Przed Sądem Apelacyjnym w Szczecinie rozpoczął się proces w sprawie zmowy więźniów i tajemniczego zabójstwa, do którego doszło w Zakładzie Karnym w Nowogardzie.
10 osób, byli funkcjonariusze Służby Więziennej, wśród nich dyrektorka i jej zastępca z Zakładu Karnego w Nowogardzie, stanie przed sądem. Są oskarżeni o popełnienie łącznie 51 przestępstw, w tym o łapówki, nielegalne posiadanie broni, niedopełnienie obowiązków służbowych i ujawnienie tajemnicy służbowej.
Z dziesięciu osadzonych do porannego apelu stanęło dziewięciu. Całkiem sztywne ciało "Mańka" od wielu godzin leżało już wtedy na podłodze.
Podejrzani objęci kwarantanną w areszcie śledczym przy ul. Kaszubskiej w Szczecinie trafiają do pojedynczych cel, z których wysiedlono ich dotychczasowych lokatorów, np. gangsterów - dowiedziała się "Wyborcza".
Daniel C. odsiadywał karę wieloletniego więzienia za usiłowanie zabójstwa. We wtorek chwycił za stołek w celi i zmasakrował nim siedzącego z nim mężczyznę.
Chociaż minął rok od ujawnienia, że kapelan więzienny Emil P. przekazuje więźniom telefony komórkowe, prokuratura nie przedstawiła mu zarzutów. Tymczasem strażnik więzienny, który miał "zataić" znajomość z aresztowanym posłem PO, ma postawione zarzuty i został wyrzucony z pracy.
W Płotach karę odbywają mężczyźni skazani za drobne przestępstwa oraz młodociani i karani po raz pierwszy. Tzw. niepowroty zwykle zdarzają się tam latem.
Służba Więzienna zwalnia z pracy funkcjonariusza, który miał pomagać tymczasowo aresztowanemu politykowi PO Stanisławowi Gawłowskiemu. A prokuratura tropi jego telefoniczne połączenia z politykami.
Na 15 lutego zaplanowano okręgowe obchody Święta Służby Więziennej w Szczecinie. W programie m.in. wręczenie awansów i odznaczeń.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.