Do Jadłodzielni w Szczecinie lub całodobowych szafek można przynosić ciasta, pierogi, zupy i inne potrawy ze świątecznego stołu. Przygotowane produkty powinny być podpisane.
- Wzrasta świadomość społeczna, ale nie jest tak, że ludzie nagle przestają wyrzucać jedzenie. Po prostu w końcu jest miejsce, gdzie mogą się nim podzielić - twierdzi Elżbieta Abramowicz, prezeska Jadłodzielni.
To już szósta szafka Jadłodzielni w mieście. - Potrzebujących przybywa, ale wzrasta też liczba tych, którzy nadmiarem jedzenia się dzielą, nie marnują go - mówi szefowa szczecińskiej Jadłodzielni Elżbieta Abramowicz.
W szafkach szczecińskiej Jadłodzielni znajdziemy nie tylko jedzenie. Od niedawna bywają tam również pakiety składające się z maseczek wielokrotnego użytku i rękawiczek.
Nowa szafka Jadłodzielni pojawiła się przy Radzie Osiedla Śródmieście Zachód przy ul. Władysława Łokietka 22.
Szczecińska Jadłodzielnia zaprasza wszystkich z nadmiarem świątecznych smakołyków. Lepiej je oddać potrzebującym, niż wyrzucać.
W związku z tym, że zwykle po miejskich imprezach marnuje się dużo jedzenia, dwie mieszkanki Szczecina postanowiły zebrać to, co nie zostanie sprzedane, i przekazać Jadłodzielni.
Potrawy i produkty, których nie uda nam się zjeść podczas świąt, możemy przekazać szczecińskiej Jadłodzielni.
Pierogi, sałatki, krokiety, pieczone mięsa, wędliny, chleb, ciasto, owoce - to tylko część z dziesiątek dań, które szczecinianie dostarczyli w poświąteczny czwartek do Jadłodzielni
Makowce, pierogi, uszka, sałatki, ryby i wiele innych potraw. Co roku wiele z nich po świętach ląduje w koszach na śmieci. Szczecińska Jadłodzielnia przekonuje mieszkańców, żeby podzielili się nadmiarem jedzenia z tymi, którzy go potrzebują.
Szczupaki 2018 dla aktywistów Stołczyna po Sąsiedzku, superbohaterów i Lambdy. Kiełb - dla Aleksandra Doby. To typy ubiegłorocznych zwycięzców plebiscytu szczecińskiej "Wyborczej".
Były warsztaty dla dzieci na temat niemarnowania jedzenia, spotkania z mieszkańcami, teraz przyszedł czas na szafki-jadłodzielnie. Można tam zostawić jedzenie lub wziąć z nich to, co nam potrzebne.
Jeśli po świętach zostanie ci kawałek szynki, mazurek, bochenek chleba - nie musisz tego wyrzucać. Możesz przekazać jedzenie potrzebującym.
Szczecińska Jadłodzielnia już niebawem będzie mieć kolejny punkt. Tym razem na Niebuszewie.
Szczecińska Jadłodzielnia zachęca do tego, żeby nie wyrzucać świątecznych dań, tylko przekazać je potrzebującym.
Chleb, makarony, ciepłe ubrania, słodycze dla dzieci - to wszystko potrzebujący mieszkańcy mogli w sobotę znaleźć w Jadłodzielni przy ul. Żółkiewskiego 4.
Szczecińska Jadłodzielnia na ul. Kordeckiego została zamknięta. Jednak to nie koniec działalności aktywistów. Niebawem przeniosą się do lokalu w samym centrum miasta. Gdzie teraz będą dzielić się jedzeniem? Kiedy otworzą nową Jadłodzielnię?
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.