Działacz zachodniopomorskiego PiS oskarża księdza o romans ze swoją żoną, także związaną z partią. Ksiądz idzie na policję i zgłasza zniesławienie. Kuria w Szczecinie zsyła go do odległej parafii.
- Granice zostały przekroczone, zachowanie fundacji jest skandaliczne, będę rekomendować pani poseł, żebyśmy tak tego nie zostawiały - mówi Katarzyna Kaleta, pełnomocniczka posłanki.
Proces księdza rozpoczyna się w czwartek przed sądem w Lublinie. W internecie zamieszczane są apele o odmówienie modlitwy w intencji "krzywdzonego" przez posłankę Lewicy duchownego. Padają też słowa oburzenia, że sąd będzie zajmował się "prawym " kapłanem.
Ksiądz Tadeusz U. w 2012 r. dostał w Łobzie nagrodę Smoka Powiatu za działania społecznie m.in. na rzecz dzieci i młodzieży. Teraz jeden z mieszkańców walczy, by mu ją odebrać, bo duchowny miał też drugą twarz: do kurii w Szczecinie spływały skargi, że molestuje i krzywdzi ministrantów.
Rzecznik praw obywatelskich, były szef Państwowej Komisji ds. Pedofilii, prokuratura, politycy - wszyscy domagają się wyjaśnienia sprawy szczecińskiego księdza Piotra Z., który w sobotę popełnił samobójstwo.
Ksiądz - przyłapany w kompromitujących go okolicznościach na plaży w Świnoujściu - po tym, jak uświadomił sobie, że w gruzach legło całe jego dotychczasowe życie, a może z poczucia winy, popełnił samobójstwo. To niewątpliwie tragedia.
Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie samobójczej śmierci szczecińskiego księdza, który wcześniej masturbował się na świnoujskiej plaży, patrząc na 10-letnią dziewczynkę. Prawicowe media atakują szczecińską radną, która upubliczniła jego dane.
Zatrzymany przez świadków podczas masturbowania się na plaży w Świnoujściu ksiądz ze Szczecina został ukarany przez policję mandatem za "nieobyczajny wybryk". Ksiądz przygotowuje dzieci do pierwszej komunii świętej. Salezjanie wydali oświadczenie.
Ksiądz Dariusz R. z parafii w Karlinie (koło Koszalina) miał romans ze swoją parafianką. Gdy dowiedział się o tym biskup, przeniósł go do innej parafii. Gdy mimo to sprawa nabrała rozgłosu, kuria wysłała go na urlop.
Spotkanie z posłem PiS urządziła swoim wiernym parafia w Szczecinie Dąbiu. Proboszcz zastrzega: - W ogłoszeniach parafialnych jest tylko informacja, że to poseł RP, nie ma podanej partyjnej przynależności.
Mieszkanka osiedla Nad Rudzianką w Szczecinie usunęła tkwiący w ziemi palik z napisem "krzyż". Ksiądz podał ją za to do sądu, a ten wydał zaoczny wyrok.
Ksiądz Edward, którego odwołania domagali się wierni z pięciu wsi pod Pyrzycami w Zachodniopomorskiem, pakuje już swoje rzeczy do kartonów. Parafianie mają informację, wciąż nieoficjalną, że do 30 września ma opuścić plebanię.
Tajemniczy sponsor wynajął autokar, sołtysi zrobili listę chętnych na protest. Wyjazd wiernych pod biskupią kurię do Szczecina nagle został odwołany.
Parafianie z trzech zachodniopomorskich wsi: Nowielina, Mielęcina i Pstrowic szykują się do protestu przed kurią w Szczecinie. Żądają, by arcybiskup Andrzej Dzięga odwołał proboszcza, który wyzywa ich od diabłów, nie wpuszcza dzieci do kościoła i oczekuje datków.
Pijany 33-latek wszedł do kościoła w Szczecinie, połamał krzyż. Kiedy ksiądz próbował interweniować, został pobity. Mężczyznę zatrzymała już policja.
Żałobnicy podczas pogrzebu musieli przenosić trumnę nad ogrodzeniem. Ksiądz nie otworzył bramy, bo nie dostał za to pieniędzy. Małe dzieci miały zakaz wstępu na msze, bo przeskadzały. A dorosłych proboszcz wyzywał od diabłów.
- Nie chcemy księdza na tej parafii! Dziękujemy księdzu za posługę. Bóg zapłać! - tak w niedzielę przed kościołem w Nowielinie krzyczeli do proboszcza parafianie.
To był zgon naturalny, nikt nie przyczynił się do śmierci oskarżonego o pedofilię ks. Andrzeja Dymera - do takiej opinii z sekcji zwłok kilka dni temu dotarła "Rzeczpospolita". Prokuratura Okręgowa w Szczecinie przyznaje, że ekspertyza jest, ale jej treści nie ujawnia.
Policja, kuratorium oświaty i archidiecezja szczecińsko-kamieńska sprawdzają, jak to możliwe, że uczniowie czwartej klasy podstawówki na zdalnej lekcji religii usłyszeli ze swoich komputerów jednoznacznie kojarzące się jęki.
