Stoi na czele szczecińskiego Komitetu Obrony Demokracji. Nominowaliśmy ją w uznaniu za obywatelską aktywność i umiejętność poderwania szczecinian do działania w obronie demokracji. Organizuje spotkania sympatyków KOD i dba o to, by demonstracje przebiegały w pokojowej atmosferze.
Pod jej przewodnictwem manifestacje KOD w Szczecinie mają swój charakter i wyróżniają się na tle kraju. Na grudniowej, pod pomnikiem Czynu Polaków, manifestujący mieli ze sobą kartonowe zegary i uruchomili alarmy w telefonach. Budzili w ten sposób prezydenta Andrzeja Dudę do niezależności i wzywali do przestrzegania konstytucji.
Magdalena Filiks ma 37 lat. Jest mamą trójki dzieci.
Nominacja za sukces na arenie międzynarodowej. Stworzone przez szczecińskich przedsiębiorców namioty sferyczne mogliśmy oglądać w amerykańskiej superprodukcji ''Marsjanin'' w reżyserii Ridleya Scotta. Specjalnie wyprodukowane na tę okazję namioty trafiły na plan filmowy w Jordanii i do studia filmowego w Budapeszcie. W filmie wcieliły się w rolę bazy kosmicznej, w której mieszkał pozostawiony sam na Marsie astronauta Mark Watney (w tej roli Matt Damon). Na żywo namioty Freedomes widzieliśmy podczas ostatniego Westivalu, to one tworzyły miasteczko festiwalowe na trawniku rozdzielającym wjazd na Trasę Zamkową.
Freedomes założył Adam Łyczakowski wraz z trzema wspólnikami: Agnieszką Wójcikowską, Adamem Wójcikowskim i Robertem Wójcikowskim. Szefowie firmy w kwietniu w Stanach Zjednoczonych odebrali statuetkę za najlepszy produkt w kategorii akcesoria w światowym konkursie architektonicznym A+Awards portalu Architizer. Internauci za taki uznali ich półkolisty namiot FDomes, przeznaczony dla klientów indywidualnych.
Freedomes działa od 2006 r. Pierwsze namioty sferyczne wykorzystywane podczas imprez zaczęli sprzedawać w 2008 r. Dziś są jednym z liderów branży. Z ich usług korzystała UEFA podczas Euro 2012 i finału Champions League oraz izba turystyki Meksyku promująca swój kraj u stóp londyńskiego Tower Bridge.
Nominacja za odważne marzenia i determinację w ich realizacji. To dzięki Laurze Hołowacz zrujnowany XIX-wieczny budynek Starej Rzeźni na Łasztowni odzyskał blask, a Szczecin zyskał nową przestrzeń publiczną.
Laura Hołowacz jest prezesem i współwłaścicielem firmy spedycyjnej CSL (zatrudniającej 48 osób), która kupiła i wyremontowała zrujnowaną nieruchomość na Łasztowni. Są tu biura firmy, ale też restauracja, sala dyskusyjna i kinowa, galeria, księgarnia. Stara Rzeźnia stała się miejscem wydarzeń kulturalnych. Odbywają się tu koncerty, spotkania, warsztaty, wykłady, pokazy filmowe, targi, kiermasze, wystawy... Całkowicie prywatna rewitalizacja zmienia publiczną przestrzeń przez dziesięciolecia zapomnianą.
Zniszczony budynek dawnej obory CSL kupiło w lutym 2012 r., a już w marcu 2015 odbyło się uroczyste otwarcie. Cała inwestycja pochłonęła 12 mln zł. Metr kwadratowy kosztował firmę 5 tys. zł (obiekt ma 2,4 tys. m kw.). Firma angażowała pieniądze własne i wzięła pożyczkę z funduszu Jessica.
Laura Hołowacz swoją inwestycją postanowiła pokazać potencjał tego miejsca.
-Ani przez moment nie przyszło mi do głowy, by kupować firmie nowe biura- mówiła ''Wyborczej'' w dniu otwarcia.
Za konsekwentną realizację planu ożywienia terenów stoczniowych bez oglądania się na Warszawę. Nowy minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej zapowiada odbudowę przemysłu stoczniowego, tymczasem w dawnej stoczni wcale nie dzieje się źle. Działa tu blisko 60 spółek. Przynajmniej kilka w branży stoczniowej. Zaczynają budować coraz większe jednostki. Praca wre we wszystkich stoczniowych halach. Wszystko to pod zarządem Szczecińskiego Parku Przemysłowego. Grzegorz Huszcz jest jego prezesem od kwietnia 2014 r. (wcześniej od lipca 2013 tworzył SPP jako pełnomocnik zarządu TF Silesia). Tereny stoczniowe zna jak własną kieszeń. Był bowiem przez lata wiceprezesem najpierw Stoczni Szczecińskiej SA przekształcanej z przedsiębiorstwa państwowego, a potem Porty Holding w latach jej świetności.
