Niedzielny mecz z Widzewem Łódź będzie dla portowców pierwszym spotkaniem przed własną publicznością w tym sezonie. - Jestem podekscytowany, że w końcu zagramy u siebie - mówi nowy napastnik Efthymios Koulouris, który był bohaterem wyjazdowego meczu z Wartą Poznań.
Portowcy w dobrym stylu przełamali fatalną serię wyjazdowych spotkań w Europie. W Belfaście padło aż siedem bramek, z czego większość dla piłkarzy Pogoni Szczecin.
Robert Dymkowski to jeden z najlepszych napastników w historii Pogoni Szczecin, który w granatowo-bordowych strzelił ponad 100 goli. Teraz musi rozegrać najważniejszy mecz w swoim życiu i zmierzyć się z nieuleczalną chorobą - stwardnieniem zanikowym bocznym.
Pogoń Szczecin przegrała wszystkie wyjazdowe spotkania w europejskich pucharach w swojej historii. W czwartkowym spotkaniu z Linfield FC z Irlandii Północnej musi przerwać tę fatalną passę, jeśli chce myśleć o awansie do 3. rundy kwalifikacji do Ligi Konferencji Europy.
Wystarczył jeden błysk Efthymiosa Koulorisa, żeby Pogoń Szczecin mogła zgarnąć komplet punktów w pierwszym meczu nowego sezonu z Wartą Poznań. Na tym pozytywy jednak się kończą.
- Chcę rozwijać taką Pogoń, jaką widzieliśmy w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu - mówi trener portowców Jens Gustafsson przed startem nowych rozgrywek. Szczecinianie zainaugurują zmagania na ligowych boiskach wyjazdowym spotkaniem z Wartą Poznań.
- Moim marzeniem jest poprowadzić Pogoń Szczecin do mistrzostwa Polski - mówi przed startem nowego sezonu ekstraklasy pomocnik Kamil Grosicki, który właśnie został nowym kapitanem portowców.
Klub najwyraźniej nie wyciągnął wniosków ze słabej sprzedaży pół roku temu i niewiele robi, by dzięki nowemu stadionowi zbudować wokół Pogoni nową społeczność. Karnety na mecze Pogoni Szczecin w sezonie 2023/2024 będą najdroższe w ekstraklasie.
- Do Pogoni Szczecin trafia zawodnik bardzo dużego kalibru - skomentował transfer greckiego napastnika Efthymiosa Koulourisa dyrektor pionu sportowego klubu ze Szczecina Dariusz Adamczuk. - Wiążemy z nim duże nadzieje i wierzymy, że nawiąże do swych dokonań strzeleckich z greckiej ekstraklasy.
Albańska FK Vllaznia Szkodra albo Linfield FC z Irlandii Północnej będzie rywalem Pogoni Szczecin w drugiej rundzie eliminacji do Ligi Konferencji Europy. Czy to rywale, którzy mogą zagrozić portowcom?
Sporo nowości w Pogoni Szczecin. Jest pierwszy znaczący transfer przychodzący, odbyło się losowanie drugiej rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy, znamy terminarz nowego sezonu ekstraklasy. Ale wiadomo też, że w Szczecinie nie zobaczymy już Pontusa Almqvista.
Półfinalista poprzedniej edycji Ligi Konferencji Europy szwajcarski FC Basel, tureccy giganci ze Stambułu, grecki PAOK Saloniki czy belgijski Club Brugge. To najsilniejsi i najbardziej znani rywale, na których mogą trafić piłkarze Pogoni Szczecin w Lidze Konferencji Europy.
Damian Dąbrowski odchodzi z Pogoni Szczecin. Dotychczasowy kapitan portowców przeniósł się do Zagłębia Lubin, gdzie rozpoczynał piłkarską karierę. Trudno nie uznać tego transferu za osłabienie drużyny portowców przed eliminacyjnymi meczami w Lidze Konferencji Europy.
