Po ośmioletniej przerwie szczecińscy dziennikarze znów bawili się wspólnie w karnawale. Sobotni Bal Mediów w całkowicie przebudowanym Rocker Clubie to nawiązanie do podobnych imprez, które przed laty organizowane były w Klubie 13 Muz, a w nowszych czasach w Cafe Jerzy. Z zaproszenia mogła skorzystać większość szczecińskich mediów. Byli też goście spoza branży, którzy wykupili wejściówki-cegiełki. Bo bal miał też cel charytatywny: w trakcie zabawy odbywały się licytacje na rzecz Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych. Ceny rozmaitych fantów najczęściej osiągały po kilka tysięcy złotych. Oprócz dziennikarzy w zabawie uczestniczyli politycy i celebryci. Byli dwaj ministrowie (Sławomir Nitras i Dariusz Wieczorek), prezydent Szczecina Piotr Krzystek, marszałek zachodniopomorski Olgierd Geblewicz, wojewoda Adam Rudawski. Wśród gości zauważyliśmy też m.in. senatora Tomasza Grodzkiego, Krzysztofa Maternę, rysownika i satyryka Henryka Sawkę, utytułowaną tyczkarkę Monikę Pyrek, szczecińskich aktorów, ludzi kultury i wiele innych znanych osób. Muzykę zapewnili Olek Różanek, Sylwester Ostrowski i Maciej Silski, do którego zespołu dołączył na kilka numerów grający brawurowo na gitarze marszałek Geblewicz. Zabawa zakończyła się grubo po północy.
- Był tort ze śledzia, śledź zamarynowany w chińskiej herbacie, rybna zupa imbirowa z pierożkami śledziowymi, kaszanka ze śledzia, wszelkiej maści śledzie na słodko, a nawet destylat, tj. wódka śledziowa - o Klubie Śledziożerców i karnawałowej kuchni Szczecina opowiada Sławomir Osiński "Słoś".
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.