Tylko do sobotniego przedpołudnia można było bezproblemowo przekraczać polsko-niemiecką granicę. Od południa rząd federalny wprowadził obostrzenia. Tuż przed zmianami Niemcy masowo ruszyli na polską stronę w rejonie Szczecina, żeby uzupełnić zapasy jedzenia i paliwa.
Negatywny test wykonany w ciągu ostatnich 48 godzin albo 14-dniowa kwarantanna. Tylko tak od soboty będzie można legalnie wjechać z Polski do Niemiec. Za złamanie tych zasad grozi nawet 25 tys. euro kary, czyli grubo ponad 100 tys. zł. Są wyjątki, ale na razie ogłosiła je tylko Brandenburgia.
Przez dwa miesiące nie będzie możliwości przejechania trasą łączącą Gryfino ze Szczecinem przez niemieckie Mescherin
To wszystko w strachu przed afrykańskim pomorem świń. Stałe ogrodzenie ma być zabezpieczeniem przed przedostaniem się do Niemiec "polskich" dzików, które mogą roznosić tę chorobę.
Przez dwa miesiące nie będzie możliwości przejechania trasą łączącą Gryfino ze Szczecinem przez niemieckie Mescherin.
Stalowa konstrukcja unosi na wysokość 36 metrów olbrzymi zbiornik z wodą i jednostkami płynącymi kanałem Odra-Hawela. Można to oglądać z dołu, lub - za niewielką opłatą - od góry.
Volkswagen na niemieckich tablicach jeździł w 2018 roku, reklamując szczeciński marsz przeciwników aborcji. Teraz jednak polityk PiS sugeruje, że niemieckie auto, tyle że z reklamą Rafała Trzaskowskiego, to ingerencja Niemców w wybory.
Czy i gdzie można wjechać do Niemiec? Czy można skorzystać z najkrótszej drogi ze Szczecina do Gryfina? Wyjaśniamy, jak ominąć land Meklemburgia Pomorze Przednie, który nadal utrzymuje zakaz jednodniowych wjazdów.
Gdy w sobotę mieszkańcy zachodniej Polski ruszą do Niemiec na zakupy lub krótkie wycieczki, mogą zostać zawróceni przez niemiecką policję, a nawet ukarani grzywną. Wjazd do naszego zachodniego sąsiada nie jest bowiem, jak się powszechnie wydaje, otwarty dla wszystkich i wszędzie.
Premier Mateusz Morawiecki ogłosił w Łochowie, że w sobotę, 13 czerwca, Polska otwiera granice dla państw Unii Europejskiej. Z kolei od 16 czerwca wznowione mogą być międzynarodowe połączenia lotnicze. Nie oznacza to jednak całkowitej swobody w podróżowaniu.
Bez czytelnej "mapy drogowej" dotyczącej przywrócenia ruchu granicznego nie jest możliwe łagodzenie napięć społecznych w regionie - uważa marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz.
Rafał Trzaskowski spotkał się w podszczecińskim Lubieszynie z przedsiębiorcami i samorządowcami. - Potrzebny jest twardy apel do premiera o konkretne daty i plan działania związany z otwarciem granic - ocenił na konferencji prasowej.
Wjeżdżający do Polski przez przejście graniczne w Kołbaskowie koło Szczecina ugrzęźli w korku, który w czwartkowy poranek ma już długość 10 km. Kierowcy alarmują, że poruszają się w tempie jednego kilometra na godzinę.
- Nie można turystyki traktować tylko terytorialnie i widzieć ją przez pryzmat regionu, z którego się pochodzi - denerwuje się Anna Mieczkowska, prezydent Kołobrzegu. To aluzja do działań wiceministra rozwoju Andrzeja Guta-Mostowego, posła PiS z Zakopanego, który jest za otwarciem granic, ale najpierw tylko na południu kraju.
Medycy znów protestowali po obu stronach zamkniętego polsko-niemieckiego przejścia granicznego w Lubieszynie koło Szczecina. - Obecna sytuacja wzbudza mój szczególny niepokój w związku z postępującą stygmatyzacją środowiska lekarzy i innych zawodów medycznych - podkreśla Adam Bodnar w liście do ministra Łukasza Szumowskiego.
Córki wtulone w matkę, łzy. Transparent: Tęsknimy za tobą, tato. Do ojca mają zaledwie kilka metrów, ale pomiędzy nimi stoi stalowy płot - to zrobione podczas protestu na granicy zdjęcie jest symbolem rozłąki i tęsknoty, na jaką w związku z decyzją polskiego rządu skazane są przygraniczne rodziny medyków.
"Lobby niemieckie działa, bo chodzi tu o niemiecki interes - tak zapowiedziane na piątek protesty na granicy w Lubieszynie komentuje poseł PiS, Leszek Dobrzyński" - nadaje Radio Szczecin.
W najbliższy piątek kolejny protest transgranicznych medyków. Polscy lekarze, którym postawiono wybór: "praca w Niemczech albo dom w Polsce", zastanawiają się nad pozwem zbiorowym przeciwko państwu polskiemu.
- Nie chcę wyciągać ręki po pomoc od państwa. Chcę jeszcze tę pomoc dać. Jak będę mógł swobodnie przekraczać granice, to z mojej firmy państwo będzie miało podatki i 30 tys. zł samych składek na ZUS, będzie miało pieniądze, by pomóc innym - mówi Paweł Zajkowski, przedsiębiorca, który w piątek stanie w proteście na granicy.
W Meklemburgii-Pomorzu Przednim od 28 marca zdecydowało się tymczasowo pozostać 466 Polaków. To osoby pracujące w Niemczech, które skorzystały z finansowej pomocy landu dla polskich pracowników niemieckich przedsiębiorstw i instytucji. Program pomocy dla nich przedłużono do 3 maja.
