Protest rolników przed urzędem wojewódzkim w Szczecinie. - Obecny rząd nie odpowiada za sytuację w rolnictwie - mówił im wicewojewoda Bartosz Brożyński.
Rolniczy protest przenosi się do Szczecina. W środę około południa kolumna traktorów ma wjechać do centrum miasta.
Protestujący rolnicy na dwie godziny zablokują w piątek węzeł "Pyrzyce" na drodze ekspresowej S3 w woj. zachodniopomorskim. W planach mają przeniesienie protestu na stałe do Szczecina.
Sąd Okręgowy w Szczecinie utrzymał decyzję burmistrza Myśliborza, który nie zgodził się na przedłużenie blokady drogi S3 przez zachodniopomorskich rolników. Protestującym przysługuje jeszcze odwołanie do Sądu Apelacyjnego.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, rolnicy 20 marca w całym kraju zaostrzą swój protest. Będą blokady dróg ekspresowych, przejazdy maszynami rolniczymi przez miasta i manifestacje przed urzędami. Dużych utrudnień można spodziewać się na Pomorzu Zachodnim.
Protestujący przeciwko zielonemu ładowi i napływu towarów z Ukrainy rolnicy, odblokowali we wtorek po południu drogę S3 między węzłami Pyrzyce i Myślibórz. Blokada jest jednak w innym miejscu.
Protestujący przeciwko niekontrolowanemu napływowi żywności z Ukrainy i narzucanym im zasadom europejskiego Zielonego Ładu rolnicy z Pomorza Zachodniego w kilkadziesiąt maszyn zajechali we wtorek przed Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki na Wałach Chrobrego w Szczecinie. Domagają się wprowadzenia rozwiązań, które sprawią, że produkcja rolna stanie się rentowniejsza. Do protestujących wyszedł wojewoda Adam Rudawski i zaprosił ich do Sali Rycerskiej w urzędzie, by tam przedstawili swoje postulaty i propozycje rozwiązań problemów. - Rolnictwo w naszym województwie wygląda inaczej niż np. na Lubelszczyźnie. Chcę się od was dowiedzieć, jakie są wasze szczegółowe postulaty, żeby was reprezentować podczas zapowiadanego na czwartek spotkania rolników z premierem Tuskiem w Warszawie - zapewniał wojewoda. Jeden z protestujących, Edward Kosmal mówił: - Zabrano nam całe przetwórstwo, które poszło w ręce obcego kapitału, dziś jesteśmy już tylko producentami surowca. Mamy pomysły, jak to zmienić i o tym będziemy rozmawiali z panem wojewodą. Pomagamy ludności ukraińskiej, ale nie tamtejszym oligarchom.
Polski rynek musi być chroniony przed zalewem produktów z Ukrainy, a rodzime produkty muszą mieć cenę niewyrządzającą szkody, czyli taką, która zapewnia dochód - postulowali w Szczecinie rolnicy.
- Nie chcemy dymisji komisarza, ale jego zadaniem jest przekonać Unię do naszych postulatów - mówi Stanisław Barna, jeden z liderów rolniczych protestów, po spotkaniu z Januszem Wojciechowskim w Zachodniopomorskiem.
W ponad 250 miejscach w całej Polsce w piątek odbył się protest rolników. W województwie zachodniopomorskim manifestacje zaplanowano w kilkudziesięciu miejscowościach.
Blisko 30 blokad na drogach Pomorza Zachodniego zapowiadają na piątek rolnicy. Protestują przeciwko unijnej polityce rolnej i niekontrolowanemu napływowi do Polski produktów z Ukrainy.
Ostre słowa pod adresem Jarosława Kaczyńskiego padały podczas zorganizowanego w czwartek protestu rolników przed siedzibą KOWR w Szczecinie.
- Takiego protestu jak tu nie widziałem nigdzie - przyznał minister rolnictwa Robert Telus, który w czwartek podpisał w Szczecinie porozumienie z rolnikami. - Trzeba przypilnować, żeby do żniw jak najwięcej zboża upłynnić - podkreślił Stanisław Barna, lider protestujących.
- Czekamy na rozwiązania systemowe, tu nie chodzi tylko o gaszenie ognia, chodzi o to, by do pożaru nie dochodziło - tak na ogłoszoną w piątek przez premiera Morawieckiego pomoc dla polskiej wsi reaguje Stanisław Barna, przewodniczący protestujących rolników w Szczecinie.
- Musimy widzieć efekty rządowych obietnic, jest jeszcze wiele postulatów do spełnienia - mówią rolnicy, którzy protestują na Wałach Chrobrego w Szczecinie.
Robert Telus, nowy minister rolnictwa, obiecał w ubiegły czwartek protestującym farmerom ze Szczecina, że przyjedzie za tydzień - z propozycjami rozwiązania problemów. Już wiadomo, że nie przyjedzie. Rolnicy czekają na ministra i na konkrety.
Traktory nie zjadą z Wałów Chrobrego w Szczecinie. Rolnicy nie wierzą w ogólne obietnice prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Czekają na konkrety.
Wywiezienie do żniw ukraińskiego zboża, zalegającego w magazynach oraz kontrole produktów rolnych na granicy obiecał rolnikom w Szczecinie minister rolnictwa Robert Telus. Przede wszystkim jednak starał się zjednać sobie protestujących.
