Plaga nielegalnego parkowania na alejkach Jasnych Błoni i w parku Kasprowicza to w Szczecinie problem nierozwiązywalny? Nowy pomysł w tej sprawie oficjalnie zgłosił prezydentowi miasta szczeciński radny Przemysław Słowik.
Mam już dość publikowania kolejnych zdjęć samochodów, które w związku z jakąś imprezą "służbowo" rozjeżdżają Jasne Błonia. Zróbmy tam po prostu legalny parking, a dla pieszych podziemne przejście. Dziwne, bulwersujące? Owszem, tak jak bezradność miejskich służb.
Trudna do zrozumienia i akceptacji sytuacja przy moście rowerowym nad Odrą w Siekierkach. Samochodowi turyści łamią zakaz ruchu i wjeżdżają na obszar chroniony. Byle bliżej mostu. Nie muszą tego robić.
Kierująca nissanem wjechała przez przejście dla pieszych na drogę rowerową, zmusiła do ucieczki z tej trasy rowerzystę, a potem zaparkowała w niedozwolonym miejscu. Wszystko po to, by nie płacić za parkowanie w Strefie Płatnego Parkowania.
Blokada w takim przypadku nie ma sensu, bo zawalidroga jedynie dłużej blokuje pas rowerowy. W poniedziałek samochód zastawiający pas rowerowy na al. Piastów trafił na lawetę.
Autobus linii 86 i jego pasażerowie dziesięć minut czekali na kierowcę, który zastawił drogę, bo poszedł na zakupy. Zablokowany pas rowerowy w al. Piastów to już codzienność. Nawet z dala od centrum kierowcy potrafią całkowicie zastawić chodnik.
Groźne dla przyrody i bezpieczeństwa zachowanie zmotoryzowanych turystów odwiedzających najnowszy turystyczny hit, czyli most w Siekierkach. Omijają legalny, duży parking i lekceważąc m.in. znak zakazu ruchu, wciskają się autami jak najbliżej wejścia na most.
Copyright © Agora SA