Wielki pożar wybuchł w poniedziałek nad ranem w hali przemysłowej jednej z firm działających na terenie Szczecinka.
Kolonia w Nowym Worowie (w powiecie drawskim) nie została w ogóle zgłoszona do szczecińskiego kuratorium, a straż pożarna nigdy nie dokonała odbioru budynku. W poniedziałek w zamkniętym ośrodku miały pojawić się kolejne dzieci.
Samolot ze spadochroniarzami wystartował z polowego lotniska Bagicz pod Kołobrzegiem. Czwórka skoczków wpadła do wody, a silny prąd znosił ich w głąb morza.
Do uszkodzenia gazociągu doszło przy skrzyżowaniu ul. Moniuszki i Wojska Polskiego w Świnoujściu.
Dopiero po godz. 7 w piątek straż pożarna zakończyła gaszenie pożaru, który w nocy wybuchł na wysypisku śmieci w Łęczycy koło Stargardu.
- Na terenie jednego z zakładów w Kołobrzegu podczas prac doszło do cofnięcia płomienia do butli z acetylenem. Konieczna była ewakuacja 43 osób - mówi dyżurny Wojewódzkiej Stacji Koordynacji Ratownictwa w Szczecinie.
Pawilon spłonął na targowisku w Osinowie Dolnym koło Cedyni. Sytuacja była poważna, bo w pobliżu znajduje się stacja benzynowa.
Najpierw był alarm, że na poczcie przy ul. Włościańskiej w Szczecinie doszło do wybuchu paczki. Teraz straż pożarna i policja mówią o "rozszczelnieniu" pakunku, który spowodowała nieznana substancja chemiczna. Na miejsce pojechało sześć zastępów straży pożarnej.
Minister Spraw Wewnętrznych przyjechał do Szczecina w sobotę, by przekazać strażakom z województwa zachodniopomorskiego pięć wozów gaśniczo-ratowniczych i trzy łodzie
Kobieta przez kilka dni dzwoniła do służb i informowała je o rzekomych pożarach budynków mieszkalnych, które miałyby zagrażać zdrowiu i życiu ludzi.
Pożar wybuchł o szóstej nad ranem na prawobrzeżu Szczecina. Gdy strażacy weszli do środka, znaleźli nieprzytomną kobietę leżącą na podłodze między holem a gabinetem. Nie udało się jej uratować
Sytuacja była tak niebezpieczna, że w transporcie poszkodowanych do karetki musieli pomóc strażacy. Dzik zbiegł.
Jeszcze zanim kontrolerzy wkroczyli do akcji, z części pokoi wymontowano zamki. Strażacy nie kryli jednak zaskoczenia, widząc, że gaśnice ustawione zostały tuż przy butlach z gazem.
Jeden ze strażaków ma poparzoną twarz, drugi rany na głowie i ciele, bo podczas wybuchu poleciały na niego kawałki gruzu i szkło.
Ze 178 escape roomów skontrolowanych w sobotę do godz. 15.30 aż 129 nie spełniało wszystkich wymogów związanych z bezpieczeństwem. 427 uchybień dotyczyło dróg ewakuacyjnych: dostępności, szerokości, możliwości ich otwarcia. 13 escape roomów zamknięto od razu.
- Bezpośrednią przyczyną pożaru było rozszczelnienie butli gazowych zainstalowanych w piecykach ogrzewających escape room - poinformował rzecznik prokuratury w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski. 25-letni pracownik próbował ratować uwięzione w pokoju gier 15-latki. - Jego obrażenia wskazują, że nie pozostał bierny - stwierdził rzecznik.
Do śmierci pięciu 15-letnich dziewczynek w Koszalinie doszło wskutek braku możliwości ewakuacji z escape roomu. Inne nieprawidłowości: urządzenia grzewcze były zbyt blisko materiałów palnych, a instalacje elektryczne prowizoryczne. W siedmiometrowym wnętrzu brakowało miejsca dla pięciu osób.
Już nie tylko nowa elewacja, ale także iluminacja. Dwie zabytkowe remizy straży pożarnej przy ul. Grodzkiej zostały właśnie podświetlone.
