Sprawa jest precedensowa. Autorzy programu "Kasta" w TVP najpierw sfałszowali sądowy dokument, aby uderzyć w szczeciński sąd. Potem nie odbierali pozwu. Teraz przekonują, że powinien ich pozwać ktoś inny.
"Dopóki będziemy mogli - będziemy robić swoje. Nie cofniemy się ani o krok" - pisze Paweł Fąfara, redaktor naczelny Polska Press tuż przed przejęciem 20 dzienników regionalnych przez państwowy koncert Orlen. Sprawa dotyczy m.in. znanych tytułów w Zachodniopomorskiem.
Napastliwe paski w TVP Info streszczają całą narrację tzw. publicznych mediów w sprawie bezprecedensowego masowego protestu wydawców przeciwko nowemu podatkowi, który może "dobić" wolne, niezależne od władzy dziennikarstwo.
Zmiany w publicznej rozgłośni Radia Szczecin potwierdzone. Posadę stracił prezes spółki Artur Kubaj, jego miejsce - jak można się było spodziewać - zajęła osoba związana z PiS.
Rada nadzorcza publicznego Radia Szczecin zawiesiła Artura Kubaja w obowiązkach prezesa rozgłośni.
Tytuł czwartkowego newsa ze strony Radia Szczecin: "Wieczorek: Gazeta Wyborcza jest słynna z tego, że różne tego typu fake newsy podaje".
- To wasi szefowie próbują zaspokoić ambicje czy oczekiwania lokalnych wataszków, bo się boją o własne dupska. Ale to wy podpisujecie się pod tym informacyjnym ściekiem własnymi nazwiskami - zaapelował do dziennikarzy Radia Szczecin i TVP Szczecin o przyzwoitość w relacjonowaniu wydarzeń z ostatnich dni Tomasz Chaciński, były dziennikarz tych mediów.
Przemysław Szymańczyk, redaktor naczelny państwowego Radia Szczecin, źle poczuł się w mundurze Ludowego Wojska Polskiego i oskarżył o zniesławienie Wojciecha Dorżynkiewicza, szefa klubu radnych Koalicji Obywatelskiej w Sejmiku Województwa Zachodniopomorskiego.
W piątek, w drugim dniu ogólnopolskich protestów przeciwko doprowadzeniu przez Trybunał Konstytucyjny do prawie całkowitego zakazu aborcji, w Szczecinie odbyły się trzy bardzo duże manifestacje. Ale odbiorcy TVP Szczecin i Radia Szczecin nic o nich nie wiedzą.
Tak jak w czasach komunizmu najważniejszy sowiecki dziennik, wydawany także po polsku, nazywał się "Prawda", ale próżno było w nim szukać prawdy, tak dzisiaj w głównym wydaniu "Wiadomości" TVP nie ma wiadomości.
Jedni się na ten napis oburzą, inni przejdą wobec tego obojętnie. Tak jak wobec innych mniej lub bardziej stosownych napisów na autach czy T-shirtach.
Wraca sprawa kleszcza z logo "PiS", wrzuconego przed rokiem na Twittera przez senatora Stanisława Gawłowskiego. Dziennikarz TVP pisze do polityka: "Jest pan wyjątkowym gnojem".
Pozwy są już gotowe, trafią do sądu po weekendzie. Adwokat byłego sekretarza generalnego PO Stanisława Gawłowskiego punktuje w nim stronnicze relacje radiowe i telewizyjne z procesu w sprawie tzw. afery melioracyjnej, w której polityk, obecnie senator, jest jednym z oskarżonych.
Państwowa rozgłośnia opanowana przez siły "dobrej zmiany" przyznaje się do tego, że ktoś zamieścił na jej stronie spreparowaną informację. I sugeruje, że to najpewniej rosyjscy agenci, którzy chcą zaszkodzić polsko-amerykańskiemu sojuszowi.
Najpierw w proteście przeciwko upartyjnianiu tej rozgłośni przed siedzibą radia stanęli radni Koalicji Obywatelskiej. Potem utwór Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój" puścili działacze KOD i posłanka Magdalena Filiks.
Opadły maski. Radio Szczecin już nawet nie udaje, że jest rozgłośnią niezależną.
- Dostałem zaproszenie na posiedzenie rady programowej Radia Szczecin. Gdy zobaczyłem, gdzie się odbędzie, to przecierałem oczy ze zdumienia - mówi "Wyborczej" jeden z członków tej rady. W piątek rada będzie obradować w siedzibie PiS w Szczecinie.
Anna Wańtuchowicz prowadząca salon kosmetyczny nigdy nie pracowała w mediach, ale została dyrektorem w Polskim Radiu Koszalin. Wcześniej kandydowała na radną i posłankę z listy PiS i ma koneksje w partii Jarosława Kaczyńskiego.
Kiedy działania Senatu stają się przeszkodą w zorganizowaniu wyborów prezydenckich według scenariusza PiS, Radio Szczecin kolejny raz sugeruje, że marszałek Tomasz Grodzki brał łapówki. Jakie ma dowody? Marne.
Informacja szczecińskiej TVP zaczyna się od słów: "Ponad półtora miliona złotych - tyle z publicznych pieniędzy trafiło do prywatnych kieszeni urzędników Kancelarii Senatu". "Prywatne kieszenie" - to zawsze w materiałach demaskatorskich TVP dobrze brzmi.
Piotr Lichota ze Szczecina, były szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej na usługach "dobrej zmiany", a potem dyrektor szczecińskiego oddziału TVP, właśnie awansował na dyrektorskie stanowisko w Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej.
