Od powrotu do ekstraklasy Raków w Szczecinie zawsze wygrywał. Czy Pogoń w końcu zatrzyma częstochowian?
- Taka wygrana jest warta wszystkiego - mówił po meczu Jens Gustafsson, trener Pogoni Szczecin. Gol na wagę zwycięstwa padł w 94. minucie.
Pogoń Szczecin ma sporą szansę, żeby po ostatnim zwycięstwie z Wartą Poznań pójść za ciosem. Jej dzisiejszy rywal, Wisła Płock, przegrała wszystkie mecze w rundzie wiosennej.
Piłkarze Pogoni Szczecin w pierwszych trzech meczach rundy wiosennej zdobyli zaledwie punkt. To najgorszy start drugiej części sezonu od dekady. Dla porównania - rok temu portowcy piłkarską wiosnę zaczęli od kompletu dziewięciu punktów. Czy w sobotę Warta Poznań "ugra coś" w Szczecinie?
Pogoń Szczecin nie strzeliła w ekstraklasie gola od 184 minut. Taka posucha dotychczas się nie zdarzała. Nic dziwnego, że z wyprawy do Białegostoku portowcy wracają bez punktów.
- To jest lepszy zespół niż w rundzie jesiennej - przekonywał przed startem drugiej części sezonu ekstraklasy trener Pogoni Szczecin Jens Gustafsson. Ale na razie jego drużyna rozczarowuje. Czy długa wyprawa na mecz z Jagiellonią Białystok odmieni oblicze Pogoni?
Chorwat Danijel Loncar został nowym piłkarzem Pogoni Szczecin. Rosły i silny zawodnik ma być nowym filarem kulejącej dotychczas obrony w szczecińskim zespole. Piłkarz przebywał w Szczecinie od wtorku, ale o transferze klub poinformował na swojej stronie dopiero w piątek.
Jedyny dopuszczalny dla szczecinian scenariusz niedzielnego spotkania Pogoni Szczecin ze Śląskiem Wrocław to - z perspektywy portowców - zwycięstwo.
Pierwszy po przerwie mecz Pogoni Szczecin był znakomitą reklamą ekstraklasy, a kibice zobaczyli aż sześć goli. Ostatnia bramka padła w 99. minucie po rzucie karnym.
- Medal. Po prostu medal. To nasz cel na rundę wiosenną, który potwierdziłby, że w ostatnich latach naprawdę mocno się rozwinęliśmy - mówi szef pionu sportowego w Pogoni Szczecin Dariusz Adamczuk przed sobotnią inauguracją drugiej części rozgrywek w ekstraklasie. Portowcy zagrają na wyjeździe z Widzewem Łódź.
Pogoń Szczecin sprzedała tylko 4 tys. karnetów na mecze rundy wiosennej ekstraklasy, które będą rozgrywane na nowym stadionie miejskim przy ul. Twardowskiego w Szczecinie. To bardzo słaby, wręcz wstydliwy dla klubu wynik.
Piłkarze Pogoni Szczecin zakończyli w czwartek dziesięciodniowe zgrupowanie w tureckim Belek, które było głównym punktem przygotowań do rundy wiosennej w ekstraklasie. Pierwszy ligowy mecz po długiej przerwie już za tydzień.
- Zrobimy wszystko, żeby w 2023 r. po raz trzeci z rzędu zaprezentować się w europejskich rozgrywkach - kreśli plan na nowy rok prezes Pogoni Szczecin Jarosław Mroczek. Pogoń Szczecin w poniedziałek rozpoczyna zgrupowanie w Turcji.
Piłkarze Pogoni Szczecin zakończyli pierwszą część przygotowań do piłkarskiej wiosny w ekstraklasie. - Jesteśmy na świetnym poziomie - stwierdził odważnie trener Jens Gustafsson. Nieco gorzej wygląda w ostatnich dniach wizerunek samego klubu.
Piłkarze Pogoni Szczecin w poniedziałek wrócili do treningów i rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej w ekstraklasie.
