26-letnia radna współrządzącej Szczecinem Koalicji Obywatelskiej trzy dni po wyborach samorządowych dostała etat w miejskiej spółce Zakład Wodociągów i Kanalizacji. Naboru na to stanowisko nie było, wystarczyło, że nowo wybrana radna wysłała e-maila z CV.
To kompetencje zarządu, ale sytuacja jest szczególna. Daniel Wacinkiewicz, przewodniczący rady nadzorczej spółki Tramwaje Szczecińskie, chce wyjaśnić budzącą wątpliwości i oburzenie sprawę umowy spółki z byłym radnym Piotrem Kęsikiem.
"Jest osobą pożądaną jako doradca w dziedzinie szeroko rozumianego rozwoju komunikacji miejskiej" - tak prezes Tramwajów Szczecińskich tłumaczy zatrudnienie za prawie 60 tys. zł Piotra Kęsika. To były radny, który w latach 2006-2014 nie poświęcił komunikacji miejskiej ani jednej ze swoich 148 interpelacji. Jak się okazuje, to nie pierwsza jego umowa z miejską spółką.
Nie można przerzucać odpowiedzialności za budżet na ludzi, którzy "ryzykując swoje zdrowie, wykonują tę ciężką pracę w służbie mieszkańcom" i jednocześnie zatrudniać jako "doradcę" polityka - pisze Szczeciński Ruch Miejski, komentując tekst "Wyborczej" o zatrudnieniu w Tramwajach Szczecińskich polityka.
Zarobi dwa razy tyle co motorniczowie, którzy z powodu kryzysu właśnie tracą premię. Tramwaje Szczecińskie dadzą 57 tys. zł za "usługi doradcze" byłemu radnemu SLD, który z krytyka stał się zwolennikiem prezydenta Piotra Krzystka. Tramwajarze grożą, że doradcę i prezesa spółki "wywiozą na taczkach".
Byli radni Szczecina z SLD Jędrzej Wijas i Piotr Kęsik rozstali się z partią. Obaj byli marginalizowani, bo po sromotnie przegranych przez Sojusz wyborach samorządowych i prezydenckich poparli krytykującego obecne władze partii Grzegorza Napieralskiego.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.