70 proc. posiadania piłki, ponad 20 sytuacji bramkowych, 11 strzałów. I nic. Ale czy wynik mógł być inny, skoro spotkały się dwie drużyny, z których jedna nie wygrywa u siebie, a druga na wyjeździe?
Pogoń od momentu oddania do użytku nowego stadionu w Szczecinie wygrała na nim zaledwie dwa mecze. To bilans, który nie przystoi drużynie grającej o medale oraz awans do europejskich pucharów. W sobotę w meczu z Koroną ma okazję go poprawić.
Pogoń wróciła na zwycięską drogę. Piłkarze Zagłębia Lubin i Pogoni Szczecin stworzyli w sobotni wieczór bardzo emocjonujące widowisko, które udało się rozstrzygnąć dopiero w ostatniej akcji meczu.
Porażka z Rakowem na własnym stadionie pokazała Pogoni miejsce w szeregu. Portowcy muszą się jednak szybko się otrząsnąć, bo choć zobaczyli, jak dużo brakuje im do głównego kandydata do mistrzostwa Polski, to nadal na wyciągnięcie ręki mają przepustki do europejskich pucharów.
Spotkanie Pogoni Szczecin z Rakowem miało być tzw. mitem założycielskim dla drużyny Jensa Gustafssona. Zapowiedzi były buńczuczne, ale skończyło się tak, jak wszystkie domowe mecze z drużyną z Częstochowy rozgrywane w Szczecinie w ostatnich latach.
Od powrotu do ekstraklasy Raków w Szczecinie zawsze wygrywał. Czy Pogoń w końcu zatrzyma częstochowian?
- Taka wygrana jest warta wszystkiego - mówił po meczu Jens Gustafsson, trener Pogoni Szczecin. Gol na wagę zwycięstwa padł w 94. minucie.
Pogoń Szczecin ma sporą szansę, żeby po ostatnim zwycięstwie z Wartą Poznań pójść za ciosem. Jej dzisiejszy rywal, Wisła Płock, przegrała wszystkie mecze w rundzie wiosennej.
Kamil Grosicki oraz Luka Zahović w dwie minuty zapewnili Pogoni Szczecin pierwsze wiosenne zwycięstwo w ekstraklasie. Na żywo obejrzało je niecałe 10 tys. widzów.
Piłkarze Pogoni Szczecin w pierwszych trzech meczach rundy wiosennej zdobyli zaledwie punkt. To najgorszy start drugiej części sezonu od dekady. Dla porównania - rok temu portowcy piłkarską wiosnę zaczęli od kompletu dziewięciu punktów. Czy w sobotę Warta Poznań "ugra coś" w Szczecinie?
Pogoń Szczecin nie strzeliła w ekstraklasie gola od 184 minut. Taka posucha dotychczas się nie zdarzała. Nic dziwnego, że z wyprawy do Białegostoku portowcy wracają bez punktów.
- To jest lepszy zespół niż w rundzie jesiennej - przekonywał przed startem drugiej części sezonu ekstraklasy trener Pogoni Szczecin Jens Gustafsson. Ale na razie jego drużyna rozczarowuje. Czy długa wyprawa na mecz z Jagiellonią Białystok odmieni oblicze Pogoni?
Chorwat Danijel Loncar został nowym piłkarzem Pogoni Szczecin. Rosły i silny zawodnik ma być nowym filarem kulejącej dotychczas obrony w szczecińskim zespole. Piłkarz przebywał w Szczecinie od wtorku, ale o transferze klub poinformował na swojej stronie dopiero w piątek.
To było koszmarne otwarcie piłkarskiej wiosny na szczecińskim stadionie. Ponad 14 tys. widzów w pierwszej połowie oglądało nieprawdopodobne męczarnie Pogoni w ataku pozycyjnym, a w drugiej efektowne kontrataki bezbarwnego w tym sezonie Śląska Wrocław. Dla niektórych kibiców to było już zbyt wiele.