Lewy obrońca Leonardo Koutris, siedmiokrotny reprezentant Grecji, został nowym piłkarzem Pogoni Szczecin. Piłkarz trafił do Szczecina na zasadzie transferu definitywnego z Olympiakosu Pireus. Podpisał z Pogonią 3,5-roczny kontrakt.
1 grudnia rozpoczęła się sprzedaż karnetów na mecze Pogoni Szczecin w rundzie wiosennej. Wybór najdroższego wiąże się z wydatkiem ponad 500 zł. Dla porównania stałe abonamenty na wiosenne spotkania liderującego w tabeli ekstraklasy Rakowa Częstochowa nie kosztują więcej niż 339 zł.
Pogoń Szczecin spróbuje wykorzystać ponaddwumiesięczną przerwę w rozgrywkach ekstraklasy i najprawdopodobniej mocno przemebluje defensywę, która w rundzie jesiennej spisywała się fatalnie.
Bilety na mundial w Katarze są drogie? Posiadacz biletu "VIP Gold" na mecz Pogoni w Szczecinie płaci więcej. Nie musi za to przeciskać się w tłumie, ma też swoje miejsce parkingowe. W trakcie meczów może raczyć się ciepłymi daniami i lampką wina.
Potężna bomba kapitana Damiana Dąbrowskiego zza pola karnego w 90. minucie ostatniego meczu Pogoni Szczecin w tym roku najprawdopodobniej uratowała posadę trenera Jensa Gustafssona oraz nadzieje portowców na walkę o medal w rozgrywkach ekstraklasy.
Piłkarze Pogoni Szczecin ostatni mecz w tym roku rozegrają z Radomiakiem Radom na wyjeździe w niedzielę. Kolejna ligowa porażka może spowodować, że długą zimową przerwę portowcy spędzą w środku ligowej tabeli.
Nawet kibice Pogoni Szczecin owacją na stojąco nagrodzili gwiazdę Górnika Zabrze Lukasa Podolskiego. Mistrz świata wraz ze swoim zespołem dali w stolicy Pomorza Zachodniego prawdziwy koncert gry w piłkę nożną. A portowcy po raz pierwszy w tym sezonie przegrali na własnym stadionie.
Przed piłkarzami Pogoni Szczecin dwa ostatnie mecze w tym roku przed własną publicznością, które określą cele portowców na dalszą część sezonu w ekstraklasie i Pucharze Polski. - Gramy o dobrą pozycję wyjściową przed rundą wiosenną - zapowiada Kamil Grosicki.
Pogoń Szczecin nie miała jednak łatwej przeprawy w Legnicy. W pierwszej akcji meczu Sebastian Kowalczyk przestrzelił z kilku metrów, mając przed sobą w zasadzie pustą bramkę, a w odpowiedzi - już w 6. minucie - na prowadzenie wyszli gospodarze. Wtedy jednak Kowalczyk pokazał, na co go stać.
Piłkarze Pogoni Szczecin niekorzystną passę spróbują przerwać dzisiaj w wyjazdowym spotkaniu z Miedzią Legnica, głównym kandydatem do spadku z ekstraklasy. - Ale w tym sezonie nie mieliśmy jeszcze łatwego meczu - przestrzega obrońca Jakub Bartkowski.
Przed pierwszym gwizdkiem w meczu Legia Warszawa - Pogoń Szczecin wydawało się, że trener Jens Gustafsson podjął absolutnie nieracjonalną decyzję, stawiając w bramce szczecinian debiutującego w ekstraklasie Bartosza Klebaniuka. Okazało się, że to ten 20-latek uratował Pogoni mecz.
Kosta Runjaić zapisał się w historii Pogoni Szczecin jako jeden z najlepszych i najdłużej pracujących trenerów. Wywalczył dwa brązowe medale mistrzostw Polski, zespół za jego kadencji zadomowił się w ligowej czołówce. Teraz po raz pierwszy wystąpi przeciwko portowcom. Już jako szkoleniowiec Legii Warszawa.