Wyższe ceny biletów na mecze Pogoni rozgrywane na stadionie Krygiera w Szczecinie będą obowiązywać od początku nowego sezonu. Ceny na większość miejsc wzrosły o 10 zł.
Piłkarze Pogoni Szczecin po raz trzeci z rzędu zagrają w europejskich pucharach. Choć sportowo to najlepszy okres w historii klubu, to wszystko wskazuje na to, że pierwsze upragnione mistrzostwo Polski jeszcze długo pozostanie w sferze marzeń.
Pogoń Szczecin w ostatnim meczu sezonu wygrała u siebie z Radomiakiem Radom 4:0, ale to nie wystarczyło do wywalczenia brązowych medali.
Portowcy w ostatnim meczu sezonu zagrają u siebie z Radomiakiem Radom. Nawet wygrana może nie wystarczyć do zdobycia brązu.
Na temat ogromnej kontrowersji, do jakiej doszło w doliczonym czasie gry bardzo ważnego dla Pogoni Szczecin wyjazdowego meczu z Górnikiem Zabrze dyrektor sportowy Pogoni Dariusz Adamczuk mówi: - Dla mnie to jest niepojęte, żeby w takiej akcji sędzia nie pobiegł do monitora i na spokojnie nie obejrzał powtórki.
W najważniejszym sobotnim meczu przedostatniej kolejki rozgrywek ekstraklasy Pogoń Szczecin przegrała na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. To sprawia, że portowcy nie rozdają już kart w walce o brązowe medale mistrzostw Polski.
Dwie kolejki przed końcem sezonu trzecia w tabeli ekstraklasy Pogoń Szczecin ma dwa punkty przewagi nad czwartym Lechem Poznań. Czy portowcy obronią tę pozycję i zdobędą trzeci z rzędu brązowy medal mistrzostw Polski? Wiele zależy od wyników meczów rozegranych w ten weekend w Kielcach i Zabrzu.
Domowe mecze Pogoni są gwarancją wielkich emocji. Niezależnie od tego, czy do Szczecina przyjeżdża zdobywca Pucharu Polski, czy ligowy outsider. W spotkaniu z Miedzią 18,5 tys. widzów zobaczyło pięć goli, dwie nieuznane bramki i niestrzelony rzut karny.
Po najtrudniejszym, piłkarzy Pogoni Szczecin czeka teoretycznie łatwiejszy przystanek w drodze po trzeci z rzędu brązowy medal w ekstraklasie. W niedzielę o godz. 15 zagrają u siebie z Miedzią Legnica, która jest już pogodzona ze spadkiem.
Piłkarze Pogoni Szczecin znakomicie zdali najtrudniejszy egzamin w drodze po brązowy medal ekstraklasy i przy rekordowej frekwencji pokonali u siebie Legię Warszawa 2:1. Przy okazji rozstrzygnęły się losy mistrzostwa kraju, które trafiło w ręce Rakowa Częstochowa.
Kosta Runjaić w niedzielę na szczecińskim stadionie po raz pierwszy pojawi się w innej roli niż trener Pogoni Szczecin. I to zaledwie kilka dni po swoim największym sukcesie w karierze.
Po 30. kolejce meczów Pogoń Szczecin umocniła się na trzecim miejscu w tabeli ekstraklasy. Wszystko dzięki niespodziewanej porażce Lecha z Górnikiem Zabrze w Poznaniu. Kto ma większe szanse na brązowe medale mistrzostw Polski na koniec sezonu?
Piłkarze Pogoni Szczecin przez 90 minut meczu z Piastem Gliwice oddali zaledwie dwa celne strzały na bramkę Piasta Gliwice, a rywale ani razu nie sprawdzili formy Dantego Stipicy. Po takim meczu portowcy nie przybliżyli się do brązowego medalu mistrzostw Polski.