Jedyny dopuszczalny dla szczecinian scenariusz niedzielnego spotkania Pogoni Szczecin ze Śląskiem Wrocław to - z perspektywy portowców - zwycięstwo.
Pierwszy po przerwie mecz Pogoni Szczecin był znakomitą reklamą ekstraklasy, a kibice zobaczyli aż sześć goli. Ostatnia bramka padła w 99. minucie po rzucie karnym.
- Medal. Po prostu medal. To nasz cel na rundę wiosenną, który potwierdziłby, że w ostatnich latach naprawdę mocno się rozwinęliśmy - mówi szef pionu sportowego w Pogoni Szczecin Dariusz Adamczuk przed sobotnią inauguracją drugiej części rozgrywek w ekstraklasie. Portowcy zagrają na wyjeździe z Widzewem Łódź.
Pogoń Szczecin sprzedała tylko 4 tys. karnetów na mecze rundy wiosennej ekstraklasy, które będą rozgrywane na nowym stadionie miejskim przy ul. Twardowskiego w Szczecinie. To bardzo słaby, wręcz wstydliwy dla klubu wynik.
Piłkarze Pogoni Szczecin zakończyli w czwartek dziesięciodniowe zgrupowanie w tureckim Belek, które było głównym punktem przygotowań do rundy wiosennej w ekstraklasie. Pierwszy ligowy mecz po długiej przerwie już za tydzień.
- Zrobimy wszystko, żeby w 2023 r. po raz trzeci z rzędu zaprezentować się w europejskich rozgrywkach - kreśli plan na nowy rok prezes Pogoni Szczecin Jarosław Mroczek. Pogoń Szczecin w poniedziałek rozpoczyna zgrupowanie w Turcji.
- Zróbmy kolędowy raban w Szczecinie - tak do udziału w Orszaku Trzech Króli zachęcają organizatorzy. Uczestnikom wręczane będą papierowe korony i śpiewniki, na koniec przemarszu na wszystkich czekać ma ciepła grochówka.
Kolejny brązowy medal piłkarzy Pogoni Szczecin, złoto siatkarek Chemika Police oraz występ Kamila Grosickiego na mundialu to najważniejsze wydarzenia w lokalnym sporcie w kończącym się roku. Rozczarowali lekkoatleci.
Piłkarze Pogoni Szczecin zakończyli pierwszą część przygotowań do piłkarskiej wiosny w ekstraklasie. - Jesteśmy na świetnym poziomie - stwierdził odważnie trener Jens Gustafsson. Nieco gorzej wygląda w ostatnich dniach wizerunek samego klubu.
Linus Wahlqvist prawie całą dotychczasową karierę spędził w rodzinnym Norrköping. Gdy pierwszy raz zdecydował się na zagraniczny transfer, na stacji benzynowej musiał chować się przed kibicami Dynama Drezno. W Pogoni Szczecin ma być zdecydowanie lepiej.
To już tradycja, że przed świętami Bożego Narodzenia na stadionie Pogoni zbierają się kibice i piłkarze na wspólnym "Kolędowaniu z Portowcami". W piątek wieczorem na trybunach zasiadło około 3 tys. ludzi. Było nie tylko wspólne śpiewanie, ale też zbiórka paczek dla potrzebujących zorganizowana razem z Bankiem Żywności w Szczecinie a także jarmark świąteczny.
Sześciokrotny reprezentant Szwecji Linus Wahlqvist w sobotę podpisał z Pogonią Szczecin 3,5-letni kontrakt. To już drugie wzmocnienie linii obrony portowców w zimowej przerwie. - Z nowym zespołem chcę zagrać w fazie grupowej europejskich rozgrywek - odważnie zapowiada 26-latek.
Piłkarze Pogoni Szczecin w poniedziałek wrócili do treningów i rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej w ekstraklasie.
Lewy obrońca Leonardo Koutris, siedmiokrotny reprezentant Grecji, został nowym piłkarzem Pogoni Szczecin. Piłkarz trafił do Szczecina na zasadzie transferu definitywnego z Olympiakosu Pireus. Podpisał z Pogonią 3,5-roczny kontrakt.
