"Nie damy zapomnieć Dudzie i Morawieckiemu o tym, co stało się symbolem wstydu i żenady" - piszą organizatorzy wydarzenia. Obiecany przez PiS prom w piątek o godz. 17.30 pojawi się na Odrze w okolicy bulwarów.
Ściana z metalu pnie się wysoko. Jakżeż malutki jest przy niej pojedynczy człowiek! Dziś wielkie święto.
Marszałek województwa funduje Joachimowi Brudzińskiemu turecki sweter. A posłowie Platformy składają doniesienie do Najwyższej Izby Kontroli w sprawie słynnej stępki pod budowę promu i doprowadzenia do upadku państwowej fabryki ST3 Offshore.
Bocznokołowy prom "Bez Granic" nie będzie w tym roku kursował na Odrze między Polską a Niemcami. Utrzymująca go gmina tnie wydatki. To duży cios w turystykę na południu Pomorza Zachodniego.
- Ta gałąź polskiego przemysłu została zamordowana - mówił o branży stoczniowej podczas wizyty w Szczecinie w styczniu 2015 r. ówczesny kandydat PiS na prezydenta Andrzej Duda. Pięć lat temu odbudowa stoczni była jednym z głównych punktów jego programu. W obecnej kampanii z jego ust nie padło nawet słowo na ten temat.
Na kilka dni przed trzecią rocznicą propagandowego położenia stępki pod budowę promu dla PŻB poseł Arkadiusz Marchewka z PO wybrał się do stoczni z kamerą. I apeluje, by nakręcony przez niego film zobaczyło jak najwięcej osób.
"Ministrowi Gróbarczykowi nie udało się w Szczecinie, ale jest sukces w Kamieniu Pomorskim - prom zwodowany" - kpi marszałek województwa Olgierd Geblewicz, publikując wymowne zdjęcia ministra PiS, którego zapowiedzi o budowie promów dla polskich armatorów okazały się fikcją.
- Nie da się już w niej produkować fundamentów morskich elektrowni wiatrowych, bo teraz wieże wiatrowe są inne - uważa minister gospodarki morskiej Marek Gróbarczyk i zapowiada, że w czwartek przedstawi w Szczecinie "kompleksowy plan" dla upadającej ST3 Offshore. Wychodzi też na jaw, że słynna już budowa promów dla polskich armatorów jest wciąż daleko w polu.
- Prom będzie budowany jeszcze w tym roku - zapewniał w kampanii wyborczej kandydat do Sejmu i jednocześnie minister PiS Marek Gróbarczyk. Rok 2019 minął, na pochylni nic się nie dzieje i w najbliższych miesiącach nic się nie wydarzy. Seria niezrealizowanych obetnic polityka PiS staje się groźna dla polskich armatorów promowych.
Czy ozdobny młoteczek będący symbolem "odbudowy przemysłu stoczniowego w Szczecinie", trafi na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy?
Chińska stocznia zaczęła budowę nowoczesnego promu dla niemieckiego TT-Line. Jednostka będzie gotowa w 2022 r. W tym samym czasie minister Marek Gróbarczyk uprawia propagandę i blokuje inwestycje polskich armatorów promowych, którzy wypadną z rynku promowego Świnoujście-Szwecja bez nowych jednostek.
PŻB, Unity Line, spółka zależna od Agencji Rozwoju Przemysłu i Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście mają wspólnie założyć firmę, która zajmie się budową promów na linię Świnoujście - Szwecja. - Zamiast zagwarantować armatorom finansowanie budowy, chce się ograbić nasze spółki - komentują posłowie Platformy Obywatelskiej.
Nie ma projektu wykonawczego promu, odpowiednio przygotowanego placu budowy, załogi stoczniowców gotowej do realizacji zadania. Markowi Gróbarczykowi znów uciekł czas.
Budowa promu w polskich stoczniach to koszt ponad 200 mln euro. "Niestety nie widzę ekonomicznej opłacalności zakupienia nowego promu powyżej kwoty 160 mln euro" - mówi Paweł Brzezicki, komisarz PŻM i szef państwowego Funduszu Rozwoju Spółek, który jest właścicielem dwóch szczecińskich stoczni.
Sławomir Nitras pozwał Marka Gróbarczyka, ministra gospodarki morskiej i "jedynkę" PiS w wyborach za stwierdzenia, że to on i Platforma Obywatelska zniszczyli w 2009 roku Stocznię Szczecińską. Świadkiem posła Nitrasa będzie minister gospodarki morskiej z czasów pierwszych rządów PiS.