W końcówce meczu w Szczecinie żaden z ponad 17 tys. widzów na stadionie Krygiera nie siedział. Pogoń atakowała bramkę Piasta Gliwice do ostatnich sekund spotkania, ale ostatecznie rezultat pojedynku z ligowym słabeuszem okazał się dużym rozczarowaniem.
Piłkarze Pogoni Szczecin w zaledwie kilkadziesiąt godzin spadli z pierwszej na czwartą pozycję w tabeli ekstraklasy. - Na szczęście teraz zagramy w domu, przed naszą fantastyczną publicznością - cieszy się obrońca Benedikt Zech przed sobotnim meczem z Piastem Gliwice.
Mnóstwo strzałów, wielkie emocje, zwroty akcji. W piątkowy wieczór piłkarze Stali Mielec i Pogoni Szczecin stworzyli ciekawe widowisko. Zawodnicy z Podkarpacia wysoko zawiesili portowcom poprzeczkę do pokonania w tym meczu.
- Wciąż szukamy stabilności - nie popada w przesadny hurraoptymizm trener Pogoni Szczecin Jens Gustafsson. Portowcy w piątek o godz. 18 rozegrają mecz prawie 800 km od Szczecina.
Otwarcie nowego stadionu dla Pogoni Szczecin było bardzo udane. Głośny doping kibiców przez 100 minut meczu, efektowna oprawa na trybunach i zwycięstwo Pogoni nad Lechią Gdańsk, które wywindowało portowców na pozycję lidera ekstraklasy.
W 14. minucie ponad 20 tys. widzów na szczecińskim stadionie zamarło, bo Lechia Gdańsk niespodziewanie wyszła na prowadzenie w meczu z Pogonią Szczecin. Na szczęście później było już tylko lepiej i portowcy swoją postawą na boisku dostosowali się do święta na trybunach.
Były turniej piłkarski, trening z trenerami Pogoni Szczecin, konkursy z nagrodami, dmuchane zamki i wiele innych atrakcji. Przez pół dnia festiwal na stadionie był udany, później plany popsuła pogoda.
Ponad 21 tys. widzów obejrzy sobotnie spotkanie Pogoni Szczecin z Lechią Gdańsk. Mecz będzie połączony z otwarciem całkowicie przebudowanego miejskiego stadionu im. Floriana Krygiera w Szczecinie.
Stadion miejski w Szczecinie, na którym gra Pogoń Szczecin, jest już gotowy do użytku. W sobotę wielkie otwarcie. Mecz z Lechią Gdańsk będzie oglądać w Szczecinie - po raz pierwszy - komplet publiczności, czyli ponad 21 tys. widzów.
Po 10 kolejkach ekstraklasy piłkarze Pogoni Szczecin zajmują wysokie, trzecie miejsce w ligowej tabeli. Trudno jednak nie ulec wrażeniu, że to aktualnie wynik nieco ponad stan.
Całkowite przychody Pogoni Szczecin ze stałych źródeł i piłkarskich transferów z sezonu na sezon wzrosły o ponad 32 miliony złotych. To drugi najwiekszy finansowy skok wśród klubów ekstraklasy (po Legii Warszawa). Tak wynika z dorocznego zestawienia firmy Deloitte.
W 73. minucie meczu z Cracovią obrońcy Pogoni Szczecin po raz kolejny w tym sezonie tylko biernie przyglądali się, jak rywale rozgrywają piłkę w ich polu karnym. W efekcie do Szczecina wracają z poczuciem, że wypuścili z rąk zwycięstwo.
- Jestem przekonany, że w Krakowie zagramy lepiej niż z Lechem. Mamy jeszcze duże pole do rozwoju - mówi przed meczem Cracovia - Pogoń Szczecin trener portowców Jens Gustafsson. W sobotę okaże się, czy to nie optymizm na wyrost.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.