Program "Kasta" w TVP stanął po stronie lichwiarza skazanego za brutalne wymuszenia na rolnikach. Prezes sądu dowodzi, że jego autorzy świadomie sfałszowali sądowy dokument. Tymczasem ambasador RP w Berlinie w oficjalnym piśmie zachęca do współpracy z "Kastą".
Miłosz Gocłowski, szczeciński reporter Radia ZET, żąda przeprosin od Tomasza Duklanowskiego z Radia Szczecin za sugerowanie, że jest "dziennikarzem, na którego Platforma zawsze może liczyć". Być może sąd będzie też musiał zbadać, kto "pachnie służbami".
W dokumencie jest wniosek o wytłumaczenie się z "deficytu rzetelności" i o odpowiedź na pytanie, czy Radio Szczecin stosuje "tępą propagandę".
"Kodziarski konferansjer, który do remizy strażackiej ze swoim seplenieniem był za słaby" - tak o Szymonie Kaczmarku napisała na Twitterze radna sejmiku województwa zachodniopomorskiego Małgorzata Jacyna-Witt. Były dziennikarz Radia Szczecin chce ją za te słowa pozwać do sądu.
W radiu debiutował 55 lat temu, w dziecięcym słuchowisku. Przez dekadę prowadził sztandarową audycję Polskiego Radia Szczecin "Studio Bałtyk". Do końca 2019 r. prowadził wieczorne niedzielne audycje "Biuro Podróży". Teraz już Szymona Kaczmarka w Radiu Szczecin nie usłyszymy.
Tadeusz Staszczyk mówi dobrze o marszałku Senatu prof. Tomaszu Grodzkim i nie chciał go fałszywie oskarżać. Radio Szczecin "ujawnia" więc, że kilkadziesiąt lat temu pan Tadeusz źle mówił o żonie. A TVP Szczecin podaje wszystkim jego adres zamieszkania.
Proces już się odbył w Radio Szczecin i TVP. Sondaż zlecony przez braci Karnowskich to werdykt ławy przysięgłych. Kiedy wyrok na marszałka Grodzkiego?
Oskarżeni o zniesławienie mają zostać głównie dziennikarze mediów popierających "dobrą zmianę", w tym mediów publicznych. We wtorek Jacek Dubois, pełnomocnik marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego ma przedstawić pełną listę nazwisk i dowody na niewinność lekarza i senatora KO.
Protest dotyczy wyemitowanego przed świętami materiału mającego uderzyć w marszałka Senatu prof. Tomasza Grodzkiego i wypowiedzi dziennikarza Radia Szczecin Tomasza Duklanowskiego sugerującej, że wszyscy lekarze biorą łapówki.
Od piątkowego poranka trwa kolejny atak mediów prawicowych oraz zależnych od PiS publicznych radia i telewizji na marszałka Senatu ze Szczecina. Chodzi o słowa prof. Tomasza Grodzkiego o lekach przeciwbólowych, po których "umysł reaguje inaczej".
Piątkowy wpis na Twitterze kompromituje nie tylko pomorskiego radnego Prawa i Sprawiedliwości Karola Guzikiewicza, lecz także CBA oraz prawicowe i "publiczne" media, z TVP i Radio Szczecin na czele.
Przed trzema dniami odbierałem z Teatru Współczesnego swojego syna, który wybrał się tam z klasą na "Czarownice z Salem". W drodze do domu rozmawialiśmy więc m.in. o tym, jak dzisiaj, w czasach internetowego hejtu, łatwo na kogoś rzucić bezpodstawne podejrzenie, o czym wiedzą sporo również nastolatki.
Z ostrzeżenia, że publiczne pomówienie o łapówkę może skończyć się procesem o zniesławienie, publiczne Radio Szczecin zrobiło kuriozalny materiał zatytułowany "Tomasz Grodzki kontaktował się z prof. Popielą w sprawie wpłaty >>na fundację<<".
W pierwszych trzech dniach urzędowania nowego, niezależnego od PiS marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego media publiczne wyemitowały 31 negatywnych materiałów na jego temat i ani jednego pozytywnego.
- Nie będę odpowiadał na państwa pytania ze względu na hejt z państwa strony w stosunku do mnie, mojego taty i mojej mamy - zwrócił się do dziennikarzy mediów publicznych Krzystzof Bejza, poseł PO i polityk, który przez ostatnie tygodnie jest przedmiotem ataków mediów sprzyjających dobrej zmianie.
Raczej nie komentuję lokalnych "dokonań" kolegów po fachu, ale opisywana m.in. przez Gazetę Wyborczą "sprawa" Tobiasza Madejskiego, byłego już dziennikarza Radia Szczecin, skłoniła mnie do zabrania głosu - pisze Tomasz Chaciński*
Chodzi o głośną już depeszę zatytułowaną "Bartosz A. ukarany przez sąd lekarski" i opatrzoną zdjęciem, na którym polityk PO ma oczy zasłonięte czarnym paskiem. Autor tekstu tłumaczy, że był to efekt pracy pod presją czasu, a pasek został szybko zdjęty
Słynna już niepełnosprawna szczecinianka, która regularnie blokuje komunikację miejską, próbując wjechać elektrycznym skuterem do tramwaju lub autobusu, pojechała na sobotnią Paradę Równości do Warszawy. A potem wystąpiła w kuriozalnym programie Studio Polska na antenie TVP Info.
"Nie wstyd powtarzać panu takie kalumnie?". "Dziwię się, że powtarza pan takie oszczerstwa. Nie mam ochoty rozmawiać na tym poziomie". "Proszę mi nie przerywać". Tak na antenie publicznego Radia Szczecin przywoływała do porządku prowadzącego audycję Piotra Cywińskiego posłanka PiS Joanna Lichocka.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.