Jeszcze kilka tygodni temu wydawało się, że piłkarze Pogoni Szczecin są skazani najwyżej na obronę czwartej pozycji w tabeli ekstraklasy. Teraz stali się faworytem wyścigu o brązowy medal.
Piłkarze Pogoni Szczecin po godzinie gry prowadzili ze Stalą Mielec już 3:0. Ale prawie 20 tys. widzów na szczecińskim stadionie odetchnąć z ulgą mogło dopiero po końcowym gwizdku sędziego.
- Wiemy, że na boisku musimy postarać się o prezent dla kibiców i całego klubu - mówi pomocnik Sebastian Kowalczyk przed sobotnim meczem ze Stalą Mielec.
Portowcy długo męczyli się w Gdańsku z Lechią. - Prawdziwa drużyna musi też potrafić cierpieć na boisku - wyjaśnia trener Jens Gustafsson.
Piłkarze Pogoni Szczecin są już tylko o krok od tego, by trzeci raz z rzędu zapewnić sobie udział w eliminacjach Ligi Konferencji Europy. Kolejny ligowy mecz portowcy rozegrają w Gdańsku z zagrożoną spadkiem Lechią. Wygrana może też zwiększyć szanse Pogoni na dogonienie trzeciego w tabeli Lecha Poznań.
W piątek nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy Pogoni Szczecin SA zdecyduje o tzw. prywatnej subskrypcji nowej serii akcji. Nowi akcjonariusze będą mogli objąć maksymalnie 33 proc. łącznej puli akcji. Dotychczasowy większościowy właściciel - firma EPA Jarosława Mroczka - zachowa już tylko minimalny kontrolny pakiet: 50 proc. plus jedna akcja.
Ponad 17 tys. kibiców na stadionie Krygiera w Szczecinie z pewnością nie żałowało spędzenia przedświątecznej soboty na meczu Pogoni Szczecin. Piłkarze Jensa Gustafssona w meczu z Cracovią po raz kolejny pokazali, że determinacja i walka do ostatnich sekund spotkania może być nagrodzona.
W poprzedniej kolejce kilku zawodników Pogoni Szczecin poświęciło zdrowie, żeby utrzymać zespół w grze o brązowy medal. Teraz portowcy muszą potwierdzić swoje aspiracje w domowym spotkaniu z Cracovią.
Ponad 30 tys. widzów na stadionie w Poznaniu obejrzało spotkanie godne pretendentów do brązowego medalu w ekstraklasie. Rywalizacja o miejsce na najniższym stopniu podium między Lechem a Pogonią Szczecin będzie miała jednak ciąg dalszy.
Pogoń Szczecin i Lech Poznań na finiszu sezonu stoczą walkę o miejsce na najniższym stopniu podium w ekstraklasie. Ten mecz może być decydujący.
70 proc. posiadania piłki, ponad 20 sytuacji bramkowych, 11 strzałów. I nic. Ale czy wynik mógł być inny, skoro spotkały się dwie drużyny, z których jedna nie wygrywa u siebie, a druga na wyjeździe?
Pogoń od momentu oddania do użytku nowego stadionu w Szczecinie wygrała na nim zaledwie dwa mecze. To bilans, który nie przystoi drużynie grającej o medale oraz awans do europejskich pucharów. W sobotę w meczu z Koroną ma okazję go poprawić.
Pogoń wróciła na zwycięską drogę. Piłkarze Zagłębia Lubin i Pogoni Szczecin stworzyli w sobotni wieczór bardzo emocjonujące widowisko, które udało się rozstrzygnąć dopiero w ostatniej akcji meczu.
Porażka z Rakowem na własnym stadionie pokazała Pogoni miejsce w szeregu. Portowcy muszą się jednak szybko się otrząsnąć, bo choć zobaczyli, jak dużo brakuje im do głównego kandydata do mistrzostwa Polski, to nadal na wyciągnięcie ręki mają przepustki do europejskich pucharów.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.