Poparzenia rąk, twarzy i oczu - w całym województwie ratownicy medyczni udzielili pomocy 19 osobom rannym w czasie odpalania fajerwerków. Niektóre urazy są poważne. Strażacy musieli gasić wiele płonących śmietników.
Mężczyźni zostali przesłuchani, a na pogorzelisku pracuje biegły z zakresu pożarnictwa. Straty szacowane są na 3 mln zł.
Specjalny pluton chemiczny przeszukiwał zakład, by odnaleźć jednego z zaginionych pracowników.
Dwie ofiary śmiertelne to skutek wypadku, do jakiego doszło we wtorek wczesnym popołudniem na drodze nr 119 koło Starego Czarnowa.
Palił się pustostan w opuszczonej kamienicy. Pożar najprawdopodobniej wywołały osoby, które pomieszkiwały tam na dziko.
To teraz jedna z wizytówek Starego Miasta. Straż pożarna wyremontowała elewację dwóch kamienic, w których mieści się komenda i jednostka. To pierwszy taki remont od 150 lat.
Do wybuchu doszło około południa w środę w Mieszkowicach w powiecie gryfińskim. Późnym wieczorem strażacy ciągle odgruzowywali i zabezpieczali budynek, by wejść do środka.
52 osoby zostały ewakuowane z basenu przy ul. Głowackiego w Koszalinie. Na miejsce wysłana została straż pożarna.
Jej mąż był nieprzytomny, uległ zaczadzeniu. Strażacy wynosili go z domu.
13 zastępów straży pożarnej brało udział w gaszeniu groźnego pożaru, który wybuchł na poddaszu kamienicy przy ul. Kaszubskiej w centrum Szczecina. Mieszkańców płonącej posesji i kilku sąsiednich ewakuowano.
Chcielibyśmy jednoznacznie podkreślić, że zaistniałej sytuacji nie należy utożsamiać z nagłaśnianymi medialnie w ostatnim czasie pożarami składowisk odpadów - pisze w oświadczeniu przedstawiciel spółki Tom Elektrorecykling, na terenie której doszło do potężnego pożaru.
Potężny pożar na prawobrzeżu Szczecina. Na miejsce pojechały 43 jednostki straży pożarnej. Obszar objęty zagrożeniem obejmuje około hektara. Służby apelują, by mieszkańcy zamknęli okna.
W poniedziałek rano w pałacu w Kolsku (gmina Bierzwnik) prawdopodobnie doszło do wybuchu butli z gazem.
Chłopcy zbudowali domek z tzw. balotów słomy. Kiedy jeden z nich zapalił papierosa, konstrukcja zamieniła się w płonącą pułapkę.
- Potwierdziliście naszą narodową specjalność, jaką jest solidarność, solidarność z innymi w trudnych momentach - mówił premier Mateusz Morawiecki, witając wczesnym rankiem w Świnoujściu strażaków, którzy wrócili z akcji gaszenia pożarów w Szwecji.
Samochód osobowy zajął się ogniem na autostradzie A6 między węzłami Klucz i Podjuchy. Sytuacja wyglądała bardzo groźnie, płomienie strzelały wysoko, ale prawdopodobnie nikomu nic się nie stało.
Mężczyznę podejrzewanego o podpalenia w okolicy Recza zatrzymali policjanci z Choszczna. Okazał się nim 21-letni strażak ochotnik.
W niedzielę przed południem w kamienicy przy ul. Kaszubskiej w Koszalinie doszło do wybuchu. W mieszkaniu były dwie osoby. Jedna jest w szpitalu.
To płonący magazyn foliowych torebek powoduje gigantyczny, czarny słup dymu, który unosi się nad prawobrzeżem.
Po godz. 4 w nocy kierowca renault zjechał nagle na pobocze, samochód przewrócił się i koziołkując i uderzył lewym bokiem w drzewo.
Do groźnego wypadku doszło ok. 7 rano w Kołbaskowie. Straż pożarna musiała wyciągać ofiary zakleszczone w rozbitym aucie.
Dwie akcje ratownicze prowadzili strażacy w poniedziałek. Jedną w Sulicach koło Węgorzyna, drugą koło Drawska Pomorskiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.