35-latka ze Szczecina ma bogatą kryminalną kartotekę i powiązania w bandyckim podziemiu. Od trzech lat była nieuchwytna.
Polsko-niemiecki Euroregion Pomerania apeluje do premiera RP o wprowadzenie specjalnych regulacji dla mieszkańców przygranicznych regionów, które pozwolą im na codzienne przekraczanie granic. Chodzi o to, by mogli dojeżdżać do pracy.
W ciągu 10 dni po wprowadzeniu w Meklemburgii-Pomorzu Przednim finansowej pomocy dla Polaków, którzy zdecydują się pozostać w Niemczech, by dalej tam pracować, z programu skorzystało 58 pracowników i 2 osoby z ich rodzin. Można się spodziewać kolejnych wniosków, bo stronę z ofertą odwiedziło ponad 1000 użytkowników.
To są dramaty. Ludzie mający pracę po niemieckiej stronie utknęli tu i nie widzą się z rodzinami w Polsce. Inni, aby nie stracić pracy w Polsce, nie wrócili do swoich niemieckich domów - mówi Katarzyna Werth, polska radna z Löcknitz, która ma już gotową petycję w tej sprawie.
Mariusz Starościk z dnia na dzień został odcięty od swojej firmy. Mieszka w Neu Grambow, a jego kilkadziesiąt ciężarówek stoi tuż za płotem, ale po polskiej stronie. Pisze teraz listy do premiera, ministra zdrowia i wojewody.
Mieszkańcy graniczącego z rejonem Szczecina niemieckiego powiatu Vorpommern-Greifswald mogą od dziś skorzystać z mobilnych punktów, w których przeprowadza się testy pod kątem koronawirusa.
Od piątku (27 marca od godz. 0.01) 14-dniową obowiązkową kwarantanną objęte będą również osoby przekraczające granicę na co dzień pracujące w sąsiednim państwie - zapowiedział wojewoda zachodniopomorski.
Ludzie stojący w nocy w gigantycznym korku przed przejściem granicznym w Kołbaskowie tuż pod Szczecinem nie mieli dostępu do wody czy toalet. A sympatyczna żołnierka pobierająca od nich deklaracje dotyczące kwarantanny nie miała wiarygodnych informacji na jej temat. Reporter "Wyborczej" wracał w nocy do Polski.
- Zostałem odcięty od mojej rodziny, nie mogę zrobić zakupów rodzicom, którzy są w grupie ryzyka. Jeżeli do nich pojadę, czeka mnie dwutygodniowa kwarantanna - mówi Radosław Popiela, który w Rosow w Niemczech prowadzi biuro nieruchomości. Przed zamknięciem granic nawet kilka razy dziennie byłwał w Szczecinie.
Na przejściu granicznym w Kołbaskowie nie ma zbyt wielu samochodów osobowych czy busów. Kontrole idą całkiem sprawnie. W długich kolejkach stoją kierowcy tirów. Większość z nich ma maseczki na twarzy.
Wprowadzone w weekend procedury kontroli na granicy z Niemcami powodują, że w Kołbaskowie tworzą się korki. - Trzeba się liczyć z tym, że mogą wystąpić utrudnienia i przestoje - potwierdza rzecznik straży granicznej.
Ludzie dojeżdżają taksówką do ronda tuż przed przejściem granicznym w Lubieszynie, biorą walizki i pieszo próbują przedostać się na niemiecką stronę. Nic z tego. Są zawracani.
Premier Mateusz Morawiecki ogłosił stan zagrożenia epidemicznego. To oznacza bardzo poważne ograniczenia związane ze swobodą przemieszczania się, gromadzenia oraz prowadzenia działalności handlowej i rozrywkowej.
Trudno dziś stwierdzić, co stało za tym, że Żydzi pomorscy zostali już w lutym 1940 r. deportowani na odległe tereny okupowane przez III Rzeszę. Wiele wskazuje na to, że Niemcom chodziło o ich mieszkania. Mógł to być też efekt nadgorliwości.
"W czeskim Brnie jest wiele stolpersteinów i nikomu zdrowemu na umyśle nie przychodzi do głowy, że te kamienie są oskarżeniem Czechów o zbrodnię Holokaustu" - pisze nasza czytelniczka.
Malownicze krajobrazy, bujna przyroda, a niedługo też świetna infrastruktura mają zachęcać rowerowych turystów do korzystania z polsko-niemieckiego szlaku wokół Zalewu Szczecińskiego.
Tutaj nie było mowy o "zarazie" i zagrożeniach dla chrześcijańskiej cywilizacji i Kościoła. Na granicy ewangeliccy duchowni z obu stron Odry wspólnie modlili się "o pokój i pojednanie, sprawiedliwość i odpowiedzialność klimatyczną, wszystkie parafie, otwarte serca i przyjaźń".
Gmina Kołbaskowo zainwestowała w kolejny odcinek drogi rowerowej, który wespół z niemiecką inwestycją stworzy wygodne połączenie z popularnym szlakiem Odra - Nysa. Na razie droga rowerowa kończy się na granicy państwa.
Jeszcze tylko dziś można dołączyć do grona kilkuset osób, które wezmą udział w trzeciej edycji Dni Współpracy Polsko-Niemieckiej. W ramach przedsięwzięcia, od środy odbędzie się szereg wydarzeń o charakterze gospodarczym, edukacyjnym, kulturalnym i społecznym.
Prelekcja, prezentacja multimedialna zawierająca archiwalne zdjęcia i dokumenty ze Szczecina i debata czyli "Wrzesień 1939 w niemieckim Szczecinie".
Copyright © Agora SA