- Skoro jesienią udało nam się przywieźć do Polski 17 mln ton węgla, to uda nam się wyeksportować 4 mln ton ukraińskiego zboża - zapowiedział w Szczecinie minister rolnictwa Robert Telus. Rolnicy nie przerywają protestu: - Nie zejdziemy z barykad.
Protestujący w Szczecinie rolnicy domagali się przyjazdu premiera lub prezesa PiS. W czwartek przyjeżdża do nich nowy minister rolnictwa Robert Telus.
Rolnicy odwołali zaplanowaną na wtorek manifestacją na ulicach Szczecina. Planują jednak, że kolejny przejaz traktorów odbędzie się w czwartek.
Na masce ciągnika wielkanocny koszyczek, obok palma i czarno-biała plastikowa krasula. W takiej scenerii rolnicy z Pomorza Zachodniego pełnią dyżury w miasteczku protestacyjnym przy Wałach Chrobrego w Szczecinie.
- Rolnicy protestują, rząd PiS nie robi nic, zalew ukraińskiego zboża do Polski cały czas trwa - komentuje Jarosław Rzepa, poseł PSL ze Szczecina.
- To nie jest protest polityczny, to jest walka o polskie rolnictwo - mówili rolnicy podczas środowej blokady placu w centrum Szczecina. Domagają się konkretnych działań w celu zablokowania napływu ukraińskiego zboża i chcą, by do Szczecina przyjechał premier Mateusz Morawiecki.
Rolnicy powtórzyli we wtorek demonstrację, czyli przejazd traktorami przez centrum Szczecina. W środę akcja może być jeszcze bardziej uciążliwa.
W poniedziałek olbrzymia kolumna maszyn rolniczych zrobiła rundę spod urzędu wojewódzkiego do siedziby rządowej agencji KOWR. Były korki, komunikacja miejska notowała duże opóźnienia. W środę rolnicy mogą sparaliżować ruch w centrum Szczecina.
- Jak nas, polskich rolników nie będzie, to duże korporacje jeszcze bardziej będą dyktować ceny, a w sklepach będzie jeszcze drożej - przekonują protestujący w Szczecinie rolnicy. Apelują o wsparcie i zrozumienie ze strony "miastowych".
- Stańcie z nami, rolnikami. Nie możecie godzić się na takie wysokie ceny żywności - zwracał się do mieszkańców Stanisław Barna, który stoi na czele rolniczego protestu w Szczecinie.
- Z panem nie mamy o czym rozmawiać - usłyszał wicewojewoda z Solidarnej Polski. Rolnicy z prawie setką traktorów przyjechali przed Urząd Wojewódzki w Szczecinie. Okupują pobliską ulicę i chcą rozmów z premierem Mateuszem Morawieckim i Jarosławem Kaczyńskim.
- Będziemy tak protestować co tydzień, dopóki nie będzie rezultatów - ostrzegał w imieniu swoim i innych rolników Przemysław Toporek, po tym gdy kawalkada ciągników przejechała przez centrum Szczecina pod gmach urzędu wojewódzkiego na Wałach Chrobrego.
Około 30 ciągników i innych pojazdów rolniczych przejedzie w poniedziałek przez miasto do urzędu wojewódzkiego w Szczecinie. Wojewodzie rolnicy wręczą petycję. Będą utrudnienia w ruchu.
Protest zaplanowany został na poniedziałek. Rolnicy wjadą do Szczecina od strony Gryfina ulicą Rymarską. Będą utrudnienia w ruchu.
W proteście przeciwko "niekontrolowanemu napływowi zbóż z Ukrainy" rolnicy chcą w piątek zablokować wiele dróg krajowych, wojewódzkich, powiatowych i gminnych w województwie zachodniopomorskim.
Prezydium NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" w grudniu ogłosiło pogotowie strajkowe, a na 17 stycznia w Świnoujściu zaplanowało protest "w związku z sytuacją w rolnictwie i niekontrolowanym napływem zbóż z Ukrainy". Utrudnienia w ruchu są raczej pewne.
Ogólnopolski strajk ostrzegawczy w proteście przeciwko wszechobecnej drożyźnie organizują w środę 9 lutego rolnicy spod znaku Agrounii. Kolumna ciągników z Pyrzyc i Kobylanki zablokuje Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki w Szczecinie. Rolnicze blokady odbędą się też w Szczecinku i Czaplinku.
Kilkanaście traktorów korkowało po południu m.in. drogę krajową nr 10 w rejonie Suchania. Protesty rolników, którzy nie zgadzają się na tzw. "piątkę dla zwierząt", mają charakter ogólnopolski.
Rolnik, który nie chciał brać udziału w przetargowej zmowie, został pobity przez uczestników zmowy. Ale może się okazać, że dla sądu nie jest pokrzywdzonym. A to oznaczałoby oddalenie apelacji w głośnej, "politycznej" sprawie rolników spod Pyrzyc.
Szczeciński sąd okręgowy uniewinnił we wtorek 32 oskarżonych o udział w przestępczej zmowie przetargowej. "To nie grupa przestępcza, ale przejaw aktywności społecznej obywateli, która nie podlega odpowiedzialności karnej" - mówił sędzia Józef Grocholski. A rolnicy bili mu brawo.
W gmachu Urzędu Wojewódzkiego doszło do spotkania przedstawicieli NSZZ Solidarność (Mieczysław Jurek, Dariusz Mądraszewski), rolniczego komitetu protestacyjnego (Edward Kosmal) z premier Ewą Kopacz i ministrem rolnictwa Markiem Sawickim.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.