Huszcz chce, by SPP w ciągu pięciu lat stał się ''wiodącym parkiem w regionie i silnym ośrodkiem przemysłu ciężkiego, z dużym naciskiem na przemysł okrętowy''. Do 2021 r. chce wybudować 32 tys. m kw. hal. Zamierza rozwinąć Centrum Obróbki Stali. Stara się też o uzyskanie statusu portu, by rozwijać usługi przeładunkowe. Pytany o oczekiwania wobec władz centralnych Huszcz powiedział:
-Niczego nie oczekuję. Mam program. Realizuję go. Nie potrzebuję pomocy, lobbowania. Potrzebuję tylko stworzenia normalnych warunków do funkcjonowania. Tu decydować powinny reguły prawa spółek handlowych, nie inne.
Nominacja za pozytywną energię i pokazanie, że prawdziwą pasją można zarażać. Wojciech Kępka, 35-letni specjalista od finansów ze Szczecina, udowadnia, że bieganie to naprawdę fajna zabawa.
Wszystko zaczęło się w listopadzie 2013 r., kiedy skrzyknął ludzi na Facebooku i zorganizował pierwsze wtorkowe Wieczorne Bieganie w Szczecinie. Wtedy dokładnie o godz. 19 przy fontannie Bartłomiejce koło Urzędu Miasta zameldowało się 40 osób. Kępka nie spodziewał się pewnie, że to dopiero początek wielkiej inicjatywy. Biegacze spotykali się we wtorki już 114 razy, a na 8-kilometrowej trasie sprzed Urzędu Miasta do kąpieliska Arkonka i z powrotem regularnie pojawia się kilkaset osób.
Zainteresowanie Wieczornym Bieganiem jest tak duże, że na przejściach dla pieszych uczestników eskortuje policja. Z inicjatywy Kępki zaczęły odbywać się kolejne inicjatywy dla aktywnych: Wieczorny Bieg Niepodległości, Wieczorny Test Coopera czy Wieczorny Nordic Walking.
Celem głównym imprezy jest spotkanie z książką, pokazanie, że dobrze ją czytać, bo rozwija wyobraźnię. Przybliżają ją mistrzowie, w 2015 r. przyjechali m.in. Robert Więckiewicz, Wojciech Pszoniak, Danuta Stenka, Ewa Lipska, prof. Jerzy Bralczyk.
Szczecinianie imprezę bardzo polubili, organizatorzy podają, że podczas trzeciej edycji, od 2 do 5 października czytali fragmenty 50 tytułów, a ich wydarzenia (spektakle i słuchowiska na podstawie książek, spotkania z ich autorami, recitale piosenek z tekstem, warsztaty literackie dla dzieci) miały w sumie 10- tysięczną frekwencję. W tym roku wyruszyli bardziej w przestrzeń miasta, np. do Starej Rzeźni i poza Szczecin, bo czytali w bibliotekach w województwie.
Organizatorem Festiwalu Czytania jest Książnica Pomorska, producentem ? agencja artystyczna Acoustic Piotra Muszyńskiego, którego nazywa się spiritus movens przedsięwzięcia. Pracują nad kolejną edycją, która ma się odbyć 13-16 października.
''Świetne książki i sympatyczni lektorzy'', ''Bardzo dużo znanych osób i wszystkie spotkania za całkowitą darmochę. Pysznie!'', ''Superpomysł, superrealizacja'' -pisali do redakcji zachwyceni szczecinianie. Nominujemy więc do Szczupaka za propagowanie miłości do książek i za dostarczenie mieszkańcom fantastycznej imprezy.
Jarek Malejewski, właściciel pubu Cesky Film i Cafe Rower, gawędziarz jakich mało, nie tylko zapoczątkował imprezę Śniadanie przy Błoniach, ale też udostępnił na ten cel trawnik przed własnym domem u zbiegu ulic. Królowej Korony Polskiej i Monte Cassino. Impreza odbywa się nieregularnie od blisko dwóch lat, ale w tym roku częstotliwość spotkań zwiększyła się do nawet dwóch w miesiącu. Rodziny z dziećmi, małżeństwa, single, grupy znajomych, starzy i młodzi spotykają się tam, żeby w luźnej atmosferze i na świeżym powietrzu spróbować różnego rodzaju smakołyków, kupić pieczywo i sery, przetwory, ale też po prostu pogadać. Tutaj mało kto się spieszy, mało kto denerwuje się, że musi stać w kolejce po bułę z kiełbasą, albo że zamiast na ławce, musi usiąść na rozłożonym na trawniku kocu. Zdarzają się też atrakcje dodatkowe: targ rowerowy, animacje dla dzieci czy opowieści przewodnika Przemka Głowy.