Debata kandydatów na posłów w październikowych wyborach parlamentarnych nie obyła się bez określeń mało parlamentarnych. Tematem była gospodarka morska w Szczecinie
Zarządca komisaryczny PŻM Paweł Brzezicki pozwolił sobie napisać w wewnętrznym biuletynie firmowym, co naprawdę myśli o kompetencjach ludzi decydujących obecnie o gospodarce morskiej i niekończącej się historii pt. budowa pełnomorskich promów dla polskich armatorów w Szczecinie.
Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej i zarazem kandydat PiS do Sejmu, zapewnia, że jeszcze w tym roku rozpocznie się w Szczecinie budowa promu. Dowodem ma być zgoda na kupno "projektu technicznego". Tyle, że to za mało, by rozpocząć budowę.
Sytuację nazywa "kuriozalną". "Instytucje" wybrane do budowy promu są zbyt słabe, ludzie w nich zatrudnieni nie mają odpowiedniej wiedzy, ale mają "wysokie mniemanie o sobie". Paweł Brzezicki - komisarz PŻM i szef funduszu będącego właścicielem szczecińskich stoczni - w szczery i bolesny dla polityków PiS sposób rozprawia się z propagandową akcją budowy promu w Szczecinie.
Miał być prom "Batory", a jest "sorry, Batory". Poseł PO Arkadiusz Marchewka pisze w kampanii przed wyborami do Sejmu interpelację do ministra gospodarki morskiej Marka Gróbarczyka i przypomina jego niedotrzymane obietnice w sprawie pełnomorskiego promu i przemysłu stoczniowego w Szczecinie.
Wybory do parlamentu tuż-tuż, a przemysł stoczniowy w Szczecinie jakoś nie może spektakularnie wstać z kolan.
"Etap prac i dalszy harmonogram budowy promu pasażerskiego" - tak brzmi temat konferencji prasowej, na którą do Stoczni Szczecińskiej zaprasza resort gospodarki morskiej. Chodzi o prom, pod który dwa lata temu czołowi politycy PiS położyli stępkę. Na tym - póki co - zakończyła się budowa.
Nowy nabytek Stoczni Szczecińskiej uroczyście zaprezentował w środę nowy prezes firmy Marek Opowicz. To platforma do transportu wielkogabarytowych ładunków - elementów statków czy części mostów.
Nowy prom hiszpańskiego operatora Balearia otrzymał nazwę "Maria Curie". Zwodowano go w listopadzie 2018 r. W nazwie jednostki nie ma polskiego członu "Skłodowska" w nazwisku noblistki.
Związkowcy z Morskiej Stoczni Remontowej "Gryfia" nie mają wątpliwości: firma nie ma ludzi i zaplecza technicznego, by udźwignąć budowę pełnomorskiego promu obiecywanego przez PiS. Apelują do polityków o porozumienie, bo stocznia jest w fatalnym stanie.
Sprawa budowy nowych promów morskich dla polskich armatorów zaczyna się tak naprawdę od nowa - takie są wnioski z poniedziałkowej konferencji z udziałem ministra Marka Gróbarczyka.
Projekt pełnomorskiego promu dla polskiego armatora powstaje w Trójmieście, gotowy ma być pod koniec 2019 r. W 2020 r. rozpocznie się budowa, a w lutym 2021 r. jednostka wypłynie na wody.
Prom "Nova Star" zacumował w środę w porcie w Gdańsku. Zanim wejdzie do eksploatacji w barwach Polferries, przejdzie remont w tamtejszej stoczni remontowej
Msza i złożenie wieńców pod pomnikiem. Tak w Świnoujściu obchodzona będzie 25. rocznica zatonięcia promu "Jan Heweliusz".
Najnowszy prom Polskiej Żeglugi Bałtyckiej "Mazovia" po półrocznym remoncie opuścił w poniedziałek Szczecin i wyruszył w pierwszy rejs na trasie Świnoujście - Ystad. - Statek był załadowany "na full" - cieszy się prezes PŻB.
Na promie ?Wolin? zacumowanym przy Wałach Chrobrego odbyła się gala z okazji 20-lecia firmy promowej Unity Line. - Być może współpraca polskich armatorów na Bałtyku będzie mieć jeszcze szerszy charakter - mówił Paweł Szynkaruk, dyrektor generalny PŻM
W sobotę ok. godz. 16.40 przed przeprawą promową Karsibór doszło do groźnie wyglądającego wypadku. Samochód marki opel po zjechaniu z promu kierował się w kierunku Świnoujścia na zakręcie wpadł w poślizg i po przejechaniu drogi prowadzącej w kierunku promu wpadł do lasu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.