Opadł już bitewny pył po Szczecińskim Marszu Równości, ale wciąż nie daje mi spokoju czarna przykościelna furgonetka, która przez kilka dni jeździła po mieście w dziwacznej kontrze do niego.
Prokuratorskie i sądowa sprawy księdza Andrzeja D., oskarżanego przez podopiecznych ze Schroniska Brata Alberta w Szczecinie o molestowanie seksualne, kończyły się umorzeniem lub uniewinnieniem. Ofiary księdza reprezentował wówczas adwokat Michał Kelm, który teraz został ukarany przez adwokacki sąd dyscyplinarny za to, że w innej sprawie grał na dwie strony.
To okaże się w poniedziałek, kiedy rada adwokacka zajmie się wypowiedzią prawicowego blogera i szczecińskiego radnego z klubu PiS. Z publicznej wypowiedzi Dariusza Mateckiego wynikało, że w adwokaturze jest tyle samo wypadków pedofilii, co w Kościele katolickim. To fałszywa teza.
"Nawet nie wiem, co mam napisać, tak mnie boli serce. Nie mogę przestać płakać. Chyba tylko tyle, że całe szczęście, że mnie tam dziś nie było, bo nie wiem, czy bym to przeżyła" - napisała Kasia, ofiara księdza Romana B., w poście dotyczącym niedzielnych wydarzeń przed sanktuarium Najświętszego Serca Pana Jezusa w Szczecinie.
Miarka się przebrała. Za słowa o pedofilach w adwokaturze wypowiedziane w niedzielę przed kościołem na pl. Zwycięstwa w Szczecinie związany z PiS radny Dariusz Matecki musi przeprosić, albo stanie przed sądem.
"Uwierz mi nie chcesz mnie spotkać i nie robię tego w imię Boga, ale przeciw takim tępym zdemoralizowanym grubym sukom" - taką wiadomość otrzymała Bogna Czałczyńska, regionalna pełnomocniczka Kongresu Kobiet tuż przed happeningiem piętnującym pedofilię wśród księży.
Niedzielny happening Baby Shoes Remember w Szczecinie, mający napiętnować wypadki pedofilii wśród księży i ukrywanie takich przestępstw przez ich przełożonych, uniemożliwiła agresywna grupa mężczyzn.
O godz. 12 zaczęła się w Szczecinie druga odsłona międzynarodowej akcji, która ma przypomnieć dramaty ofiar księży pedofilów i jest sprzeciwem przeciwko ukrywaniu wypadków przestępstw seksualnych wobec dzieci przez Kościół.
Przed kościołami, przy kurii, na płotach i bramach w niedzielę zawisną dziecięce buciki. Szczecin znowu dołącza do akcji Baby Shoes Remember, która ma być wyrazem solidarności z ofiarami księży pedofilów.
Szczecin po raz kolejny dołącza do międzynarodowej akcji "Baby Shoes Remember". - Namawiamy osoby, które chcą okazać wsparcie ofiarom księży pedofili, żeby zawieszały buciki dziecięce na bramach i płotach przy kurii i kościołach - mówi Bogna Czałczyńska, jedna z organizatorek szczecińskiej akcji.
Mamy nadzieję, że Katalog przyczyni się do promocji ochrony dzieci i młodzieży przed różnymi formami przemocy i wykorzystania również poza środowiskiem kościelnym - czytamy na stronie archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej. Poza środowiskiem kościelnym - czyli np. w szkołach, gdzie dzieci mogą mieć do czynienia z edukacją seksualną
Po emisji filmu wszyscy byli oburzeni, latały dziecięce buciki. A potem opozycja dała sobie wmówić, że przegrała eurowybory, bo pojawił się ten dokument. Wolą milczeć dla własnej kariery.
Tomasz Sekielski, autor wstrząsającego filmu o pedofilii wśród księży "Tylko nie mówi nikomu", przyjeżdża w środę do Szczecina. Będzie uczestnikiem dyskusji o tuszowaniu przestępstw seksualnych w polskim Kościele
Kto wszedł w skład zespołu prawnego do spraw "nadużyć seksualnych wobec niepełnoletnich w archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej" i kim jest świecki, który nim kieruje? Czy zespół podjął już współpracę z prokuraturą? Mimo "otwartości" arcybiskupa Andrzeja Dzięgi kuria milczy.
Świeccy powinni dostać prawo zajrzenia w kościelne i zakonne archiwa. Jeżeli jacyś biskupi ukrywali i tuszowali sprawy pedofilii, a księży przenosili i chronili, to nie mają mandatu do pełnienia roli przewodników duchowych - uważa ojciec Maciej Biskup, dominikanin, do niedawna przeor klasztoru w Szczecinie
W czwartek wieczorem szczecińska kuria ogłosiła dekret arcybiskupa Andrzeja Dzięgi powołujący "Zespół Prawny do przeglądu spraw z zakresu nadużyć seksualnych wobec niepełnoletnich w Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej". Będzie nim kierowała osoba świecka.
