27-latek usłyszał już prokuratorskie zarzuty niezatrzymania się do kontroli drogowej oraz stworzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
W nocy ze środy na czwartek kierowca wyprzedzający kolumnę pojazdów na podwójnej ciągłej nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Mundurowym udało się zatrzymać dwie pasażerki, przez kilkanaście godzin trwały poszukiwania kierowcy. Ten porzucił swoje auto w Wielkopolsce.
Sceny jak z sensacyjnego filmu w Szczecinie. "Mężczyzna jechał na dachu, a kierowca starał się go z niego zrzucić" - opowiada "Wyborczej" bezpośredni świadek tego zdarzenia. Co się stało przed Lidlem przy ul. Modrej?
Nie zatrzymał się na wezwanie policji, bo miał zakaz prowadzenia samochodu i środki odurzające we krwi. Goleniowski sąd aresztował go na dwa miesiące.
Na widok policji zaczął uciekać, lekceważąc sygnały do zatrzymania i łamiąc przepisy ruchu drogowego. Okazało się, że ma 16 lat i wiezie pijanego ojca.
" Wzorową obywatelską postawą wykazali się świadkowie zdarzenia drogowego, które miało miejsce wczoraj przy Jasnych Błoniach w Szczecinie" - pisze w dzisiejszym komunikacie szczecińska policja. Potwierdza też, że na miejscu znaleziono środki odurzające.
Do groźnej sytuacji doszło we wtorek po południu na Jasnych Błoniach w Szczecinie w rejonie ul. Ogińskiego i Królowej Korony Polskiej. Drobna stłuczka zamieniła się w chaotyczną ucieczkę i pościg, co widać m.in. na zdjęciach zrobionych przez świadków.
Policjant musiał strzelać w opony opla po pościgu za pijanym kierowcą ulicami Koszalina.
Kierowca nie chciał zatrzymać się do kontroli. Uciekał przez północne dzielnice Szczecina. Kiedy staranował radiowóz, policjant oddał strzały. Jeden trafił w kierowcę. Szosa Polska została przed południem zablokowana.
Koktajl alkoholu i amfetaminy miał we krwi 27-latek, którego po dramatycznym, samochodowym i pieszym, pościgu udało się zatrzymać dopiero w lesie.
W miejscu, gdzie można było jechać 50 km na godz., kierowca volvo gnał niemal setką. Potem uciekał przed policją, a na koniec spowodował kolizję.
Aż dziewięć spraw karnych ma na koncie 23-latek, którego ucieczka przed policją zakończyła się w poniedziałkowy wieczór rozbiciem kilku aut stojących przed dworcem kolejowym w Szczecinie i oddaniem strzałów przez funkcjonariuszy.
40-letni kierowca uciekał przed policją. Kiedy rozbijając radiowóz, wypadł z jezdni, okazało się, że jest pod wpływem amfetaminy, a w aucie ma także inne narkotyki.
Nie zatrzymał się do kontroli i zaczął uciekać. W czasie pościgu uszkodzone zostały dwa radiowozy. Kiedy go złapano, okazało się, że jest pijany, a w aucie ma narkotyki.
To były sceny jak z sensacyjnego filmu: policyjny pościg, roztrzaskany samochód i uciekający kierowca pod wpływem narkotyków. Policja teraz udostępnia nagrania z miejskiego monitoringu.
Dopiero policyjna blokada doprowadziła do zatrzymania kierowcy audi A6, który w nocy pędząc przez Wałcz co chwilę łamał przepisy
Kierowca bmw ulicami centrum Białogardu uciekał przed policyjnym patrolem. Nie zwracał uwagi na pieszych na jezdni, nie zatrzymał się przed znakiem stop.
Do policyjnego pościgu doszło w gminie Połczyn-Zdrój. Uciekający 44-latek prawie przejechał dwóch policjantów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.