątek o godz. 17.30 pojawi się na Odrze w okolicy bulwarów.
Ściana z metalu pnie się wysoko. Jakżeż malutki jest przy niej pojedynczy człowiek! Dziś wielkie święto.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.