Ta impreza pokazuje fajną stronę Szczecina: uśmiechniętych mieszkańców, pasjonatów kuchni i lokalnych produktów. I właśnie za to przyznajemy nominację do Szczupaka dla Jarka Malejewskiego, ale też dla jego rodziny i przyjaciół, którzy współtworzą całe wydarzenie. Nominujemy do Szczupaka za umiejętność stworzenia wspaniałej atmosfery, za przypomnienie nam wszystkim, że dobre jedzenie wyzwala dobre emocje i że fajnie jest pogadać przy kromce dobrego razowca i kubku aromatycznej kawy.
Szczecińscy działacze Partii Razem przekuli w realne czyny to, co z ogromną mocą wybuchło w sieci: bunt szczecinian przeciwko przepchnięciu przez radę miasta uchwały pozwalającej na postawienie pomnika Lecha Kaczyńskiego. Sanecka i działacze Razem wyszli na ulice Szczecina i błyskawicznie zebrali pięć tysięcy podpisów pod obywatelską uchwałą cofającą zgodę rady. Potem boksowali się z zaangażowanymi przez ówczesnego szefa rady Artura Szałabawkę (dziś posła) miejskimi prawnikami, którzy szukali kruczków prawnych, by uchwała nie trafiła pod obrady.
-Stawianie pomników swojemu politycznemu idolowi przez partię rządzącą wbrew woli obywateli to znak czasów minionych. Zwracam się do radnych PiS: szliście do wyborów z hasłem ''Obywatele decydują''. Teraz macie okazję pokazać, że liczycie się z głosem wszystkich obywateli, a nie tylko swych wyborców- mówiła radnym Sanecka, gdy w końcu uchwała trafiła na sesję.
Głosami radnych PiS, prezydenckiego klubu Bezpratyjni oraz Małgorzaty Jacyny-Witt obywatelska uchwała przepadła.
Za to, że mądrze i spektakularnie uczy Szczecin baletu, a Polskę, że balet jest w Szczecinie.
Przez lata zespół baletowy w Operze pełnił dekoracyjne role w przedstawieniach operowych. To się zmieniło, kiedy w 2012 r. jego szefem został Karol Urbański. Przyjechał do Szczecina po zakończeniu kariery tancerza (tańczył m.in. w Norweskim Balecie Narodowym w Oslo), ma na koncie wiele choreografii i dyplom magistra filozofii.
Słabość, którą zastał (np. brak środków, zespół, który nie udźwignie wielkich klasycznych baletów), postanowił przekuć w siłę. Postawił na promocję nowych choreografii tworzonych specjalnie pod jego tancerzy, promocję nowych choreografów, prapremierowy repertuar i budowanie indywidualnego profilu zespołu.
W 2015 r. ''Dzieje grzechu'' wg jego pomysłu wygrały plebiscyt Bursztynowego Pierścienia dla najlepszego spektaklu sezonu.
Od kiedy w 2012 r. została prezesem Chemika Police, wprowadziła klub na ścieżkę sukcesów nie tylko w wymiarze krajowym. Po roku klub awansował do ekstraklasy siatkarek. Dwukrotnie zdobył mistrzostwo Polski, do tego dorzucał triumfy w rozgrywkach Pucharu Polski i Superpucharu. W ubiegłym roku chemiczki doskonale zadebiutowały w elitarnych rozgrywkach Ligi Mistrzyń. Wygrały grupę eliminacyjną i zostały poproszone o zorganizowanie turnieju finałowego. Odbył się w Wielkanoc i był organizacyjnym sukcesem i jedną z najważniejszych imprez sportowych w Szczecinie w ostatnich latach.
Za wynikami klubu kierowanego przez Żurowską stoi potężna Grupa Azoty, która finansowo wspiera klub, wykorzystując go jako jedno z podstawowych narzędzi promocyjnych. Żurowska nim objęła prezesurę w klubie siatkarskim, przez kilkanaście lat pracowała w Zakładach Chemicznych Police.
Od dziś przez tydzień (do 15 stycznia) można głosować na wybranego nominowanego za pomocą kuponu drukowanego w ''Gazecie Wyborczej''(należy go wyciąć, wypełnić i przesłać lub przynieść do redakcji; nasz adres: 70-440 Szczecin, ul. Bogusława 2/3) lub za pomocą formularza na szczecin.wyborcza.pl. Jedna osoba może oddać tylko jeden głos. Ci, którzy zrobią to przez internet, mogą otrzymać kupon zniżkowy na prenumeratę cyfrową ''Gazety Wyborczej''.
KTO POWINIEN DOSTAĆ SZCZUPAKA? FORMULARZ DO GŁOSOWANIA
Wyniki plebiscytu ogłosimy 22 stycznia w szczecińskiej ''Wyborczej''.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze