Festiwal i turniej piłkarski dla dzieci, food trucki oraz niespodzianki na samym stadionie - Pogoń Szczecin zaprasza na wspólne świętowanie otwarcia przebudowanego stadionu miejskiego.
Stadion miejski w Szczecinie, na którym gra Pogoń Szczecin, jest już gotowy do użytku. W sobotę wielkie otwarcie. Mecz z Lechią Gdańsk będzie oglądać w Szczecinie - po raz pierwszy - komplet publiczności, czyli ponad 21 tys. widzów.
Studio Rzeźby Maciej Jagodziński - Jagenmeer z Torunia wykona rzeźbę Floriana Krygiera, legendarnego trenera Pogoni Szczecin. Miasto ogłosiło wyniki konkursu.
Wszystkie trybuny nowego stadionu Pogoni są gotowe na przyjęcie ponad 21 tys. fanów. - Po wielu latach doczekaliśmy się nowego stadionu, którego zazdrości nam cała Polska - mówi Jarosław Mroczek, prezes Pogoni Szczecin.
Połączone z wieloma dodatkowymi atrakcjami otwarcie przebudowanego stadionu miejskiego w Szczecinie odbędzie się w sobotę, 1 października. Głównym punktem programu ma być mecz w ramach rozgrywek ekstraklasy Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk. Początek o godz. 20.30.
Po 10 kolejkach ekstraklasy piłkarze Pogoni Szczecin zajmują wysokie, trzecie miejsce w ligowej tabeli. Trudno jednak nie ulec wrażeniu, że to aktualnie wynik nieco ponad stan.
Całkowite przychody Pogoni Szczecin ze stałych źródeł i piłkarskich transferów z sezonu na sezon wzrosły o ponad 32 miliony złotych. To drugi najwiekszy finansowy skok wśród klubów ekstraklasy (po Legii Warszawa). Tak wynika z dorocznego zestawienia firmy Deloitte.
W 73. minucie meczu z Cracovią obrońcy Pogoni Szczecin po raz kolejny w tym sezonie tylko biernie przyglądali się, jak rywale rozgrywają piłkę w ich polu karnym. W efekcie do Szczecina wracają z poczuciem, że wypuścili z rąk zwycięstwo.
Klub Pogoń Szczecin podał nowy cennik biletów na mecze, które rozgrywane będą na nowym miejskim stadionie im. Floriana Krygiera po oddaniu do użytku ostatniej z czterech trybun. W środę zacznie się sprzedaż biletów według dość skomplikowanych zasad.
- Jestem przekonany, że w Krakowie zagramy lepiej niż z Lechem. Mamy jeszcze duże pole do rozwoju - mówi przed meczem Cracovia - Pogoń Szczecin trener portowców Jens Gustafsson. W sobotę okaże się, czy to nie optymizm na wyrost.
O otwarciu dla kibiców czwartej trybuny stadionu Pogoni Szczecin poinformował w mediach społecznościowych prezydent Piotr Krzystek. Klub zapowiada wielkie otwarcie stadionu.
Piłkarze Pogoni Szczecin w drugiej połowie byli tłem dla rozpędzonego Lecha Poznań, ale dzięki rzutowi karnemu w 99. minucie udało im się uratować mecz i nie zepsuć święta na trybunach nowego stadionu Krygiera.
Niedzielne spotkanie Pogoni z Lechem Poznań obejrzy ponad 17 tys. widzów. To najwyższa frekwencja na ligowym meczu w Szczecinie od 2004 r. Zwycięstwo dałoby portowcom realną szansę na zajęcie pozycji lidera ekstraklasy.
W Kielcach najpierw zanosiło się na łatwe i pewne zwycięstwo Pogoni Szczecin, tymczasem do samego końca szczecinianie musieli drżeć o korzystny dla siebie wynik.
- Gramy z zespołem, który od trzech sezonów walczy o mistrzostwo Polski - komplementuje portowców trener Korony Kielce Leszek Ojrzyński. Pogoń, po przegranym meczu w Częstochowie, musi udowodnić, że słowa o grze o tytuł nie są na wyrost.
"Mamy to! Z radością informujemy, że na meczu z Lechem otwieramy kolejne sektory Stadionu im. Floriana Krygiera!" - poinformowała w sobotę Pogoń Szczecin i juz zapowiada sprzedaż biletów na dodatkowe miejsca.
Piłkarze Pogoni Szczecin w pierwszej połowie skutecznie utrudniali Rakowowi Częstochowa złapanie swojego rytmu gry. Niestety, po przerwie gospodarze zrobili kilka zmian, wrzucili wyższy bieg i po raz kolejny w ostatnich miesiącach okazali się za mocni dla portowców.
Portowcy na finiszu dwóch poprzednich sezonów przegrywali z Rakowem Częstochowa walkę o tytuł wicemistrzów kraju. W trwających rozgrywkach oba zespoły najwyraźniej znowu powalczą o miejsce na podium tabeli ekstraklasy. Czy Pogoń tym razem zatrzyma Raków?
To było pewne i zasłużone zwycięstwo Pogoni, która dobrze wykorzystała dwa tygodnie przerwy i złapała drugi oddech.
Piłkarze Pogoni Szczecin znowu mają bardzo napięty terminarz. W ciągu tygodnia rozegrają trzy ligowe mecze, ale tym razem mieli aż dwa tygodnie na przygotowania. - Dostaliśmy mocno w kość - przyznaje obrońca Jakub Bartkowski.