"Nie czyniono nic, aby uratować dzieci oraz młodych kleryków i młodych księży, których on i podobni mu krzywdzili". Tak krycie sprawców przestępstw przez szczecińską kurię wypomina ofiara księdza pedofila.
Wikariusz z parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gryficach kilka dni temu opuścił miejsce sprawowania posługi kapłańskiej, zostawiając w plebanii list pożegnalny. Parafia nie chce tego komentować.
Księdzu Ireneuszowi P. postawiono zarzut, a sprawę skierowano do sądu. To efekt gorszącego zachowania duchownego w centrum miasta.
Miał 55 lat, przegrał walkę z koronawirusem. Nie żyje ksiądz Piotr Leśniak, popularny w Szczecinie kapłan, który był niegdyś duszpasterzem akademickim.
W Szczecinie na religię nie chodzi 41 proc. uczniów szkół podstawowych i ponadpostawowych, co oznacza ok. 17,5 tys. osób. Takie najnowsze dane dotyczące nauczania religii przedstawia magistrat.
Ksiądz katecheta, który za pośrednictwem e-dziennika wysłał do rodziców list z reprymendą, że nie posyłają swoich dzieci na lekcje religii, otrzymał reprymendę i karę od dyrektora szkoły.
Wkroczenie na nie swój teren i popełnienie parafialnego przestępstwa zarzuca księdzu profesorowi ze Szczecina ksiądz proboszcz z Gryfic. Wypomina też, że "awangardowy" ksiądz przyjechał na motorze.
- Czas pompatycznych i emocjonalnie szantażujących listów przeminął. Te słowa brzmią jak pismo z urzędu skarbowego - tak do szczecińskiego księdza katechety zwraca się jezuita o. Grzegorz Kramer, duchowny znany z krytyki grzechów Kościoła.
"Religia jest najważniejszym przedmiotem ponieważ przygotowuje do życia wiecznego. Pozostałe zaś przedmioty przygotowują jedynie do życia doczesnego'' - to fragment listu, jaki do rodziców jednego ze szczecińskich liceów rozesłał ksiądz katecheta.
Sąd Okręgowy w Szczecinie odmówił zastosowania aresztu wobec sprawcy "brutalnej i krwawej" napaści na księdza z Myśliborza. Wbrew zarzutom prokuratury i rządowych mediów mężczyzna nie wiedział, że jest zarażony koronawirusem.
Publiczne media mówią o "brutalnej" i "krwawej" napaści na księdza z Myśliborza (w woj. zachodniopomorskim), "zaatakowanego przez manifestantów". Prokuratura wszczyna śledztwo w tej sprawie. Co wydarzyło się naprawdę?
W nocy z wtorku na środę w szpitalu przy ul. Arkońskiej w Szczecinie zmarł proboszcz parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Trzcińsku-Zdroju. Był zakażony koronawirusem. Sanepid apelował kilka dni temu o zgłaszanie się wiernych, którzy mieli z nim kontakt.
PiS-owski radny Dariusz Matecki zachęca do wstępowania do Straży Narodowej, która ma "bronić kościołów" i twierdzi, że uczestnicy ostatnich protestów pobili księdza w Myśliborzu. Czy to prawda?
Gryfiński sanepid poszukuje wiernych, którzy mogli zostać zakażeni koronawirusem przez księdza odprawiającego msze w Trzcińsku-Zdroju i Gogolicach.
Ksiądz proboszcz kanonik Tadeusz Giedrys zmarł 19 października w szpitalu przy ul. Arkońskiej w Szczecinie. Był zakażony koronawirusem - na swojej stronie internetowej informuje parafia pw. Chrystusa Króla w Lubanowie (powiat gryfiński).
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Myśliborzu poszukuje wiernych, którzy brali udział we mszy we wsi Różańsko niedaleko Myśliborza na południu Pomorza Zachodniego.
Sanepid pilnie poszukuje osób, które między 17 a 31 lipca uczestniczyły w mszach w kościołach w Klępiczu, Starym Objezierzu, Żelichowie i w Nowym Objezierzu niedaleko Morynia na Pomorzu Zachodnim. Zakażony koronawirusem jest ksiądz, który je odprawiał.
Cała trójka była bardzo pijana, a jeden z nich miał też we krwi koktajl z narkotyków. Ich irracjonalne najście na zakrystię propisowskie media uznały za atak na Kościół i polskość. Tym właśnie tropem poszła prokuratura.
To wokół ojca Huberta Czumy skupiała się szczecińska opozycja. Przez SB został uznany za największe zagrożenie na ziemi szczecińskiej dla władz socjalistycznych
"Muszę, co podpowiada mi serce, przeprosić wszystkich boleśnie dotkniętych planowana akcją, która została odczytana jako naruszenie godności osób zamierzających uczestniczyć w Paradzie Równości w Szczecinie" - napisał ksiądz Tomasz Kancelarczyk i apeluje, by Młodzież Wszechpolska nie organizowała akcji "odkażania" placu Solidarności po LGBT.
"Działania Księdza Kancelarczyka nie przystoją osobie, której nadano tytuł Zasłużonego Obywatela Miasta Szczecin" - czytamy w petycji skierowanej do rady miasta. W sieci trwa zbiórka podpisów pod dokumentem nawołującym radę miasta do odebrania mu tego tytułu.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.