"Ogólnie temat [wykorzystywania seksualnego dzieci] był podjęty na ostatnim spotkaniu rady, ale jednostkowymi sprawami zajmować się nie możemy" - mówi ks. prof. Wiesław Dyk, członek rady społecznej przy metropolicie szczecińsko-kamieńskim abp. Andrzeju Dziędze.
"Doprowadził mnie do orgazmu, po czym, kiedy wstałem, kazał siebie uderzyć, bo mnie skrzywdził. Zawsze powtarzał, żebym nikomu nie mówił, bo wyrzuci mnie z ogniska..." Takich relacji jest wiele, ale ksiądz Andrzej Dymer pozostaje nietykalny, gdyż zarabia dla Kościoła pieniądze.
- Raport Episkopatu Polski mówi, że 382 księży molestowało dzieci. Natomiast prokurator generalny Zbigniew Ziobro nie robi w tej sprawie nic. Nie ma zabezpieczania dowodów, nie było przesłuchań, zatrzymań, nie ma rozmów z ofiarami - tak swoje emocjonalne czwartkowe sejmowe wystąpienie tłumaczy Sławomir Nitras, poseł PO.
Państwo, które pozwala na zabijanie własnych dzieci, jest bez przyszłości - mówił jakiś czas temu w Toruniu metropolita szczecińsko-kamieński ks. abp Andrzej Dzięga. Ja się zastanawiam, jaką przyszłość ma wspólnota, która pozwala na gwałcenie dzieci?
Raport Episkopatu Polski mówi, że 382 księży molestowało dzieci. Dwóch znalazło się w więzieniu. Gdzie jest pozostałych 380? - pytał z sejmowej trybuny Sławomir Nitras z Platformy Obywatelskiej
Jedną z głównych negatywnych postaci filmu o pedofilii w polskim Kościele jest ksiądz z diecezji chełmińskiej. O molestowaniu seksualnym przez niego chłopców wiedział biskup Marian Przykucki, późniejszy metropolita diecezji szczecińsko-kamieńskiej.
- Wczorajsze słowa prymasa Polski z przeprosinami i deklaracja walki z pedofilią są cenne. Ale jasne jest, że minął czas, by z tą sprawą mogła sobie poradzić samodzielnie jakakolwiek instytucja. Skuteczne w tej sprawie może być i będzie państwo - mówił w niedzielę w Szczecinie Grzegorz Schetyna.
Biskupi obu zachodniopomorskich diecezji także tuszowali przypadki pedofilii i ukrywali księży sprawców - podają autorzy raportu wręczonego papieżowi Franciszkowi. Padają nazwiska hierarchów i konkretne przypadki. - W sprawie zachowane zostały procedury kościelne ówcześnie obowiązujące - odpowiada ks. dr Sławomir Zyga, rzecznik kurii szczecińsko-kamieńskiej.
Pod kościołem pw. NMP Gwiazdy Morza były we dwie. Na bramie zawiesiły dziecięce buciki i kartki z hasłami. Odczytały też "listę hańby". Tak wyglądała demonstracja "Ręce precz o dzieci" w Świnoujściu.
- Chcemy wywrzeć presję na instytucji Kościoła katolickiego, żeby wobec pedofilii wśród księży zaczęli działać realnie, a nie PR-owo - mówi Marek Lisicki z fundacji Nie Lękajcie Się, która jest jednym z organizatorów akcji "Ręce precz od dzieci".
Ksiądz złapał kobietę za rękę. Następnie panu, który filmował zdarzenie, próbował wyrwać telefon. Dziennikarce TVN24 tak mocno ścisnął nadgarstek, że wypuściła mikrofon.
W ramach międzynarodowej akcji "Baby Shoes Remember" szczecinianie spotkają się pod kościołem, z którym związany był chrystusowiec ksiądz Roman.
Nie ma przesłanek, by w przypadku skazanego za molestowanie chłopców księdza Zbigniew R. odroczyć wykonanie kary pozbawienia wolności - zdecydował dziś sąd w Świdwinie. Ksiądz wyrok usłyszał w grudniu ubiegłego roku, ale do tej pory za kratki nie trafił. Akta jego sprawy krążyły między sądami na Śląsku i na Pomorzu.
Nie doszło do ugody w pierwszej rozprawie o odszkodowanie za molestowanie Marcina K. przez księdza z Kołobrzegu. Pan Marcin walczy o 200 tys. zł od kurii i księdza skazanego za pedofilię.
Copyright © Agora SA