1 grudnia rozpoczęła się sprzedaż karnetów na mecze Pogoni Szczecin w rundzie wiosennej. Wybór najdroższego wiąże się z wydatkiem ponad 500 zł. Dla porównania stałe abonamenty na wiosenne spotkania liderującego w tabeli ekstraklasy Rakowa Częstochowa nie kosztują więcej niż 339 zł.
Pogoń Szczecin spróbuje wykorzystać ponaddwumiesięczną przerwę w rozgrywkach ekstraklasy i najprawdopodobniej mocno przemebluje defensywę, która w rundzie jesiennej spisywała się fatalnie.
Bilety na mundial w Katarze są drogie? Posiadacz biletu "VIP Gold" na mecz Pogoni w Szczecinie płaci więcej. Nie musi za to przeciskać się w tłumie, ma też swoje miejsce parkingowe. W trakcie meczów może raczyć się ciepłymi daniami i lampką wina.
Kamil Grosicki, który wczoraj rozegrał 87. mecz w reprezentacji Polski, będzie pierwszym od 36 lat piłkarzem Pogoni Szczecin na piłkarskim mundialu.
Potężna bomba kapitana Damiana Dąbrowskiego zza pola karnego w 90. minucie ostatniego meczu Pogoni Szczecin w tym roku najprawdopodobniej uratowała posadę trenera Jensa Gustafssona oraz nadzieje portowców na walkę o medal w rozgrywkach ekstraklasy.
Piłkarze Pogoni Szczecin ostatni mecz w tym roku rozegrają z Radomiakiem Radom na wyjeździe w niedzielę. Kolejna ligowa porażka może spowodować, że długą zimową przerwę portowcy spędzą w środku ligowej tabeli.
"Hej, Mroczek, gdzie masz ambicje?" - retorycznie pytali prezesa Jarosława Mroczka kibice po meczu Pogoni Szczecin z Rakowem Częstochowa. Portowcy odpadli z Pucharu Polski i stracili tym samym być może jedyną szansę na sukces w tym sezonie.
- Zagramy tak, jakby to miało być ostatnie spotkanie w naszym życiu - zapowiada trener Pogoni Jens Gustafsson przed środowym pojedynkiem z Rakowem Częstochowa, którego stawką będzie awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. To mecz, który może zadecydować o losach portowców w tym sezonie oraz przyszłości szwedzkiego szkoleniowca w Szczecinie.
Czy to już czas bolesnej weryfikacji biznesowo-sportowego projektu prezesa Pogoni Szczecin Jarosława Mroczka? Nawet kompromitująca porażka 1-4 z Górnikiem Zabrze tego nie przesądza, ale widać coraz wyraźniej, że drużyna jest w rozsypce, trener zaniemógł, szefostwo klubu zamilkło, za to kibice przejrzeli na oczy.
Nawet kibice Pogoni Szczecin owacją na stojąco nagrodzili gwiazdę Górnika Zabrze Lukasa Podolskiego. Mistrz świata wraz ze swoim zespołem dali w stolicy Pomorza Zachodniego prawdziwy koncert gry w piłkę nożną. A portowcy po raz pierwszy w tym sezonie przegrali na własnym stadionie.
Przed piłkarzami Pogoni Szczecin dwa ostatnie mecze w tym roku przed własną publicznością, które określą cele portowców na dalszą część sezonu w ekstraklasie i Pucharze Polski. - Gramy o dobrą pozycję wyjściową przed rundą wiosenną - zapowiada Kamil Grosicki.
Pogoń Szczecin nie miała jednak łatwej przeprawy w Legnicy. W pierwszej akcji meczu Sebastian Kowalczyk przestrzelił z kilku metrów, mając przed sobą w zasadzie pustą bramkę, a w odpowiedzi - już w 6. minucie - na prowadzenie wyszli gospodarze. Wtedy jednak Kowalczyk pokazał, na co go stać.
Copyright © Agora SA