Pogoń Szczecin prowadzona przez Jensa Gustafssona zapowiada się na zespół zupełnie inny od drużyny budowanej przez wiele lat przez poprzedniego trenera Kostę Runjaicia. Ale czy lepiej rokujący?
Kara finansowa i zakaz wyjazdowy dla kibiców Pogoni na trzy mecze w europejskich pucharach to efekt niezgodnego z regulaminem zachowania fanów podczas meczów z Broendby Kopenhaga.
Gdy piłkarze Pogoni Szczecin grają w tym sezonie słabo, z reguły wygrywają. Z Wisłą Płock zagrali jeden z najlepszych meczów w tym sezonie, ale tym razem nie przełożyło się to na wynik. Nie popisał się przede wszystkim niezawodny w poprzednich latach bramkarz Dante Stipica.
Dla piłkarzy Pogoni Szczecin to będzie najtrudniejszy z dotychczas rozegranych meczów w tym sezonie ekstraklasy. W sobotę, w hicie 5. kolejki, podopieczni Jensa Gustafssona zagrają przed własną publicznością z Wisłą Płock.
Piłkarze Pogoni Szczecin w wyjazdowym meczu z Wartą Poznań oddali zaledwie jeden celny strzał na bramkę przeciwnika, a w drugiej połowie znowu zaprezentowali się słabo. Mimo to wracają do Szczecina z kompletem punktów.
Piłkarze Pogoni Szczecin będą zdecydowanymi faworytami niedzielnego spotkania z Wartą Poznań na wyjeździe. Podopieczni Jensa Gustafssona zakończyli już występy w Europie, więc teraz w parze z wynikami musi iść także styl gry.
Piłkarze Pogoni Szczecin po dwóch porażkach przełamali się i pokonali na własnym stadionie Jagiellonię Białystok 1:0. Ale po tym meczu - z perspektywy gospodarzy - zgadza się tylko wynik. Resztę należy przemilczeć.
W trzecim ligowym meczu tego sezonu Pogoń Szczecin podejmie w niedzielę na stadionie Krygiera Jagiellonię Białystok. Czy tym razem naszym piłkarzom uda się zagrać na równym, wysokim poziomie całe spotkanie?
Piłkarze Pogoni Szczecin w słabym stylu i na własne życzenie pożegnali się z europejskimi pucharami już w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Zostali rozbici przez Broendby Kopenhaga.
- Przeciwnik jest w naszym zasięgu - zapewnia Sebastian Kowalczyk, pomocnik Pogoni Szczecin, przed rewanżowym spotkaniem drugiej rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy z Broendby Kopenhaga na wyjeździe.
Wahan Biczachczjan w drugim ligowym meczu z rzędu zdobył kapitalnego gola z dystansu, ale tym razem nie wystarczyło to do wygrania ze Śląskiem. Wrocław dla Pogoni Szczecin to cały czas niezdobyta twierdza.
- Już nie możemy się doczekać, gdy stadion zostanie otwarty w całości, ponieważ widać, że zainteresowanie naszymi meczami w mieście jest ogromne - mówił przed meczem z Broendby Kopenhaga obrońca Pogoni Jakub Bartkowski.
Pogoń Szczecin w niedzielę zagra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław w ekstraklasie. To będzie już piąty z siedmiu zaplanowanych na lipiec meczów drużyny Jensa Gustafssona. Tak intensywnego otwarcia sezonu w najnowszej historii klubu jeszcze nie było.
O "duńskiej hołocie", "bandyckich zachowaniach" i "barbarzyństwie" kibiców Broendby Kopenhaga mówi prezes Pogoni Szczecin Jarosław Mroczek. - Nie przejdziemy obok tego obojętnie - zapowiada.
Piłkarze Pogoni Szczecin w meczu z Broendby Kopenhaga pokazali dwie twarze. W pierwszej połowie byli wyraźnie zestresowani i dali się zdominować rywalowi, natomiast w drugiej zagrali na absolutnie europejskim poziomie i to oni prowadzili grę. Dzięki temu na rewanż pojadą z dużymi nadziejami na awans do kolejnej rundy Ligi Konferencji Europy.
450 fanów Broendby przyjechało z Kopenhagi, aby dopingować swoich piłkarzy w dzisiejszym meczu z Pogonią Szczecin. Przed południem opanowali deptak Bogusława. Są pewni zwycięstwa swojego zespołu.
- To spotkanie ważne dla całej szczecińskiej społeczności. Dla takich momentów gra się w piłkę - nie ma wątpliwości obrońca Pogoni Jakub Bartkowski. Portowcy w czwartek o godz. 18.30 zagrają na własnym stadionie z Broendby Kopenhaga w pierwszym meczu 2. rundy eliminacji do Ligi Konferencji Europy.
Piłkarze Pogoni Szczecin w swoim pierwszym meczu nowego sezonu ekstraklasy grali na własnym stadionie z Widzewem Łódź. Podopieczni Jensa Gustafssona bardzo męczyli się z dobrze dysponowanym, wracającym po ośmiu latach do elity beniaminkiem.
Piłkarze Pogoni Szczecin nowy sezon ekstraklasy zainaugurują meczem z Widzewem Łódź przed własną publicznością. Utytułowani rywale wracają do najwyższej klasy rozgrywkowej po ośmiu latach przerwy. Spotkanie obejrzy komplet widzów.
Mają 11 i 13 lat, a już zebrali piłkarskie doświadczenie w czołowych hiszpańskich klubach. Michał Żuk i Miłosz Żuk z powodów rodzinnych wrócili z rodzicami do Polski. Postanowili kontynuować swoją karierę w Pogoni Szczecin.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.