Grzegorz Napieralski nie będzie mógł przez trzy lata sprawować żadnych funkcji w SLD - zdecydował w poniedziałek krajowy sąd partyjny Sojuszu.
Krajowy sąd partyjny SLD zdecyduje dzisiaj, czy wyrzucić z Sojuszu byłego lidera tej partii Grzegorza Napieralskiego. Pełnomocnik zarządu SLD Wojciech Szewko zapowiedział, że złoży wniosek o wyrzucenie posła z partii.
Stowarzyszenie nazywa się Polskie Forum Samorządowe ma siedzibę w Szczecinie i założyli je koledzy zawieszonego w prawach członka SLD Grzegorza Napieralskiego.
SLD proponuje, by przez rok wypłacać 400 zł zadośćuczynienia ofiarom transformacji z lat 1989-1992. Chodzi o osoby, które straciły pracę w zamykanych wtedy przedsiębiorstwach skarbu państwa lub PGR-ach i do dzisiaj odczuwają tego skutki.
Za przyjęciem projektu była koalicja PO-PSL, która tegoroczny budżet uznała za trudny i przejściowy, ale proinwestycyjny. Przeciw byli radni PiS i SLD. Sejmik przyjął we wtorek budżet województwa na 2015 r.
Przewodniczący SLD na konferencji prasowej w Szczecinie o swoim poprzedniku mówił "pan Napieralski". A o dr Magdalenie Ogórek, kandydatce na prezydenta RP, że symbolizuje "przyszłość i zgodę narodową".
Prawie 22 tys. głosów zdobył Olgierd Geblewicz, szef szczecińskiej PO i dotychczasowy marszałek województwa w wyborach do sejmiku zachodniopomorskiego. Drugi wynik uzyskał Krzysztof Zaremba (PiS, były senator i poseł) - 13 tys., trzeci Anna Mieczkowska (PO, członek zarządu województwa mijającej kadencji) - 11 tys.
Sojusz Lewicy Demokratycznej "straci" też mandaty w sejmiku województwa. - Nie wiem, dlaczego ludzie nie głosowali na jedyną partię lewicową? - zastanawia się Dariusz Wieczorek, jeden z liderów SLD w regionie
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.